Może rzeczywiście te krokusy to wyżarły mi ptaszyska, bo jednego to znalazłam, ale całkowicie w innym miejscu gdzie posadziłam swoje...
Nasza działeczka- kolejne etapy powstawania
niesamowitą prace wykonałaś w tak krótkim czasie.. i już tyle sadzoneczek, jestem pełna podziwu, w tym roku to dopiero będzie co u Ciebie oglądać:)
pozdrawiam
Urszula B - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19821
pozdrawiam
Urszula B - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19821
"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie."
Ula miło mi, że do mnie zajrzałaś
To prawda razem z M włożyliśmy mnóstwo pracy i czasu, zeby działka wyglądała tak jak wygląda....Ale strasznie dużo jeszcze zostało do zrobienia
Skarpa to mi tak zarosła chwastami, ze szkoda gadać
Nigdy się z tym
nie obrobię..
Oczami wyobraźni widziałam moją skarpę porośniętą roślinkami okrywowymi coby żaden chwast się nie przedarł, ale zanim to nastąpi to......
.. muszę posadzić tam full roslin a potem jeszcze potrzeba czasu zanim się rozkrzewią......
A mam jeszczę parę takich zachwaszczonych miejsc co trzeba przekopać, przebrać i wysiać trawę... Wczoraj plewiłam 2,5 godz i prawie nic nie widać
Jak mi sie uda to wieczorem wstawię zdjęcia, ale dolnej części działki
tej z trawką i warzywniakiem ...
nie obrobię..
Jak mi sie uda to wieczorem wstawię zdjęcia, ale dolnej części działki
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Jolus po co te nerwy
.
A ty myślisz że ja mam lepiej?
W zeszłym roku przekopałam kawałek-i tam mogę napisać-wygrałam walke z podagrycznikiem.
Ale tylko tam
.
Niby działka niewielka ale ile jeszcze miejsc nieruszonych.
Będzie dobrze-przeciez kwiecień dopiero się zaczął.
Trzymam kciuki za konsekwencję
.
A ty myślisz że ja mam lepiej?
W zeszłym roku przekopałam kawałek-i tam mogę napisać-wygrałam walke z podagrycznikiem.
Ale tylko tam
Niby działka niewielka ale ile jeszcze miejsc nieruszonych.
Będzie dobrze-przeciez kwiecień dopiero się zaczął.
Trzymam kciuki za konsekwencję
Witaj Jolu Odwiedzałam Cię ale dawno nic nie pisałam , teraz na pocieszenie napiszę ,że po pierwsze roślinki rozkrzewiają się wbrew pozorom całkiem szybko , zobaczysz przez ten rok ile podrosną . Po drugie nie Ty jedna walczysz z zielichem , ja też przechodzę ten sam ból walczę z perzem ;:44 . Damy radę .
Zapomniałam zapytać jak się mają Twoje kobee i cała reszta ?
Zapomniałam zapytać jak się mają Twoje kobee i cała reszta ?
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Witam Jolu. Dawno do Ciebie nie zaglądałam. Czytam, że walczysz z chwaściorami - każdy to robi. Ja perzu prawie się pozbyłam - pojawia się tylko koło trawnika i w przedogródku. Na szczęście podagrycznika nie mam. Wiem jaka to walka i wg mnie jest on nie do zwalczenia. Bardzo pilnuję, aby nie brać roślin z wymiany z ogródów gdzie on jest, bo nieraz malutki kawałek kłącza i później walka latami. Ja za to walczę z powojem polnym i też jest on bardzo trudny do zwalczenia gdyż ma bardzo głęboko idące korzenie. Przy każdym kopaniu wyciągam, wyciągam i nieraz korzenie sięgają głębiej niż na metr. Współczuję bardzo, ale tylko systematyczne usuwanie go może dać efekty. Ale dasz sobie radę, gdyż jesteście z mężem bardzo dzielni, że taki nieużytek wzięliście do pracy i już efekty widać. Życzę powodzenia.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Tija/Ela, Ada, Danutab witajcie w moich progach
To miłe, że mnie pocieszacie, że chwasty to każdy ma i każdy z nimi walczy....., ale..tyle dziadostwa co mi narosło teraz po zimie na skarpie to..
Ja wiem że one rosną i będą zawsze, ale nie tyle...
W tamtym roku już wyczyściłam skarpę, posadziłam co nieco roślin, których jeszcze nie widać i liczyłam się oczywiście że to nie koniec walki z chwastami, ale teraz wyrosło coś czego w tamtym roku nie widziałam /pewnie dlatego że działkę mamy dopiero od czerwca/. Podobno jest to dziki czosnek...Jest tego od chol.... Chyba nie mam siły, żeby go wyrwać....
bo jak.....podważać i wyrywać pojedynczo???? to całego roku mi braknie
Skopać i przebrać???? Zniszczę rośliny i skarpę..
A on i tak na drugi rok urośnie :x M przekonuje mnie, żeby poprzesadzać rośliny ze skarpy i posiać tam trawę bo nic innego nie będę robić tylko plewić skarpę / jakieś 12mx4m/. Powoli chyba do tego dojrzewam..
Takie cósik mi urosło w takim zagęszczeniu i mniejszym.... I co radzicie????

To miłe, że mnie pocieszacie, że chwasty to każdy ma i każdy z nimi walczy....., ale..tyle dziadostwa co mi narosło teraz po zimie na skarpie to..
W tamtym roku już wyczyściłam skarpę, posadziłam co nieco roślin, których jeszcze nie widać i liczyłam się oczywiście że to nie koniec walki z chwastami, ale teraz wyrosło coś czego w tamtym roku nie widziałam /pewnie dlatego że działkę mamy dopiero od czerwca/. Podobno jest to dziki czosnek...Jest tego od chol.... Chyba nie mam siły, żeby go wyrwać....
Takie cósik mi urosło w takim zagęszczeniu i mniejszym.... I co radzicie????

- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Jolu, bardzo dużo pracy już macie za sobą. Nie wszystko da się zrobić od razu. Ja też walczę z chwastami. Tam gdzie się pozbyłem wielkiego zielska, po zimie wyrosły drobne chwasty jak taki zielony korzuch na ziemi. Już nie mam siły wyrywać każdego chwasta z osobna, to większe połacie kopię motyką i tak zostawiam do wyschnięcia chwastów.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Przekopywanie wyciąga na wierzch uśpione nasiona chwastow, więc kolejne przekopanie pewnie niczego nie poprawi. Raczej motyczenie, jak radzi Jacek. Trzeba się jednak liczyć z tym, że przez jakiś czas będzie nieciekawie wyglądać. Można jeszcze ściółkować, chociażby ściętą i lekko podsuszoną trawą. I czekać, aż rośliny okrywowe zarosną. Chociaż podagrycznika w ten sposób raczej sie nie pozbędziesz - on sam jest rośliną okrywową. A trawnik na skarpie? Kosiarką spalinową ciężko go będzie kosić, bo się może zalać. 
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Jacku, Bishop bardzo Wam dziękuję za wszelkie rady jak się tego pozbyć..
Szukałam czegoś o dzikim czosnku i na tej stronie, 5 zdjęcie bardzo przypomina moją skarpę....Obawiam się, że nawet jak to usunę w jakiś sposób to będzie się niemiłosiernie rozsiewał bo w wyższej części mojej skarpy jest taki busz drzewek, krzaków, jeżyn itp i cała ściółka w tym gąszczu pokryta jest tym czosnkiem
http://commons.wikimedia.org/wiki/Alliu ... uselang=pl

Szukałam czegoś o dzikim czosnku i na tej stronie, 5 zdjęcie bardzo przypomina moją skarpę....Obawiam się, że nawet jak to usunę w jakiś sposób to będzie się niemiłosiernie rozsiewał bo w wyższej części mojej skarpy jest taki busz drzewek, krzaków, jeżyn itp i cała ściółka w tym gąszczu pokryta jest tym czosnkiem
http://commons.wikimedia.org/wiki/Alliu ... uselang=pl
Ano widzisz! Tego mój M nie przewidziałbishop pisze: A trawnik na skarpie? Kosiarką spalinową ciężko go będzie kosić, bo się może zalać.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Współczuję Jolu tej "walki". U mnie też mnóstwo zielska. A sen z oczu spędza mi podagrycznik, jeżyna i panoszący się wszędzie mech. Rok czy dwa to niestety za mało by pozbyć się tego dziadostwa. Musisz się uzbroić w cierpliwość i walczyć wszelki sposobami. Twoje pomidory są imponujące. Moje wciąż maleństwa. Muszę je chyba przesadzić - ponoć to lubią
A jak tam zakupy biedronkowe? Wyłazi już coś z ziemi? U mnie tawułki.
A jak tam zakupy biedronkowe? Wyłazi już coś z ziemi? U mnie tawułki.






