Vanilla Fraise jakaś taka rzadka, pomimo, że ją przycięłam wiosną, ale kwiatów ma dużo.
Aniu z zakola Odry
Witam serdecznie w moich skromnych progach i od razu dziękuję za przemiłe słowa. Bernenkę dobrze wypatrzyłaś, adoptowana była jako dorosły pies. Widocznie komuś z ładnej kulki właśnie nagle wyrósł całkiem duży pies 
A Twój wątek gdzie?
Bo z opisu wygląda mi na to, że nieźle się wpasujesz w klimat FO 
Januszu, bardzo się cieszę, że pomysł z lawendowym wzgórzem uważasz za słuszny
Zachody słońca faktycznie moge obserwować do woli, ale czy ten horyzont taki do końca niczym niezmącony? A sterta drewna i maszyn u sąsiada badziewiaka? Ale faktycznie jak pójdę kilka kroków dalej i obserwuję z okolic kamiennego kręgu to dech zapiera 
Chociażby wczoraj:
Aguniu,opinię o adrianowych sadzonkach też mam wyrobioną nie najlepszą, ale jak już zakwitły to bardzo mi się podobają.
Szkoda tylko, że takie mizerne sadzonki są sprzedawane w takich wysokich cenach
Odmiany bardzo ładne, ale już więcej nie kupię. Wolę kupić w lokalnych ogrodniczych połowę tańsze a obsypane kwieciem okazy a nawet niektóre z zakupionych przez siebie odmian w nich widywałam. Wiem, że w Twojej kwiaciarni nie dopuścisz do takich zaniedbań Ewa, Lato to cudowny czas kiedy jest kolorowo i pachnąco w ogrodzie
Miłko, imprezy były świetne, wszystkie trzy
Ostróżki to przecudne tegoroczne odkrycie. Najbardziej mi się podobają te pełne z jasnym oczkiem 
Iga, ostróżki kupiłam w czwartek w Świeciu. W Minikowie było ich faktycznie ogrom i do tego połowę tańsze
Myślałam o Tobie przy czosnkach Krzysztofa Na pewno kupiłaś Ja się skusiłam na dwa świerki 'Nidiformis' i przetaczniki. Rąk zabrakło do noszenia niestety.Kasiu, dziękuję
Zachody słońca ostatnio faktycznie zniewalają, ale chmury też 
Aguś, polowałam na te, które kupiłam:
Jeszcze chciałam kupić różowe, ale już nie miałam rak do noszenia niestety.
A dla Ciebie za miłe słowo, proszę bardzo:
Pat, dziękuję za poparcie dla lawendowego wzgórza
Róża na wzgórzu? Nie. Ograniczam róże do rabaty przy tarasie i ewentualnie Rugosy przy kamieniach. Takie mam postanowienie... na ile realne, zobaczymy. Pole lawendy ma być polem lawendy. Plus ewentualnie iglaki do zimowej ozdoby. Na początek niestety inwestycja:
Róże mam tez w donicach, wystarczy jak dla mnie.
Nie kusi mnie wcale sadzenie róż gdzieś jeszcze....
Na razie
Marysiu, bardzo dziękuję za poparcie odnośnie pomieszania lawend oraz ich lokalizacji
Ty ze swoim doświadczeniem w tworzeniu plam koloru na dużym obszarze jesteś dla mnie autorytetem w tego typu rodzaju nasadzeń
Teraz lawenda rośnie u mnie na korze, systematycznie podlewana i jakoś sobie radzi, to może na lawendowym wzgórzu też da radę.
Poza tym iglaki nie będą stricte pomieszane z nią, będą stanowiły ramy rabaty, czyli myślę, że jakoś to pogodzę. Ramy iglaste a pole pośrodku, sama lawenda. Z iglaków będę wybierała sosny, one nie muszą mieć kwaśniej ziemi.
Nowej rabacie brakuje jeszcze brakuje wykończenia w postaci kory. Ale poza tym, pomimo, że nowa i nierozrośnięta, już ją lubię.
Ławka ciszy, czyli mój azyl od hałastry bachorków kąpiących się stadami u sąsiadów w basenie...
w końcu 
ale zakupki też mam udane zobacz u mnie wieczorkiem zdjecia wstawie
Kasiek *
Nie żałuję nic a nic. Rachunek za wodę co miesiąc będzie około 120zł wyższy niż dotychczas, czyli przeżyję.
Chaszcze dokoła domu mnie do białej gorączki doprowadzają, a w taką pogodę to ciut niebezpieczne... Ale jak nazbieram trochę zdjęć, posadzę to i owo, to kto wie...
