Krzaczki Kani (2)
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Krzaczki Kani (2)
Witaj
. Piękne róże a Westerlandy bardzo urodziwe i widać, że służy im przestrzeń
. Ja swoje róże tak poupychałam z bylinami, że duszą się
. Wiosną muszę rozdzielić towarzystwo bo szkoda jednych i drugich . Tak to jest jak sadzi się za gęsto i z tego co wiem to nie tylko ja mam ten problem. Poza tym znowu chwalę kępy werbeny
. Pozdrawiam w ten ponury u mnie dzień
.
Re: Krzaczki Kani (2)
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Małgosiu, jakiś czas temu zrobiłam porządek z różami i zostały wyłącznie te, które czują się tu dobrze. Mamy taki prosty układ - ja im oddaję każdą swoją chwilę, one mi każdy kwiat. Której nie pasowało, poszła w pierniki.
Iwonko, faktycznie werbena ma tę zaletę, że w pojedynczych nasadzeniach nie dominuje. Ja wysiałam ją w tym roku po raz pierwszy i trochę musiałam ją poznać, W przyszłym roku na pewno też będą miejsca, gdzie wystąpi pojedynczo jako dodatek do róż.
Lucynko, róże na zdjęciach są z ostatniego sierpniowego weekendu i z września. Generalnie dobrze powtarzają.
Moniko, najbardziej lubię róże w połączeniu z bylinami a to wymaga sporo miejsca. Mam oczywiście jeszcze niespełnione marzenia różane, nałóg różany daje znać i pragnę sadzić róże jeszcze i jeszcze. Niestety muszę się ograniczać, bo inaczej musiałabym zyskać miejsce na nowe nasadzenia kosztem trawnika lub bylin na rabatach. Lubię jednak mieć ?oddech? w przestrzeni więc róż nie mogę sadzić już więcej.
Jadziu, jestem przekonana, że jakość sadzonki ma duże znaczenie. Mam wśród nowych róż, sadzonych wiosną, taką jedną marudę Soul. Od początku kiepsko rośnie. Dostanie wszystko czego róża może chcieć ale jeżeli mimo to w przyszłym sezonie nie poprawi się zostanie zastąpiona inną sadzonką. Nie ma sensu ?bawić się? z różą, która po dwóch - trzech sezonach nie daje satysfakcji.
Soul
w sierpniu

I we wrześniu

Jeden z Westerlandów jest młody i nie nabrał ciała ale Westerlandów nie prowadzę nisko. To wysoki krzew. Niskie cięcie wymuszone jest zimowym przemarzaniem ale potem rośnie ?ile fabryka dała? bez ograniczania.




Kasiu, z tym ?niedoścignionym wzorem? to oczywiście gruba przesada. Abraham Darby u mnie to dwa krzewy rosnące w odległości może gdzieś tak z metr.
Czyli rośliny smażone czy duszone nie sprawdzają się w naszym klimacie.
Wando, naprawdę rodzima ziemia na mojej działce jest bardzo złej jakości ale nauczyłam się z nią postępować i uważam teraz, że jest dość dobrym materiałem wyjściowym. Glinę łatwiej rozluźnić niż piasek zagęścić. A widzisz, Wandeczko, dobrze, że piszesz o liliowcu Catherine Woodbury. U mnie też ma tendencję do przechylania się. Byłam przekonana, że to z powodu wyciągania się do słońca, bo rośnie w cieniu. Kiedy już przechyla się za bardzo podpieram go metalową podporą w kolorze zielonym lub patyczkiem bambusowym.
Daysy, a wiesz, że moja skłonność do róż również zaczęła się od oczarowania miedzianomorelową różą pnącą się po płocie przy sklepie. Na szczęście właścicielka sklepu znała nazwę odmiany, kupiłam pierwszą w życiu swoją własną różę i tak już poleciałoooo. Wcale się nie dziwię, że zostawiłaś sobie matkę siedliska, swoją praróżę Sutter's Gold.
Inko, zazdroszczę Ci, że jeszcze kupujesz róże. To taki fajny moment i to czekanie na pierwsze kwiaty. Ta dość jak już są! Żywopłot z jałowca słabo u Ciebie przyrasta a u mnie w kwaśnej glinie pewnie w ogóle by nie przyrastał.
Ewelinko, na szczęście byliny są dość ?mobilne? i można się z nimi bawić w przeprowadzki. Co my byśmy w tych ogródkach robiły, gdyby nie trzeba było już nic zmieniać?
Kasia, no u mnie nie można liczyć za bardzo na inne wynurzenia, tylko o tych różach.
Wrześniowe róże:
Graham Thomas



Eden Rose



Bonica 82


Iwonko, faktycznie werbena ma tę zaletę, że w pojedynczych nasadzeniach nie dominuje. Ja wysiałam ją w tym roku po raz pierwszy i trochę musiałam ją poznać, W przyszłym roku na pewno też będą miejsca, gdzie wystąpi pojedynczo jako dodatek do róż.
Lucynko, róże na zdjęciach są z ostatniego sierpniowego weekendu i z września. Generalnie dobrze powtarzają.
Moniko, najbardziej lubię róże w połączeniu z bylinami a to wymaga sporo miejsca. Mam oczywiście jeszcze niespełnione marzenia różane, nałóg różany daje znać i pragnę sadzić róże jeszcze i jeszcze. Niestety muszę się ograniczać, bo inaczej musiałabym zyskać miejsce na nowe nasadzenia kosztem trawnika lub bylin na rabatach. Lubię jednak mieć ?oddech? w przestrzeni więc róż nie mogę sadzić już więcej.
Jadziu, jestem przekonana, że jakość sadzonki ma duże znaczenie. Mam wśród nowych róż, sadzonych wiosną, taką jedną marudę Soul. Od początku kiepsko rośnie. Dostanie wszystko czego róża może chcieć ale jeżeli mimo to w przyszłym sezonie nie poprawi się zostanie zastąpiona inną sadzonką. Nie ma sensu ?bawić się? z różą, która po dwóch - trzech sezonach nie daje satysfakcji.
Soul
w sierpniu

I we wrześniu

Jeden z Westerlandów jest młody i nie nabrał ciała ale Westerlandów nie prowadzę nisko. To wysoki krzew. Niskie cięcie wymuszone jest zimowym przemarzaniem ale potem rośnie ?ile fabryka dała? bez ograniczania.




Kasiu, z tym ?niedoścignionym wzorem? to oczywiście gruba przesada. Abraham Darby u mnie to dwa krzewy rosnące w odległości może gdzieś tak z metr.
Czyli rośliny smażone czy duszone nie sprawdzają się w naszym klimacie.
Wando, naprawdę rodzima ziemia na mojej działce jest bardzo złej jakości ale nauczyłam się z nią postępować i uważam teraz, że jest dość dobrym materiałem wyjściowym. Glinę łatwiej rozluźnić niż piasek zagęścić. A widzisz, Wandeczko, dobrze, że piszesz o liliowcu Catherine Woodbury. U mnie też ma tendencję do przechylania się. Byłam przekonana, że to z powodu wyciągania się do słońca, bo rośnie w cieniu. Kiedy już przechyla się za bardzo podpieram go metalową podporą w kolorze zielonym lub patyczkiem bambusowym.
Daysy, a wiesz, że moja skłonność do róż również zaczęła się od oczarowania miedzianomorelową różą pnącą się po płocie przy sklepie. Na szczęście właścicielka sklepu znała nazwę odmiany, kupiłam pierwszą w życiu swoją własną różę i tak już poleciałoooo. Wcale się nie dziwię, że zostawiłaś sobie matkę siedliska, swoją praróżę Sutter's Gold.
Inko, zazdroszczę Ci, że jeszcze kupujesz róże. To taki fajny moment i to czekanie na pierwsze kwiaty. Ta dość jak już są! Żywopłot z jałowca słabo u Ciebie przyrasta a u mnie w kwaśnej glinie pewnie w ogóle by nie przyrastał.
Ewelinko, na szczęście byliny są dość ?mobilne? i można się z nimi bawić w przeprowadzki. Co my byśmy w tych ogródkach robiły, gdyby nie trzeba było już nic zmieniać?
Kasia, no u mnie nie można liczyć za bardzo na inne wynurzenia, tylko o tych różach.
Wrześniowe róże:
Graham Thomas



Eden Rose



Bonica 82


- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu przepiękne kwitnienia. Dostałam nasionka werben patagońskiej napisz kiedy wysiać nasionka i jak opiekować się siewkami, aby dochować się tak pięknych kęp.
Do róży Westerland wzdycham, miałam ją dwa razy, ale po kilku latach duże krzewy wymarzały, nawet niskie cięcie nie pomogło, żadna nie odbiła.
Do róży Westerland wzdycham, miałam ją dwa razy, ale po kilku latach duże krzewy wymarzały, nawet niskie cięcie nie pomogło, żadna nie odbiła.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, cieszę się ,że jesteś
widoki rózane przepiękne .Zdowe, dorobdne, bogato ukwiecone.
A ta werbena patagońka w takiej ilości wygląda rewelacyjnie.
I połączenie z różami rewelacyjne.Tyle jej tam siejesz ?Czy sama się wysiewa ?
Pozdrawiam cieplutko
widoki rózane przepiękne .Zdowe, dorobdne, bogato ukwiecone.
A ta werbena patagońka w takiej ilości wygląda rewelacyjnie.
I połączenie z różami rewelacyjne.Tyle jej tam siejesz ?Czy sama się wysiewa ?
Pozdrawiam cieplutko
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Krzaczki Kani (2)
Witaj
. Rzeczywiście trafiłaś w samo sedno ! Co by to było gdybyśmy nic już nie mogły w ogrodach robić
? . Wrześniowe róże wyglądają obłędnie
, aż boję się spytać jak wyglądały czerwcowe
. Eden Rose boska
. Chyba to nie jest jeden krzak prawda?? Do żółtków "jeszcze" się nie przekonałam ale Grahamek tak ładnie oczko do mnie puszcza
, kto wie
.
.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Krzaczki Kani (2)
Bonica przecudnie ukwiecona
bardziej do niej wzdycham niż do Edenki bo ta wcale nie pokazałaby u mnie ani jednego kwiatka gdyż to słoneczna dziewczynka.Kasiu wiem że niektóre róże potrzebują więcej czasu na porządne zbudowanie systemu korzeniowego szczególnie na mojej glebie.Jednak jak piszesz ,ze jak przez pierwsze 3 lata tego nie zrobią, to potem szanse są coraz marniejsze, U mnie jest ten problem że są tylko grube korzenie bez tych włośnikowych którymi pobierają pokarm i wodę i nie wiem jak temu zaradzić
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, TWOJE CUDNE RÓŻYCZKI aż biją po oczach swoją szlachetną urodą.



- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Dorotko, o wysiewie werbeny pisałam u Ciebie. Nie ma z tym żadnych trudności. Siejesz na wiosnę, wysadzasz po przymrozkach.
Westerlandy lubią przemarzać, to fakt. Zawsze muszę je dobrze okrywać a i to nie gwarantuje zielonych pędów wiosną.
Katiusha, przywyknij do kwitnień
. Widziałam Twoją listę zakupów. Jak to wszystko u Ciebie zakwitnie, to będziesz musiała to wytrzymać
.
Aniu, werbenę miałam w tym roku po raz pierwszy. Siałam sama do doniczek wiosną. Samosiewu się za bardzo nie spodziewam, bo mocno ściółkuję i poza tym za dużo ?dziabką? dłubię w ziemi na rabatkach. Zdrowe, piękne róże na pewno będziesz miała w przyszłym roku, bo czytałam, że zorganizowałaś do nich obornik i kompost. One to bardzo lubią
.
Ewelinko, Eden Rose, które pokazałam to dwa krzewy. Taka ładna odmiana a upięta prowizorycznie do słupka. Wstyd, pani kochana, wstyd!
Jadziu, Eden Rose to jest faktycznie róża do ciepłego klimatu. U mnie jest stosunkowo zimno więc dość długo jej zajęła aklimatyzacja ale widzę, że teraz dobrze sobie radzi. Ja na Twoim miejscu bym posadziła. Czy masz tak zwartą glebę, że korzeni włośników nie wypuszczają? Duszą się?
Lucynko, no one tak już mają, że biją nas po oczach a my to nawet lubimy
.
Ciąg dalszy róż jesiennych.
Laguna sadzona wiosną wypuściła jeden taki długi pęd i chyba będzie budować całe swoje życie na tym jednym pędzie, bo teraz jest już bardziej rozgałęziony niż na tych zdjęciach z września.



Nie wszystkie róże sadzone wiosną zbudowały duże krzaczki. Niektóre będą jednak potrzebowały więcej czasu. Johann Wolfgang von Goethe ma duży, ładny kwiat ale niestety też tendencję do tworzenia mumii. Wiem już, że źle zrobiłam sadząc tak blisko niego werbenę, bo przytłoczyła go.

Róża Wellbeing, też wiosenna, ale już podbiła moje serce. Ten zapach! Kwiat ma takie ładne ciepłe refleksy. Krzaczek nieco pokraczny, nieregularny, dopiero się tworzy.


Pod koniec sierpnia zaczęły dojrzewać borówki.

Kamień odkryty na działce, zwany przez mojego M ?salcesonem?. Wyróżnia się pociapkaną urodą wśród pozostałych kamieni. Poszperałam w sieci na temat takich dziwności i zdaje się, że to jest rapakivi alandzki czyli kamień naniesiony przez lodowiec z Wysp Alandzkich, znajdujących się pomiędzy Szwecją a Finlandią. Prawdę mówiąc nie wiedziałam wcześniej, że są takie wyspy. Wiem, że zgodnie z porzekadłem może się zdarzyć, że ktoś wrzuci kamień do naszego ogródka ale żeby aż z Wysp Alandzkich?!
Tak bardzo tęsknię już do moich róż!
Westerlandy lubią przemarzać, to fakt. Zawsze muszę je dobrze okrywać a i to nie gwarantuje zielonych pędów wiosną.
Katiusha, przywyknij do kwitnień
Aniu, werbenę miałam w tym roku po raz pierwszy. Siałam sama do doniczek wiosną. Samosiewu się za bardzo nie spodziewam, bo mocno ściółkuję i poza tym za dużo ?dziabką? dłubię w ziemi na rabatkach. Zdrowe, piękne róże na pewno będziesz miała w przyszłym roku, bo czytałam, że zorganizowałaś do nich obornik i kompost. One to bardzo lubią
Ewelinko, Eden Rose, które pokazałam to dwa krzewy. Taka ładna odmiana a upięta prowizorycznie do słupka. Wstyd, pani kochana, wstyd!
Jadziu, Eden Rose to jest faktycznie róża do ciepłego klimatu. U mnie jest stosunkowo zimno więc dość długo jej zajęła aklimatyzacja ale widzę, że teraz dobrze sobie radzi. Ja na Twoim miejscu bym posadziła. Czy masz tak zwartą glebę, że korzeni włośników nie wypuszczają? Duszą się?
Lucynko, no one tak już mają, że biją nas po oczach a my to nawet lubimy
Ciąg dalszy róż jesiennych.
Laguna sadzona wiosną wypuściła jeden taki długi pęd i chyba będzie budować całe swoje życie na tym jednym pędzie, bo teraz jest już bardziej rozgałęziony niż na tych zdjęciach z września.



Nie wszystkie róże sadzone wiosną zbudowały duże krzaczki. Niektóre będą jednak potrzebowały więcej czasu. Johann Wolfgang von Goethe ma duży, ładny kwiat ale niestety też tendencję do tworzenia mumii. Wiem już, że źle zrobiłam sadząc tak blisko niego werbenę, bo przytłoczyła go.

Róża Wellbeing, też wiosenna, ale już podbiła moje serce. Ten zapach! Kwiat ma takie ładne ciepłe refleksy. Krzaczek nieco pokraczny, nieregularny, dopiero się tworzy.


Pod koniec sierpnia zaczęły dojrzewać borówki.

Kamień odkryty na działce, zwany przez mojego M ?salcesonem?. Wyróżnia się pociapkaną urodą wśród pozostałych kamieni. Poszperałam w sieci na temat takich dziwności i zdaje się, że to jest rapakivi alandzki czyli kamień naniesiony przez lodowiec z Wysp Alandzkich, znajdujących się pomiędzy Szwecją a Finlandią. Prawdę mówiąc nie wiedziałam wcześniej, że są takie wyspy. Wiem, że zgodnie z porzekadłem może się zdarzyć, że ktoś wrzuci kamień do naszego ogródka ale żeby aż z Wysp Alandzkich?!
Tak bardzo tęsknię już do moich róż!
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu witaj
. Jeśli mogę Ci coś doradzić to spróbuj owinąć ten pęd Laguny wokół kraty. Jeśli pęd nie jest jeszcze zbyt sztywny oczywiście. Róża na pewno wypuści mnóstwo pędów i będzie od dołu gęsta. Ja tak zrobiłam ze swoją Iceberg i efekt był fajny. Nie jest u dołu goła i kwitnie po całej długości. Kamień faktycznie bardzo ciekawy
. Pozdrawiam
.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Ewelinko, dziękuję Ci za tę genialną radę!
Na pewno tak zrobię. Ten długi pęd młodziutkiej Laguny ucieszył mnie bardzo jako zapowiedź mocnej róży ale prawdę mówiąc zastanawiałam się jak to będzie, jeżeli zgodnie z tym jak rośnie, położę go na pergoli i róże będą tylko na szczycie.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Krzaczki Kani (2)
Ja ze swoją Laguną mam podobnie. Ma jeden gruby, kolczasty pęd i do tego bardzo sztywny. Nie można go owinąć ani przygiąć. Z ziemi jakoś nie ma ochoty wypuszczać nic młodego. Teraz żałuję, że zawczasu nie przyginałam tego jednego pędu, dopóki był jeszcze młody i giętki. Jest to potężna odmiana i trudno się z nią szarpać i mocować, gdy już z biegiem lat nabierze sił.
Czasem się zastanawiam, co by było, gdyby tak obciąć ten stary pęd przy ziemi. Czy róża wypuściłaby nowe odrosty? Zawsze to jednak ryzyko, że po przycięciu padnie.
Czasem się zastanawiam, co by było, gdyby tak obciąć ten stary pęd przy ziemi. Czy róża wypuściłaby nowe odrosty? Zawsze to jednak ryzyko, że po przycięciu padnie.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu znalazłam takie zdjęcie , które potem jak je zobaczysz usunę. Mnie też doradziła to pewna forumka żeby zapobiec takiemu golasowi z dołu. Instynktownie takie długie pędy po prostu przywiązujemy do pergoli ale jednak efekt nie jest potem taki jakiego oczekujemy
. Zawijając pędy mamy gęsto od dołu i kwiatki na całej wysokości. Fakt, nie jest to przyjemne zajęcie zwłaszcza przy bardzo kolczastych pannach ale na pewno warto to robić . Moja Laguna rośnie przy kracie i staram się poziomo przyginać jej pędy. Ma ich na razie dwa ale wypuściła sporo z tych głównych
.


- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Wando, Ewelinko, wielkie dzięki za rady jak postępować z Laguną
. Zdjęcie, które przedstawiłam nie oddaje jak w tej chwili wygląda ta róża. Rozbudowała się na boki na bazie tego jednego pędu i wygląda na to, że ona chce być tak jak róża Wandy.
Ewelinko, nie usuwaj proszę zdjęcia. Dziękuję, że się nim podzieliłaś. Być może ktoś w poszukiwaniu wiadomości o Lagunie wpadnie do mojego wątku i tak jak mnie przyda mu się taka świetna ilustracja. A swoją drogą, chciałabym się doczekać tak okazałej róży.
Jeszcze archiwalne, jesienne widoki.
Młoda hortensja Vanille Fraise


I tegoroczny nabytek hortensja ogrodowa o fioletowych kwiatach, która u mnie wypuściła kwiatuszek taki bardziej blue, bo przygotowałam jej kwaśny dołek.

Chippendale a w tle Queen Elisabeth.


Powtórzyła kwitnienie Chandos Beauty. O ile pierwsze kwitnienie zapierało dech w piersiach, bo miała przepięknie ukształtowane, duże kwiaty, to w drugim kwitnieniu, jak widać, nie zachwyciła. Kwiaty były małe, krzeczek dość nieforemny. To młoda róża i dopiero uczę się jak z nią postępować a ona uczy się jak u mnie rosnąć. Postaram się znaleźć sposób, żeby również drugie jej kwitnienie było ładne.

Rosarium Uetersen a w tle już przekwitłe floksy. I oczywiście wszędobylska werbena patagońska.


Czy ja już wspominałam, że tęsknię do moich róż?
Ewelinko, nie usuwaj proszę zdjęcia. Dziękuję, że się nim podzieliłaś. Być może ktoś w poszukiwaniu wiadomości o Lagunie wpadnie do mojego wątku i tak jak mnie przyda mu się taka świetna ilustracja. A swoją drogą, chciałabym się doczekać tak okazałej róży.
Jeszcze archiwalne, jesienne widoki.
Młoda hortensja Vanille Fraise


I tegoroczny nabytek hortensja ogrodowa o fioletowych kwiatach, która u mnie wypuściła kwiatuszek taki bardziej blue, bo przygotowałam jej kwaśny dołek.

Chippendale a w tle Queen Elisabeth.


Powtórzyła kwitnienie Chandos Beauty. O ile pierwsze kwitnienie zapierało dech w piersiach, bo miała przepięknie ukształtowane, duże kwiaty, to w drugim kwitnieniu, jak widać, nie zachwyciła. Kwiaty były małe, krzeczek dość nieforemny. To młoda róża i dopiero uczę się jak z nią postępować a ona uczy się jak u mnie rosnąć. Postaram się znaleźć sposób, żeby również drugie jej kwitnienie było ładne.

Rosarium Uetersen a w tle już przekwitłe floksy. I oczywiście wszędobylska werbena patagońska.


Czy ja już wspominałam, że tęsknię do moich róż?





