Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika

[Pelasia]

Przyprawa w płynie z lubczyku? Poproszę o przepis?
Pierwsze słyszę
Asia

[ullak]

Nie robiłam tego jeszcze. Kiedyś znajoma mi dała. Są przepisy w necie, ale widzę, że to na bazie karmelu się robi, myślałam że jakoś prościej.

[Pelasia]

Przejrzałam te przepisy . Jest tez z lubczyku cis na zasadzie pesto , tylko ze bez orzechów i sera
Asia

[kuneg]

Ja też poproszę

[ullak]

Przepis w necie. Znajoma nie pamięta, z którego konkretnie korzystała, więc ja też nie mogę polecić.

Wreszcie widać jako takie postępy w ogródku.

[ullak]

Będę robić według tego przepisu, gdy mi już grube gałązki odrosną
https://www.youtube.com/watch?v=WigXt5BUUF4

Tylko nie wiem do końca, po co ten karmel, skoro kolor i tak jest od grzybów. Poza tym co mi po kolorze, i tak zupy nie zabarwi, chcę smak i zapach.

Ktoś tez wspomniał o kiszeniu. A może da się zrobić taką herbatkę z lubczyka i dodawać do zupy?

Kopciuszki mi zamieszkały w starym gnieździe po jaskółkach i już mają młode. "Zjada owady i ich larwy, drobne owoce, nasiona, małe ślimaki i dżdżownice"

[Foxowa]

Z lubczyku możesz zrobić masę,wlać ja w woreczki do lodu i masz świetną kostkę rosołową.

[ullak]

Tak też robię.

Dziwna sprawa, nie wiem, czy to jest kwestia odmiany, czy mam takie wybredne ślimaki, ale nie chcą ogórków. Dosłownie omijają malutkie ogórki, widziałam dziś na własne oczy.

[ullak]

Dziś narobiłam zapas pesto ze szczypiorku na kilka lat i podziwialiśmy przepiękne łąki kwiatowe w okolicy.

[Pelasia]

Robisz go ze szczypiorku od cebuli czy z siedmiolatki?
Asia

[ullak]

Ze szczypiorku cebuli, której zachciało się zakwitnąć

[ullak]

Czas na tegoroczne robaczki

Inwazja biedronek w kartoflach



Rusałka



Bardzo duży ruch jest w kwitnących szparagach



Barciel pszczołowiec



Dzięki facelii trzmiele wpadają też do szklarenki i pracują przy pomidorach



Z innej beczki: nazbierałam i zmieliłam sobie nasion pokrzywy, podobno mega zdrowe, będę się suplementować zimą



Zbieram morwę, pół owoców przy tym opada na ziemię, ale nic a nic się nie marnuje

[ullak]

nasłuchałam się ostatnio wykładów dr Christine Jones. Promuje ona bioróżnorodność jako panaceum na wszystko. Rozglądam się już za dodatkowymi gatunkami, żeby nasiać razem i osiągnąć mityczne kworum, bo najwyraźniej mój ogródek jest jeszcze za mało chaotyczny

[Pelasia]

Mi nie przeszkadza różnorodność na jednej grządce . Nawet nie plewię za bardzo chwastów i wytykam albo dosiewam warzywa , gdzie znajdę tylko miejsce.Znam sporo ludzi, którzy maja na grządkach same warzywa , ani jednego chwaścika ?. Zazdroszczę wytrwałości i siły.
Nawet dałam się przekonać mężowi , żeby tak często nie kosić trawnika.
Ale u mnie na działce ROD
taka bioróżnorodność mogła by być źle zrozumiana . Chodzi komisja i jak jest za dużo bioróżnorodności
chcą zabierać dzialki .
Na jednej działce gościu ma wszystko ,nie widać go czasami jak siedzi na działce. Ma tam drzewa ,duże, kilkudziesięcioletnie, po bokach maliny, grządki z warzywami?rosną tez pokrzywy?i nie tylko?.szczerze powiem , ze taka działka bardziej mi się podoba , od ?zabetonowanych?
Asia

[ullak]

To ja bym chyba siedziała w rodosowym areszcie. Też mam "wszystko".
Zasiałam dziś na grządce poperzowej trochę bioróżnorodności. Niechaj czyni cuda.



Wsadziłam też zapomniane kartofle w starych truskawkach