
Z powodu niespodziewanych zawirowań w moim życiu i w otoczeniu dość długo byłam nieobecna na Forum.
Dzisiaj w towarzystwie M odreagowywałam wszystko w lesie, skąd przywieźliśmy dwa kosze grzybów. Głównie podgrzybki i prawuski.


Wszystkie już zagospodarowałam. Większość z nich się suszy, część pławi się w marynacie, a i na ząb też sporo zostało.
Pogoda była cudowna, słoneczko grzało, las pachniał prawie jak w lecie, tylko pająki już śpią, bo w ogóle pajęczyny nie zastawiały przejścia wśród drzew. A po drodze pokazywały się takie ślicznotki:


Niestety, niejadalne.
A ten wygląda zupełnie jak talerz z pysznym daniem. Tylko dla kogo?

Dorotko [korzo_m] - w przyszłym roku z pewnością będziesz się już cieszyła kwitnącą chrynantemką.

Marysiu [Maska] - masz rację, takie piękne słoneczne dni powinny być znacznie dłuższe, ale nie mamy na to wpływu, niestety.

Dziękuję za wszystkie dobre życzenia.


Elżuniu - mnie się też narobiło zaległości i także nie wiem, czy uda mi się wszystkie nadrobić.

Ja w ogóle cierpię na manię podwiązywania.

Serdeczności przyjęłam z wdzięcznością i z całego

Beatko [Bazyla] - po tamtej szarlotce pozostało już tylko wspomnienie, a i nastepna została spałaszowana w całości. Teraz mam przerwę w wypiekach, tylko zastanawiam się, na jak długo....

Pozdrawiam wzajemnie.

Ewuniu [ewarost] - ja też się za Tobą stęskniłam i bardzo mi przykro z powodu Twojej choroby. Z całego serca życzę Ci powrotu do pełni sił i całkowitego wykurowania się z dolegliwości.


Aniu [anabuko1] - pogodę mam taką, że ciągle jeszcze coś na działce kwitnie, choć wiem o tym ostatnio wyłącznie z relacji M. Mam nadzieję na jutrzejszy wypad na działeczkę. Jeśli Pan Bozia pozwoli.

Pozdrawiam cieplutko.

Ostatnio widziałam na działce takie kwiatuszki.


























