Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
A mnie się ta Twoja niebieska podobała
Mnie się wszystko co niebieskie podoba, więc może nie jestem obiektywna, ale też sobie taką kiedyś kupie, tylko muszę mieć dla niej odpowiednio eleganckie miejsce. Bukietówki w Twoim ogrodzie pasują idealnie - ja zrobiłabym z nich taki niski żywopłot - może w alei angielskiej? 
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Do barwienia hortensji najlepszy jest ałun. 2g na litr i podlewać od kwietnia co 2 tygodnie. Superdeo to też ałun, jakby co 
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Beata jak zobaczyłam to zdjęcie, to od razu o Twoim ogrodzie pomyślałam... jak dla mnie cudo!
http://www.albamar.pl/allegro/zdjecia/a ... blue/2.jpg
Ups... no do prawdy nie wiem czemu nie chce się pokazać.
http://www.albamar.pl/allegro/zdjecia/a ... blue/2.jpg
Ups... no do prawdy nie wiem czemu nie chce się pokazać.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Aniu, a nie możesz tego zdjecia skopiować i wkleić?
Bea
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4958
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Od pewnego czasu czytałam Beatko Twój drugi wątek i jestem już na bieżąco
Dosłownie dwa dni temu sadziłam niebieską hortensję na tle świerków.
Dosłownie dwa dni temu sadziłam niebieską hortensję na tle świerków.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
U mnie jakiś zastój był
Padało, ani do ogrodu, ani na spacer...
Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do Świeradowa i do Szklarskiej Poręby. Nic konkrentnego, po prostu przejażdżka i chwile spaceru, gdy akurat nie padało. W sumie udało sie całkiem sporo pochodzić tu i ówdzie i wróciliśmy - psy i ja - zmęczeni.
Tak padły psiaki:

Gdy byłam w Szklarskiej, akurat wyszło słońce po deszczu i taka tęcza zaczepiła się ziemi przy Borówczanych Skałach

Tak padły psiaki:
Gdy byłam w Szklarskiej, akurat wyszło słońce po deszczu i taka tęcza zaczepiła się ziemi przy Borówczanych Skałach
Bea
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Pięęękna, jeszcze nigdy nie widziałam tęczy tak blisko
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Ale zjawiskowe zdjęcie!

- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Toś Ty w samym sercu tej tęczy stała! Zgodnie w tym, co pokazują w bajkach o kucykach pony, daje to magiczną moc i siłę 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Bajka...Bea, zrobiłaś fantastyczne zdjęcie
A pieseczki padnięte, biedulki, tak umęczyć pieski 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Bea, ale rewelacyjne zdjęcie, masz fart dotknąć tęczy
Biszkopciki padnięte do wygłaskania ! dla Ciebie miejsca nie wystarczyło
Biszkopciki padnięte do wygłaskania ! dla Ciebie miejsca nie wystarczyło
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Ło Matko, nigdy czegoś takiego nie widziałam, no brak mi słów....niesamowicie ?????
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
E, no spokojnie, tęcza była blisko, ale nie na wyciągnięcie ręki, zdjęcie było zrobione z zoomem 
Jaki konkursssssik ?

Jaki konkursssssik ?
Bea
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Tak myślałam, ale mimo wszystko jest BOMBA!
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
No, chyba to jest ta kosmata... Fajna jest z pewnością taka ruszofa
Zarzekała się żaba błota, czyli Syringa mówiła wczoraj, że nie pojedzie na żadną wycieczkę, tylko będzie sprzątać w domu i zagrodzie
Nawet prawie mi sie udało, ale przez Pat nie do końca
Pat wczoraj pojechała na wycieczkę i po powrocie napisała, że bylo fajnie... Pomyslałam sobie: Dobrze, nalezy jej się, ciężko pracuje! Ja nie muszę, ja dziś miałam inne rzeczy do roboty
...Ale...
Trza było wyskoczyć po zakupy. Dwa rzuty bejsbolówką ode mnie jest wiejska metropolia, gdzie są trzy duże samoobsługowe sklepy, stacja benzynowa, apteka (i galeria sztuki
) Tam jadę po prowiant, gdy nie muszę jechać do miasta. Wyszłam z marketu (tak, maeketu, parking, koszyki na kółkach itp. tak teraz wygląda sklep wiejski ), było po 18-tej, słońce, lekki podmuch wiatru niosący zapach siana, ciepło, ale nie gorąco, wciagnęłam powietrze głęboko do płuc, tak, żeby cała strefa D płuca sie wypełniła maksymalnie
wypuściłam, wsiadłam i skręciłam w lewo zamiast w prawo do domu... A co będę dalej sprzątać, na dziś wystarczy, poza tym wiadomo, że porządek jest przereklamowany!
Moja Tami jest bystra, ma świetną pamięć i doskonale zna teren, więc od razu zorientowała sie, że nie wracamy do domu z krótkim spacerem po drodze, tylko jedziemy inną drogą i zapewne z długim spacerem, ucieszyła sie i "powiedziała" Larsowi, a ten od razu wsadził nochal w uchyloną szparę w dachu i zaczął filtrować zapachy. Tak zaciągał, że zaczął kichać, więc zwolniłam do 30/h, otworzyłam im okno, a one wystawiły glowy, mała na dole, duży nad nią i tak jechaliśmy, wszyscy sie oglądali, a dzieci nam machały
Dojechaliśmy, wysiedliśmy, psiaki poleciały napić sie do strumienia, a ja zdałam sobie sprawę, co mam na sobie
No niby wszystko w porządku, czerwone spodnie i niebieskie ponczo
Bardzo wygodne te spodnie i praktyczne, bo mają kieszenie na zamek, a ponczo to takie niby sportowe, z dzianej bawełny, z kapturem, z listwą guzikową pod szyją, no fajne, i bardzo odpowiednie dla mnie obecnie
rozmiar bardzo uniwersalny, bardzo
Tylko, że gdy w takim pomczo przełożysz sobie torebkę przez szyję (a na wycieczce raczej musisz tak przełożyć) to te skrzydła zostają przyciśnięte i każde uniesienie ręki wymaga wyszarpywania fałdów materii spod paska torby i spod samej torby, a gdy chce sie sięgnąc do torebki po aparat np. to trzeba z kolei przedzierać sie przez te fałdy, które wczesniej sie wyszarpnęło
Głupie, nie?
Niby nic strasznego, ale pierwszy raz w życiu pojechałam na wypad do lasu w takim nieodpowiednim stroju. Wyglądałam troszke jak taka pańcia, co to w góry w klapeczkach na obcasie przyjechała i w bluzeczce z cekinami
(To nie tylko dowcipy o miastowych pseudoturystach, ja na własne oczy widziałam kiedyś w górach taką pańcię w klapkach z jednym paskiem i z kwiatuszkiem z koralików
Z drugiej strony, szacun, że w ogole tam weszła i jeszcze miała całe nogi. Oczywiście nie zawsze tak dobrze sie to kończy, od tutejszych ratowników słyszałam opowiastki, jak to kiedyś taka dama złamała nogę idąc do Samotni, bo miała jakies kretyńskie pantofelki na szpilkach i jeszcze pyskowała, że co to za chodniki tu są, że nie można po nich chodzić
) Tak źle wczoraj nie było, ale sami rozumiecie, że na taką pańcię nie chcę wyglądać, a tu taki strzał z własnej broni w kolano
Mimo szarpania się z szatami zrobiłam parę zdjęć.



Źródło Wolfganga





I łany, całe łany naparstnicy


A jakie dorodne, wypasione, chyba bardziej bujne niż niejedne ogrodowe...


A w drodze powrotnej cyknęłam motocykle z drewna


Nie wiem, co jest napisane na tej tabliczce obok, za daleko bylo, robiłam zdjęcie z auta, następnym razem sprawdzę. Może tam jest ogłoszenie, że autor takie robi na zamówienie? Jak myślicie, zamówić sobie taki kwietnik do ogrodu??
To by bylo coś dla Małża.
Zarzekała się żaba błota, czyli Syringa mówiła wczoraj, że nie pojedzie na żadną wycieczkę, tylko będzie sprzątać w domu i zagrodzie
Nawet prawie mi sie udało, ale przez Pat nie do końca
...Ale...
Trza było wyskoczyć po zakupy. Dwa rzuty bejsbolówką ode mnie jest wiejska metropolia, gdzie są trzy duże samoobsługowe sklepy, stacja benzynowa, apteka (i galeria sztuki
Moja Tami jest bystra, ma świetną pamięć i doskonale zna teren, więc od razu zorientowała sie, że nie wracamy do domu z krótkim spacerem po drodze, tylko jedziemy inną drogą i zapewne z długim spacerem, ucieszyła sie i "powiedziała" Larsowi, a ten od razu wsadził nochal w uchyloną szparę w dachu i zaczął filtrować zapachy. Tak zaciągał, że zaczął kichać, więc zwolniłam do 30/h, otworzyłam im okno, a one wystawiły glowy, mała na dole, duży nad nią i tak jechaliśmy, wszyscy sie oglądali, a dzieci nam machały
Dojechaliśmy, wysiedliśmy, psiaki poleciały napić sie do strumienia, a ja zdałam sobie sprawę, co mam na sobie
Mimo szarpania się z szatami zrobiłam parę zdjęć.
Źródło Wolfganga
I łany, całe łany naparstnicy
A jakie dorodne, wypasione, chyba bardziej bujne niż niejedne ogrodowe...
A w drodze powrotnej cyknęłam motocykle z drewna
Nie wiem, co jest napisane na tej tabliczce obok, za daleko bylo, robiłam zdjęcie z auta, następnym razem sprawdzę. Może tam jest ogłoszenie, że autor takie robi na zamówienie? Jak myślicie, zamówić sobie taki kwietnik do ogrodu??
Bea



