Mufka - ogrodowe marzenia...

[agata9]

Piękna róża Marysiu...... .

[Mufka]

c.d. róż

Gdy zobaczyłam w ogrodzie botanicznym kwitnącą Nevadę, od razu wiedziałam, że muszę ją mieć. Posadziłam kilkanaście krzewów wzdłuż ogrodzenia, przed altaną, by móc ją podziwiać pijąc poranną kawkę. Razem z Nevadą przywędrowała do mojego ogrodu Marguerite Hilling /Pink Nevada/ i mam nadzieję, że kiedyś wspólnie utworzą piękny biało/różowy, motyli żywopłot.


Nevada i Marguerite Hilling

[Mufka]

c.d. róż

Tuscany Jestem przekonana, że nie muszę jej reklamować, bo każdy kto zobaczy musi przyznać, że jest przepiękna /choć wcale nie różowa /

Sadzona wiosną jak inne, zakwitła 20czerwca:






Kolejne kwitnienie z 20 sierpnia:

[Lukrecja]

Róże... masz świętą rację, prawdziwy ogród nie może się bez nich obejść, piekne! Nevada jest przecudna, a do tego podobno niemal bez kolców! No i bardzo odporna, a to ważne. Mam ją na liście. Dzięki Tobie jeszcze bardziej się utwierdzam o słuszności wyboru.

[ewa_rozalka]

Mufeczko ,jak ja lubię ze swojej dzungli przychodzić do Ciebie i poczuć ten wiatr we włosach .Róże potrze bne są w ogrodzie bardzo .Ja mam dużo ,ale jeszcze bym chciała tylko miejsca brak .Twoje piękne.

[Mufka]

Już wiem, jaki miscant przysłał mi pan Tadeusz zamiast purpurascens, to Miscanthus sinensis Bluten Wunder (Krwisty Cud)
właśnie wstawił go na all

[gajowa]

Z przyjemnością obejrzałam Comte de Chambord, bo właśnie planuję jej zamówienie

[JagiS]

Cześć Mufko, tylko Ci pozazdrościć możliwości posiadania żywopłotu z Nevady. Ja się noszę, jak kura z jajem, gdzie by tu jedną zmieścić, bo oczywiście forum ją tak reklamuje, że oprzeć się nie można Tuscany nabyłam, wpadł mi w oko ten jej aksamit, ale chyba tylko w półcieniu ma taki "swój" kolor.
Gajowa, bierz Comte de Chambord, bo to wielkiej urody róża .

Miłego dzionka - Jagoda

[anabuko1]

o jak ładnie,,,różyczkowo,,,ta bordowa to prawdziwa królowa,, ,piękna

[Mufka]

Ewa w

Ewa-gajowa trawy, szczególnie miskanty, w pierwszym roku po posadzeniu nie osiągają docelowej wysokości, dopiero w kolejnych latach, gdy się rozrosną, w pełnej krasie pokazują swe piękno i wzrost. Większość moich ma już co najmniej trzy sezony, a te większe są przesadzone z warszawskiej działki, gdzie zrobiło się dla nich zbyt ciasno. Niestety część nie wytrzymała jesiennej przeprowadzki i wymarzła Także większość nowych nie wytrzymała ostatnich zim, ale nie chcę już o tym myśleć i się stresować - patrzmy lepiej w przyszłość i planujmy nowe nasadzenia

Ja bardzo jestem zadowolona z róży Comte de Chambord. Mam tylko dwa krzaczki i myślę o dokupieniu kolejnych

Lukrecjo witam Cię serdecznie i zapraszam do wspólnych spacerów Dziękuję za miłe słowa

Nevada to piękna róża. Gdy się rozrośnie wygląda bajkowo, cała pokryta masą zwiewnych kwiatów. Ja nie mogę się już doczekać kiedy moje wyrosną na wysokość siatki, tworząc żywopłot. W pierwszym sezonie już kwitły, powtarzając do mrozów.

Majeczko wiem, że czekasz na różyczki, przeprasza za opóźnienie, ale dopiero późnym wieczorem miałam chwilkę, żeby powklejać choć kilka zdjęć

Lawendowa Ulu bardzo miło Cię gościć, zapraszam serdecznie i cieszę się, że podoba Ci się klimat mojego ogrodu. Co do kotów i kocimiętki, to nie ma reguły. Zależy przede wszystkim od kotów, bo różnie reagują na ten zapach. U mnie rośnie kilka gatunków kocimiętki, również biała. To, czy jest bardziej niszczona zależy głownie od tego gdzie rośnie - najbardziej narażone są te rosnące pod kocim nosem Próbowałam ją chronić bambusowymi patykami, ale koty się tylko ze mnie śmiały. Widziałam na forum udane próby ochrony metalową siatką, ale nie pamiętam u kogo. Jedno jest pewne, gdy rośnie dużo, żadne koty jej nie straszne
Lip mam 18, ale jeszcze nie kwitły. Ponieważ były sadzone już spore, musiałam im przyciąć radykalnie gałęzie, żeby się ładnie zagęściły i wzmocniły. Może w tym roku doczekam się kwiatów, kto wie ?

Agatko

Ewo-rozalko Twoje róże też piękne Co do 'wiatru we włosach', to nie mogę narzekać. Możesz się sama przekonać i nawet nie musisz się specjalnie zapowiadać, każdy termin wizyty jest dobry - wieje właściwie bez przerwy W czasie upałów jest to bardzo miłe, gorzej zimą.

Jagódko Żywopłot z Nevady, to moja tajna broń na mężowskie "żadnych drzew i dużych krzaków, bo sąsiadowi wejdą w uprawy", więc ja grzecznie "tylko" różyczki posadziłam
Tuscany sprawuje się u mnie świetnie. Mam trzy krzaki posadzone razem. Jeden powtórzył kwitnienie. Wszystkie puściły piękne pędy. Kolorek

Aniu Moim zdaniem róże są w ogrodzie niezbędne, czyż nie ?

[ewa w]

Marysiu masz rację róże dodają romantyzmu w ogrodzie ciekawi mnie czy robisz coś z suchej trawy po ścieciu np. jakieś maty?

[Mufka]

Ewa w w zeszłym sezonie ze ściętych miskantów został zrobiony daszek na kapliczkę

[klarysa]

Marysiu, zaglądam do ciebie z rozczochranego, podziwiam błękity szałwii, kocimiętki.
Trawy. Kapliczka cudna. Nasza od 7 prawie lat nie może trafić do ogrodu.
W tym roku zdecydowałam, że zamieszka tam św. Franciszek. I jest
Róże piękne. Wbrew zdrowemu rozsądkowi mam nawet Nevadę i żałuję, że nie mogę posadzić jej różowej siostry
Pozdrawiam

[Mufka]

c.d. róż

Pink Grootendorst

Pani Goździkowa ujęła mnie swoją żywiołową radością życia, przejawiającą się nieustannym bujnym kwitnieniem, pękami drobnych różowiutkich kwiatków:

[Mufka]

Witaj Justynko z 'rozczochranego', cieszę się, że ścieżka zaprowadziła Cię do mojego ogrodu
Podziwiałam już wiele razy Twój kolorowy świat. Masz pięknego św. Franciszka z ptaszkami - skutecznie ochrania i pomaga pielęgnować Twoje zielone skarby

Powiedz mi proszę jak sprawuje się u Ciebie róża Astrid Grafin von Hardenberg ? Kupiłam ją w zeszłym roku, bo tak pięknie pachniała ...