Jaką macie dziś pogodę ogrodnicy?

[norapik]

Kujawaninie, sucho dalej, oj sucho. Łysa grządka, zwłaszcza podlewana okazjonalnie, może sprawiać wrażenie wilgotnej, ale pod drzewami dalej skorupa.
Z wczorajszej wieczornej (jak zapowiadano) burzy ostał się ino średni deszcz, a dzisiejsze 'opady', utwierdziły mnie w refleksji, że tegoroczne deszcze nawet jak się zjawiają, to takie tylko straszące. Zazwyczaj jak kropiło, to następował szybki alarm "nie mamy prania na dworze?" i szybkie zbieranie rzeczy, a ten sezon to z 20 fałszywych alarmów, a te uzasadnione na palcach dłoni policzysz.

[Karo]

Późnym wieczorem nad miastem oberwanie chmury - ale tylko miejscowo nad centrum, na peryferiach po prostu deszcz, który zmienił nieco warunki egzystencji i podlał rośliny. Dziś parówa,słońce i temperatura 25*C.

[Szczurbobik]

norapik Kujawy i Ziemia Chełmińska to tegoroczny "biegun suszy"

[Igala]

U nas lało jak z cebra do rana a teraz 27C i wreszcie slonce niewidziane od wielu dni; wszystko paruje; moj dolny warzywnik zalany. Zresztą wszędzie stoi woda,wszystkie rosliny oklapnięte bo dostały gradem,potem wiele dni ponurych z deszczem i silnym wiatrem i bardzo zimne noce 9-12C a teraz żarówa.

[Igala]

17C i ciemne chmury. Dalej leje i leje...juz od tygodni. Bardzo brakuje ciepełka i słońca, mama 4 cukinie i w ogole nie owocuja,stoją w miejscu.

[gienia1230]

W tej chwili 14 *C, ulewa trochę odpuściła , przestało grzmieć ale będzie tak chlapalo jeszcze około 2 godz.

[Robert25 +]

U mnie podobnie , nie ma dnia bez deszczu , od kilku tygodni pada , a w ciągu kilku dni były dwie burze z piorunami i mocno pompowało . Dzisiaj jest 16 stopni i sztormuje , pogoda sprzyja zarazie pomidora strach się bać .
Niedawno dosiałem nową odmianę ogórka bo korciło , niby rosną , ale słabiutko .
Jedynie wąsy mają długie .

[Szczurbobik]

Po chwilowym ochłodzeniu wracają upały.

[Igala]

33C ale bez tej duchoty wreszcie; niemal codziennie pada więc jest super bo podlewanie odpada.
No i wreszcie ciepłoluby ruszyły do przodu.

[Szczurbobik]

Cały tydzień znośny, ciepło ale bez upałów. Tylko deszczu ani widu ani słychu

[gienia1230]

No, o jak fajnie, jest już prąd! Jak długo żyję takiej wichury, nawałnicy nie widziałam!! Drzewami przed blokami kręciło we wszystkie strony jak miotełkami!! Jedno przełamało i zwaliło, na chodnik na szczęście a nie na parking. Nikomu nic się nie stało bo i nikt w taką pogodę nie spacerował, chyba by człowieka porwało. Próbowałam zabić czas przy świecach, nic z tego nie wyszło, nie da rady rozwiązywać krzyżówek, za ciemno. I pomyśleć, że dawniej przy jednej świecy ludzie potrafili czytać.

[Szczurbobik]

Ja pamiętam z dzieciństwa wieczory przy świecach i lampach naftowych u babci. Czytane przez babcię w takiej oprawie przygody Rumcajsa długo pozostawały w pamięci
U nas ani burz, ani zapowiadanego deszczu

[dziad_Jag]

Szanowna Gieniu.. Przy łojówce, później lampie naftowej nie tylko czytano...Także szyto wspaniałe suknie balowe. Dlaczego wspominam o łojówce? Ponieważ dopiero pod koniec XIX wieku pojawiły się świece stearynowe. Wcześniej były to świece woskowe na salonach, a śmierdzące łojówki na studenckich i robotniczych poddaszach. Lampy naftowe na wsi pamiętam z dzieciństwa...Ciekawe że wcale nie wydawało się ciemno!
No tylko ten paskudny zapach...

[Szczurbobik]

Paskudny zapach to był, jak upstrzona smołą po smołowaniu dachu musiałam się cała naftą doczyścić

[jokaer]

No, o jak fajnie, jest już prąd! Jak długo żyję takiej wichury, nawałnicy nie widziałam!! Drzewami przed blokami kręciło we wszystkie strony jak miotełkami!! Jedno przełamało i zwaliło, na chodnik na szczęście a nie na parking. Nikomu nic się nie stało bo i nikt w taką pogodę nie spacerował, chyba by człowieka porwało. Próbowałam zabić czas przy świecach, nic z tego nie wyszło, nie da rady rozwiązywać krzyżówek, za ciemno. I pomyśleć, że dawniej przy jednej świecy ludzie potrafili czytać.

Gienia, ja też, to były najprawdziwsze chmury szkwałowe. Ja jestem ciut niż od szczytu wzniesienia, dodatkowo w lesie. Pierwszy raz widziałam pędzące białe, kłębiaste chmury, za nimi były te deszczowe ciemne. Jak ta szkwałowa chmura wpadła na naszą polanę to zaczęła wszystko wymiatać.

U sąsiadki , ale powyżej zdecydowanie utworzyła się nieduża trąba powietrzna i ukręciła bardzo grubą sosnę. Ponoć sąsiadka zrobiła zdjęcie jak ten lej/ wir pędził dalej.

Deszcz padał praktycznie poziomo.

Jak tylko pojawiły się te szkwałowe chmury tak prąd wysiadł. Dopiero w niedzielę nad ranem chyba koło 4 włączyli, to w sumie i tak szybko. Bałam się ze względu na lodówki , że awaria będzie dłuższa.

Świeczki świeczkami, ale trzeba się zaopatrzyć w jakiś w miarę dobry powerbank.

Drogę mam już zniszczoną masakrycznie, a na czwartek ponoć zapowiadają bardzo obfitą ulewę.

Po tym wszystkich sobotnich ekscesach, wczoraj był straszny upał.