JOLU- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, gunnerę trzeba dobrze zabezpieczyć, by do jej "schowka" nie dotarła temperatura minusowa , ani też wilgoć. Karpa korzeniowa jest nieodporna na ujemne temperatury a wilgoć nie tylko zmniejsza zabezpieczenie przed mrozem ale również może być źródłem chorób grzybowych.
Materiał okrywowy ma mi służyć przez wiele zim, dlatego też by słoma nie zawilgotniała położyłem ją na styropianie i ściany zewnętrzne również wykonałem ze styropianu. Jak wiesz czasem na takie prace dysponuję, zapału też mi nie brak a jak się chce coś zrobić to i pomysłów nie zabraknie.
MISIU- dziękuję za odwiedziny w naszym ogrodzie, marzyć trzeba, bo bez marzeń nie ma realizacji tego co się chce. My z żoną marzyliśmy by zbudować ogród by w nim nasze wnuki mogły do woli bawić się na "łonie przyrody". Udało nam się zrealizować nasze marzenia, w naszym ogrodzie latem nasze wnuki są częstymi gośćmi, mają do dyspozycji nie tylko dużo przestrzeni ale i huśtawki, piaskownice czy batutę, a co najważniejsze lubią do ogrodu przyjeżdżać .
AGNIESZKO- dziękuję za odwiedziny, chętnie bym przyjął Twojego syna na "przeszkolenie" ale chyba już nie w tym roku. Właśnie dzisiaj skończyłem otulanie swoich roślinek gałązkami jodły i świerku. Oto jak wygląda rabata "przy ścieżce" gdzie jest najwięcej roślin wymagających ( czy na

pewno) okrycia , m. in. rododendrony i inne zimozielone i kwasolubne rośliny.
Wrzosowisko pod zimowym okryciem.
Zbudowana "klatka" dla sośnicy czeka na osłonięcie jej włókniną gdy nadejdą chłodne dni.
A odnośnie wbicia palików przez syna, z pewnością znajdziesz sposób by to zrobił[

]
MARYLO- dziękuję za odwiedziny, cieszy nas że lubisz zaglądać do naszego ogrodu i korzystasz z naszych podpowiedzi w zagospodarowywaniu ogrodu.
Ogród jak zwykle przygotowałem do "zimy stulecia" ( oby moja praca była zimą zbyteczna), dysponując czasem i mając takie możliwości , z pewnością nie zaszkodzę roślinkom.
ARLETKO- dziękuję za spacer po ogrodzie, okrywanie włókniną rododendronów, to chyba nie najlepszy pomysł. Pod okryciem z włókniny jest jednak utrudniony obieg powietrza i w takim przypadku trzeba by było po prosto , gdy jest ciepło zdejmować okrycie włókniny, lub otwierać roślinie komin" od góry, a nakrywać gdy spada temperatura.
Pod okryciem z jedliny jest jednak obieg powietrza i nawet okresy ciepła zimą nie powinny roślinom zaszkodzić. Ja przyjąłem zasadę że rośliny zimozielone okrywam gałązkami jodły, świerku lub nawet sosny, natomiast rośliny bezlistne okrywam włókniną. Dobrze jest tak okryć włókniną by w razie cieplejszych dni można było odsłonić im włókninę u góry, a zakryć gdy następują większe spadki temperatur.
GENIU- dziękuję za odwiedziny i za
MARIANA pełne podziwienia, ale to trochę za mało by Twoje rośliny same się okryły. Przed okryciem włókniną, dobrze jest wbić ( w pobliże korzenia) chociaż jeden palik i okryć roślinę razem z palikiem , wtedy całe okrycie wraz z rośliną jest stabilniejsze .
Okrycie włókniną bez usztywniającego palika może powodować ( zwłaszcza gdy okrywana roślina jest już słusznego wzrostu) że pod wpływem wiatru lub śniegu może się przechylić i spowodować złamania lub zniekształcenia rośliny.
Dzisiaj nie będzie zdjęć roślin rosnących na rabacie, gdyż nie pozwalają na to możliwości abonamentowe mojego Fotosika.