Witam koleżanki
w pierwszy dzień bez deszczu
Teraz przydałoby się kilka ciepłych, słonecznych dni aby nasze panienki oczarowały nas ogromną ilością kwiatów. To oczekiwanie jest coraz bardziej męczące, codziennie wychodzę do ogrodu z nadzieją, że to już się stało, że róże zamiast pąkami pokryte są niezmierzoną ilością kwiatów. Może wynika to z ilości pąków na różach
Spójrzcie tak wygląda moja Jenny Duval
Jenny Duval
Irenko no niestety, róże jak i my czekają na słoneczko a ono dopiero dzisiaj zawitało do mnie. Niestety zrobiło się też zimno, więc jeszcze kilka dni poczekamy na kwiaty.
Roślinka o którą pytasz to bodziszek

a to część kępki
Trudno jest mieć wszystkie róże, ja nie mam tych co Ty, Ty nie masz takich jak ja, na szczęście możemy je oglądać nawzajem w swoich ogrodach, to taka namiastka spełnienia naszych zachcianek
Ada, dziękuję, na różyczki tak jak Ty muszę jeszcze poczekać, na razie cieszy mnie ilość pąków, w tym roku wyjątkowa. Kilka ciepłych dni i doczekamy się tegorocznej obfitości
Ewo, chyba w tym roku nikt nie narzeka na ilość zawiązanych kwiatów na różach, teraz tylko potrzebna piękna pogoda żeby można było się nimi cieszyć. Pączuś dla Ciebie, idealny w każdym calu
Sutter's Gold
Niestety nie mam Teasing Georgia, będę ją podglądać u Ciebie
Aniu, nawet ja trochę uszczkną, to i tak większość zostanie, nic na to nie poradzimy, lać chemią? Chyba nikt z nas nie chce, a poza tym, czy świat musi być idealny

? Nigdy taki nie był i my też go takim nie uczynimy.
W tym roku mam masę mszyc, deszcz leje bez przerwy i nawet jak bym chciała, to nie opryskam.
Harrison' Yellow dla Ciebie, niestety deszcz większość kwiatów zniszczył tak zresztą jak i na Nevadzie i M.Hilling, na szczęście zostało jeszcze dużo paków, które czekają na lepszą pogodę.
I ostatnia moja rabata, bardzo szybko zmienia swoje oblicze, chyba ją polubię, chociaż będą jeszcze poprawki.
Joasiu o Nevadzie i M.Hilling odpowiedziałam u Ciebie Nie tylko Harrison's Yellow taki kolczasty,Rosa Sp."Altaica" jest taka sama, dwa jeże , to właśnie ona, szkoda, że deszcz zabrał jej troszkę urody.
Dorotko dwa lata temu F.Juranville przemarzła, w zeszłym budowała krzaczek od nowa i w tym już wygląda całkiem, całkiem.
Teraz skierowała swoje pędy w innym kierunku i musiałam dać jej tymczasową podporę, bo jeszcze ma za krótkie pędy by się załapać na łuk. Tak wygląda aktualnie
Jadziu, sama wiesz, że nie zawsze patyczki się przyjmują, ja się cieszę jak mam kilka a wtykam co tylko się da. Nie ma się co martwić, nie w tym to w następnym roku, zawsze kiedyś się uda. Nie wszystkie są takie chętne do współpracy

.
U mnie na szczęście dzisiaj nie padało, za to zrobiło się zimno, jak nie urok to.... srebrne wesele
Na poprawę humory kilka fotek
Rosa Sp. "Altaica"
M. Hilling i Nevada przed i po deszczu
Niestety wczorajszy deszcz był dla nich bezwzględny, wiele kwiatów zostało zniszczonych
