Ogórek gruntowy - termin wysiewu,rozsada,uprawa
- grazka100
- 500p

- Posty: 968
- Od: 25 paź 2010, o 10:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Ale extra widok ! Już nie mogę się doczekać moich plonów. Na razie jestem na 3-4 "piętrze" i obrywam kwiatki

Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Witam serdecznie wszystkich pozytywnie zakręconych w zielonym hobby
To mój pierwszy post, aczkolwiek od dłuższego czasu próbowałem poszerzyć swoje horyzonty myślowe w tych ciekawych tematach.
Tak mi się to wszystko spodobało, że zasiałem pomidory i ogórki. I o dziwo wszystko wzeszło. Z ogórkami chyba sie pospieszyłem, bo dość duże wyrosły, wiec dla bezpieczeństwa wysiałem jeszcze raz. Tez ruszyły. Jedne i drugie przesadziłem do gruntu w ubiegłym tygodniu. Jak sie pokazały pierwsze kwiatuszki to się ucieszyłem jak dziecko, ale teraz to mi się coś nie widzi, bo za bardzo kwitną. A tu wyczytałem,że należy usuwać zalążki. Przed sadzeniem opryskałem miedzianem, do nawożenia stosuje pokrzywówkę- określenie gnojówka jakoś mi się nie podoba- i Substral do ogórków. Prowadzę je na sznurkach, więc od czasu wysadzenia osłaniałem je od zbyt ostrego słońca białą agrowłókniną, a teraz od silnych opadów. Jak upoluję kredę, to również zrobię opryski w/g przepisów. Jestem kompletnym laikiem a to mój pierwszy sezon. Co powinienem jeszcze zrobić?
Tak na marginesie, to obawiałem się przesadzania, czytając, że ogórki tego nie lubią a tu taki pozytywny efekt.
Postaram się wrzucić jakąś fotkę dla lepszego zobrazowania.
To mój pierwszy post, aczkolwiek od dłuższego czasu próbowałem poszerzyć swoje horyzonty myślowe w tych ciekawych tematach.
Tak mi się to wszystko spodobało, że zasiałem pomidory i ogórki. I o dziwo wszystko wzeszło. Z ogórkami chyba sie pospieszyłem, bo dość duże wyrosły, wiec dla bezpieczeństwa wysiałem jeszcze raz. Tez ruszyły. Jedne i drugie przesadziłem do gruntu w ubiegłym tygodniu. Jak sie pokazały pierwsze kwiatuszki to się ucieszyłem jak dziecko, ale teraz to mi się coś nie widzi, bo za bardzo kwitną. A tu wyczytałem,że należy usuwać zalążki. Przed sadzeniem opryskałem miedzianem, do nawożenia stosuje pokrzywówkę- określenie gnojówka jakoś mi się nie podoba- i Substral do ogórków. Prowadzę je na sznurkach, więc od czasu wysadzenia osłaniałem je od zbyt ostrego słońca białą agrowłókniną, a teraz od silnych opadów. Jak upoluję kredę, to również zrobię opryski w/g przepisów. Jestem kompletnym laikiem a to mój pierwszy sezon. Co powinienem jeszcze zrobić?
Tak na marginesie, to obawiałem się przesadzania, czytając, że ogórki tego nie lubią a tu taki pozytywny efekt.
Postaram się wrzucić jakąś fotkę dla lepszego zobrazowania.
- McMArchewka
- 1000p

- Posty: 1173
- Od: 13 lut 2012, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Meszna
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Moi drodzy
Kiedyś czytałem gdzieś na forum (nie pamiętam gdzie) o oprysku ogórków mlekiem. Czy mógłby mi ktoś delikatnie przybliżyć temat, że tak powiem 
-
maalpunia
- 50p

- Posty: 68
- Od: 1 mar 2014, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielka Brytania
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Chodziło o profilaktyczny oprysk mlekiem przeciwko szkodnikom i chorobom. Przepisy były różne. Poczytaj tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=254
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=254
Pozdrawiam 
- Andzia1967
- 200p

- Posty: 305
- Od: 1 kwie 2013, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Byłam wczoraj na działce po 2 tygodniowej nieobecności. Ogóreczki ( Krak , Alladyn, Cezar )wysadzane z rozsady 16 maja. Wcześniej ziemia nawieziona krowieńcem.
Co jakiś czas podlewała je zaprzyjaźniona pani z wioski. W mojej ocenie podrosły szczególnie te w skrzyniach , w gruncie też nieco się powiększyły. Ale martwi mnie czy te ogóreczki wyglądają tak jak powinny wyglądać po 2 tygodniach i czy u Was też mniej więcej na takim etapie ? Poza tym ,na jednym z liści zaobserwowałam białe przebarwienia nakrapiane , a na 2 innych rozsadach również białe przebarwienia ,ale jednorodne i tak jakby nieco podwijał się liść. Temperatury w nocy przez 2-3 dni były niskie około 5-6 stopni i boje się czy nie pomarzły mi ogóreczki. W momencie wsadzania rozsady do ziemi czyli 2 tygodnie temu spryskałam liście miedzianem. Nie miałam niestety saletrzaku więc dopiero wczoraj zasiliłam je resztką która mi została azofoski i na listki popstrykałam Bioton dla warzyw. Nie wiem czy dobrze czy źle zrobiłam -oświećcie mnie proszę. Są to moje pierwsze w życiu ogóreczki , na razie w takich "dzikich warunkach" , ale troszkę chce się przygotować i nieco liznąć tematu warzyw , bo za rok będę miała już swoja własna działkę i wtedy chciałabym być nieco bardziej "kumata" teoretycznie i praktycznie w temacie warzywek

Co jakiś czas podlewała je zaprzyjaźniona pani z wioski. W mojej ocenie podrosły szczególnie te w skrzyniach , w gruncie też nieco się powiększyły. Ale martwi mnie czy te ogóreczki wyglądają tak jak powinny wyglądać po 2 tygodniach i czy u Was też mniej więcej na takim etapie ? Poza tym ,na jednym z liści zaobserwowałam białe przebarwienia nakrapiane , a na 2 innych rozsadach również białe przebarwienia ,ale jednorodne i tak jakby nieco podwijał się liść. Temperatury w nocy przez 2-3 dni były niskie około 5-6 stopni i boje się czy nie pomarzły mi ogóreczki. W momencie wsadzania rozsady do ziemi czyli 2 tygodnie temu spryskałam liście miedzianem. Nie miałam niestety saletrzaku więc dopiero wczoraj zasiliłam je resztką która mi została azofoski i na listki popstrykałam Bioton dla warzyw. Nie wiem czy dobrze czy źle zrobiłam -oświećcie mnie proszę. Są to moje pierwsze w życiu ogóreczki , na razie w takich "dzikich warunkach" , ale troszkę chce się przygotować i nieco liznąć tematu warzyw , bo za rok będę miała już swoja własna działkę i wtedy chciałabym być nieco bardziej "kumata" teoretycznie i praktycznie w temacie warzywek

- mroovka
- 100p

- Posty: 107
- Od: 10 kwie 2014, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
forumowicz - saletra amonowa rozpuszczona w wodzie (stężenie 0,5%) to 5g/10l wody?
Ola
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Litr wody waży 1000 g. Jeden procent, czyli 1/100 z 1000 to 10. Zgadza się ?. Zatem gdybyśmy dali czegokolwiek 10 g na litr byłby to roztwór 1 %. Zgadza się ?. Ma być 0,5 %, czyli połowa z tych 10 g czyli....5 gram. Ale na litr, a nie na 10 l. Na 10 l potrzeba dziesięć razy więcej niż 5 g. To znaczy 50 g. Zgadza się ?
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14060
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
A moja dosiewka ogórkow wygląda tak


- sylwana85
- 500p

- Posty: 734
- Od: 21 lut 2011, o 10:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowa Dęba
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
Błażej dlaczego w czerwcu robisz rozsadę ogórka ? Jest strasznie powyciągana i nie wiem czy cokolwiek z ogórków będzie bo łodyga sie powyciagała. Dlaczego kochany nie posiałeś do gruntu. Trzy dni i by wykiełkowały w gruncie. Ajjjjj ;(
- Xavierka
- 500p

- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
No, no, no ogórki jak malowane....
Moje są jeszcze w fazie "przymusowej" rozsady, bo ślimaki mnie pokonały po pierwszym sianiu...
Moje są jeszcze w fazie "przymusowej" rozsady, bo ślimaki mnie pokonały po pierwszym sianiu...
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Re: Ogórek gruntowy - uprawa z rozsady.
U mnie tak ogóraski rosną- nie wiem czy coś im nie brakuje. Poza tym za bardzo kwitną. Opryskałem HT, dokarmiam na przemian pokrzywówką i substralem ale coś mi się widzi, że brak im chyba magnezu. A jeżeli tak to jak go uzupełnić?

Wszystkiego dopiero się uczę, do tej pory byłem od czarnej roboty- od szpadla
Poza tym nie wiem, czy nie przerzedzić ich- jak w rozsadzie wzeszły trzy to tak sadziłem do gruntu. Żal było inaczej. I sznurki muszę jakoś wymienić, bo użyłem jakiejś włóczki a ta się rozciąga.

Wszystkiego dopiero się uczę, do tej pory byłem od czarnej roboty- od szpadla
Poza tym nie wiem, czy nie przerzedzić ich- jak w rozsadzie wzeszły trzy to tak sadziłem do gruntu. Żal było inaczej. I sznurki muszę jakoś wymienić, bo użyłem jakiejś włóczki a ta się rozciąga.







