Pozdrawiam Tomek
Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
- piofigiel
- 1000p

- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluwspaniała wycieczka, sam nie za dużo podróżuję, ale widzę ogromną potrzebę i cel zwiedzania świata, to wspaniale nas wzbogaca o wszelaką wiedzę, również tą naszą ogrodniczą ale i niesie niesamowite wrażenia i często wspomnienia na długie lata. Pod koniec maja wybieram się za naszą zachodnią granicę do Detmold, to bardzo urokliwe miejsce, pokażę zdjęcia po przyjeździe. Widzę że Twój ogród, jak zwykle w najwyższej formie, czytam coś o stratach ale one chyba nie wielkie i nie mające wpływu na urodę Twojego raju. U mnie dopiero rh. zaczynają kwitnąć i nie długo wszystkie opóźnienia się wyrównają. Dalu jest pięknie, oby tak zawsze było i teraz ciepła, ciepła jak najwięcej
Pozdrawiam Tomek
Pozdrawiam Tomek
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, a przedtem albo potem u mnie. Daj znać o której i gdzie. .
Przygotuj się na szczegółową relację z wycieczki. Do zobaczenia.
Przygotuj się na szczegółową relację z wycieczki. Do zobaczenia.
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
DALU cudowne widoczki
Moja kalina też już kwitnie

Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
zdjęcie z kaliną to jak kadr z "Tajemniczego Ogrodu "- cudo !!!!!!!!!!!!
czy tam pod drzewie wspina się kokornak???
jeśli tak to w szoku jestem że już tak ruszył na wiosnę.

czy tam pod drzewie wspina się kokornak???
jeśli tak to w szoku jestem że już tak ruszył na wiosnę.
W moim ogrodzie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43291
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś, co ja bym dała, żeby moje rododendrony i azalie zakwitły. Pięknie u Ciebie i kolorowo - jak zawsze 
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Amadeo, po jabłoni wspina się hortensja pnąca :P Ma w tym roku nawet sporo kwiatów, chociaż jeszcze nie osiagnęła pełnej dojrzałości...Miło, że Ci się podoba w moim ogrodzie - to dojrzały ogród, pełen starych, rozrośniętych drzew i krzewów, niektórych podobno nawet przedwojennych
Ewuś, w maju jest co podziwiać w ogrodzie - kwitną kaliny, bzy, złotliny, niektóre tawuły, zbierają się do kwitnienia krzewuszki i jaśminowce...A krzewy liściaste to jene z moich ulubionych roślin - uwielbiam utworzone z nich nieformowane żywopłoty.
Dla Ciebie mój lilak Meyera, który trochę stracił pokrój po ostatnim ataku zimy

Adrianko, napisałam Ci na PW
Tomku, ja też lubię podróżować i staram się wyjechać do jakiś ciekawych miejsc kilka razy do roku. Przysłowie mówi, że "podróże kształcą" i to jest święta prawda. Uczą tolerancji, rozszerzaja horyzonty, pozwalają oderwać się od szarej rzeczywistości...Ale przyjemnie jest potem wracać do domku i ukochanego ogrodu :P
Santio, no to już lepiej się czuję - skoro nie tylko ja krzątam się po ogrodzie w niedzielę
Ale i tak staram się to robić w miarę dyskretnie, bo mieszkam w małym miasteczku...
Kasiu, dzięki
Małgosiu, na pewno kilkanaście - ja mam ten ogród od 8 lat, a już wtedy kalina była spora
Marto, już doszłam do siebie i pogodziłam się ze stratami, ale na początku to byłam załamana. A wilczomlecz jest chyba jedną z roślinek, które ucierpiały od mrozu i śniegu, bo -niestety- stracił swój ładny wygląd...Mam nadzieję, że może się jeszcze zregeneruje.
A do własnego domku i ogrodu zawsze miło się wraca :P
Elu, i właśnie dlatego pozwalam sie rozrastać niezapominajkom wszędzie tam, gdzie chcą...Tak samo zresztą jak wcześniej ziarnopłonowi, który niektórzy traktują jak chwast i walczą z nim. I ziarnopłon, i niezapominajki po przekwitnięciu po prostu likwiduję...Ale w czasie kwitnienia te żółte i błękitne obłoczki są takie piękne i naturalne...
Paulo, u mnie niezapominajki rosną wszędzie i ja bardzo to lubię
A azalii i Rh mam ...około 40, ale dawno nie liczyłam. Ich kwiaty to arcydzieło Matki Natury:

Dzisiaj dokończyłam nawożenie kwasolubów Magiczną Siłą, przycięłam jedną z forsycji, posadziłam do skrzynek begonie w towarzystwie bluszczyka kurdybanka (od strony północnej) i ...uff. miałam dosyć. Aha, jeszcze spryskałam mydłem potasowym z bioczosem wiciokrzew i jaśminowiec, bo pojawiły sie na nich mszyce...
I może takie widoczki:

Ewuś, w maju jest co podziwiać w ogrodzie - kwitną kaliny, bzy, złotliny, niektóre tawuły, zbierają się do kwitnienia krzewuszki i jaśminowce...A krzewy liściaste to jene z moich ulubionych roślin - uwielbiam utworzone z nich nieformowane żywopłoty.
Dla Ciebie mój lilak Meyera, który trochę stracił pokrój po ostatnim ataku zimy

Adrianko, napisałam Ci na PW
Tomku, ja też lubię podróżować i staram się wyjechać do jakiś ciekawych miejsc kilka razy do roku. Przysłowie mówi, że "podróże kształcą" i to jest święta prawda. Uczą tolerancji, rozszerzaja horyzonty, pozwalają oderwać się od szarej rzeczywistości...Ale przyjemnie jest potem wracać do domku i ukochanego ogrodu :P
Santio, no to już lepiej się czuję - skoro nie tylko ja krzątam się po ogrodzie w niedzielę
Kasiu, dzięki
Małgosiu, na pewno kilkanaście - ja mam ten ogród od 8 lat, a już wtedy kalina była spora
Marto, już doszłam do siebie i pogodziłam się ze stratami, ale na początku to byłam załamana. A wilczomlecz jest chyba jedną z roślinek, które ucierpiały od mrozu i śniegu, bo -niestety- stracił swój ładny wygląd...Mam nadzieję, że może się jeszcze zregeneruje.
A do własnego domku i ogrodu zawsze miło się wraca :P
Elu, i właśnie dlatego pozwalam sie rozrastać niezapominajkom wszędzie tam, gdzie chcą...Tak samo zresztą jak wcześniej ziarnopłonowi, który niektórzy traktują jak chwast i walczą z nim. I ziarnopłon, i niezapominajki po przekwitnięciu po prostu likwiduję...Ale w czasie kwitnienia te żółte i błękitne obłoczki są takie piękne i naturalne...
Paulo, u mnie niezapominajki rosną wszędzie i ja bardzo to lubię

Dzisiaj dokończyłam nawożenie kwasolubów Magiczną Siłą, przycięłam jedną z forsycji, posadziłam do skrzynek begonie w towarzystwie bluszczyka kurdybanka (od strony północnej) i ...uff. miałam dosyć. Aha, jeszcze spryskałam mydłem potasowym z bioczosem wiciokrzew i jaśminowiec, bo pojawiły sie na nich mszyce...
I może takie widoczki:

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
dziękuję za odpowiedź, byłam w sumie przekonana że to kokornak, te dachówkowe listki pasowały idealnie.
mam jeszcze jedno pytanie.
ile lat ma ten Palibin?? kupiłam ostatnio 5 takich i ciekawa jestem kiedy tak będą wyglądały jak u Ciebie.
mam jeszcze jedno pytanie.
ile lat ma ten Palibin?? kupiłam ostatnio 5 takich i ciekawa jestem kiedy tak będą wyglądały jak u Ciebie.
W moim ogrodzie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43291
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Amadeo. Palibin ma ok. 7 lat. Kupiłam go jako malutki krzaczorek i urósł mi nadspodziewanie szybko. Nie spodziewałam sie tego i posadziłam go na brzegu rabaty. Ale od dwóch lat po kwitnieniu po prostu mocno go przycinam :P
Na dobranoc zostawiam fotkę szpaleru moich piwonii. Bardzo pokiereszował je majowy śnieg, ale chyba nic im nie będzie...

Na dobranoc zostawiam fotkę szpaleru moich piwonii. Bardzo pokiereszował je majowy śnieg, ale chyba nic im nie będzie...

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu - jak patrzę na swój lilak Meyera - zeszłoroczny nabytek to cały czas mam przed oczami twój i nadzieję że mój zechce wyglądać podobnie a jest szansa bo kwitnie 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Ja mam natomiast trzy lilaki Meyera na pieńku i dzięki temu zajmują mało miejsca. Zaczynam powoli wymieniać formy krzewiaste na pienne, oczywiście z braku miejsca. Można dzięki temu coś jeszcze pod nimi posadzić.
Też dzisiaj wsadzałam begonie do skrzynek. Podobno "ogrodników" ma już nie być.
Też dzisiaj wsadzałam begonie do skrzynek. Podobno "ogrodników" ma już nie być.
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Piękne! Czy ten Lilak Meyera to "Palibin"? Jeśli tak, to jakie ma wymiary? Szykuję go na pierwszy plan w 1,5 m. dwuplanowej kompozycji, ale jeśli tak szaleje, to mi się nie zmieści
Ja też... Niestety takie są uroki. Fuj.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, widoki piekne.Dzisiaj przycinałam migdałka,a on cały oblepiony mszycą, musze jutro pryskać.
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu z zazdrością patrzę na Twoje piwonie. Moje nie zakwitną. Zmarzły im wszystkie pąki! 
- Steasi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3181
- Od: 2 wrz 2010, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Soczewka/ Płock
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
U mnie niezapominajek również masa. Te arcydzieła to aż dech zapierają. Śliczne! Masz prawdziwe cuda tam!A lilak... 
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, patrzę na twojego pierisa i jednak mam chyba inną odmianę. Moja ma intensywnie czerwone przyrosty i kwitnąć nie ma zamiaru mimo, że wcale nie przymarzł. Jest u mnie w wątku, może zajrzysz?
A lilaka wczoraj już miałam w ręku w ogrodniczym, ale się wstrzymałam. Poszukam jednak formy szczepionej. Miejsce mi się powoli kończy a M. nie chce słyszeć o zmniejszaniu trawnika (na razie
)
A lilaka wczoraj już miałam w ręku w ogrodniczym, ale się wstrzymałam. Poszukam jednak formy szczepionej. Miejsce mi się powoli kończy a M. nie chce słyszeć o zmniejszaniu trawnika (na razie



