Wreszcie zebrałam kilka swoich zdjęć z dyniobrania
Nasz pierwszy zbiór (dynie zrywaliśmy kilka razy), obok widać, jak dynie rozpanoszyły się na działce wkraczając zdecydowanie do części z drzewkami.
Pierwszy zbiór był największy, pozostałe były już mniejsze, ale wszystkie ogromnie nas cieszyły.
Jak widać na zdjęciach, dynie nie są tak duże, jak powinny być - ale powódź w czerwcu, potem ponad miesięczny okres suszy (nie mamy wody na działce) i zimny sierpień zrobiły swoje. Ale to był wyjątkowy rok, kolejny na pewno będzie lepszy. I tak jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co zebraliśmy.
Mam tylko kilka zdjęć, w ogromie pracy na działce w końcu nie uwieczniliśmy wszystkiego na fotkach.
Dynia melonowa, zawiązała się w sierpniu, rosła bardzo szybko. Jak widać, były dwa owoce obok siebie. Niezwykłe dla mnie było to, że do miejsca, gdzie były te dynie liście były całe i zdrowe, zaraz za dyniami, aż do końca pędu liście były systematycznie zjadane przez jakiego robala. I tak było do chwili zbioru - liście przed dyniami zdrowe, za nimi - coraz bardziej uszkodzone.