Nie chodziło mi o to, że zaraz po oprysku zmywam to mleko z pomidorów. Tylko, że przed jedzeniem. Pytałam czy też tak macie, bo może akurat źle coś robię i trzeba pryskać tylko liście a nie całą roślinę, albo coś innego jeszcze? Po prostu te plamki są trochę nieestetyczne, a po drugie wydaje mi się, że np. pomidor Tigerella kiepsko się wybarwił (nie było takich wyraźnych paseczków) właśnie przez te kropki (bo dość gęsto pokrywały pomidory). No ale najważniejsze jest to, że metoda jest skutecznadocentandrzej pisze: I tutaj masz coś jeszcze: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=254 . Link też z pierwszej strony.
Nie podobają Ci się plamy na pomidorach, to nie pryskaj, bo po co potem spłukiwać to co ma chronić. Ja tego sposobu nie praktykowałem, więc nie doradzę, ale poczytaj wątek z linku.
Wydaję mi się, że owoce też trzeba pryskać, bo choroby ich nie omijają, a w całych tych opryskach chodzi o to, żeby stworzyć swego rodzaju barierę ochronną przeciw patogenom. Zresztą nie wypowiadam się dalej, bo nie mam w tym doświadczenia. Stosując oprysk octanem wapnia (polecam, jeżeli jeszcze o tym nie doczytałaś na forum) pryskałem całą roślinę i ślady też zostają, taki białawy nalot. Na pewno nie tak znaczne jak przy oprysku mlekiem, ale są.
Mi w ubiegłym roku nie wystarczyło czasu na te, które wymieniłam i w sierpniu już nawet HT nie pryskałam, a jeszcze mleko? 
