Dzień dobry.
Dzisiaj rano zobaczyłem, że moja alokazja Polly wyskoczyła z doniczki na podłogę. Mam ją od ponad dwóch miesięcy, rośnie w
lekkiej przepuszczalnej ziemi, nawożona ostatni raz 8 dni temu. Raczej nie przelana i nie przesuszona. Nie było wcześniej żadnych objawów, utraty lub żółknięcia liści itp. Łodygi sztywne - wygląda jakby ktoś ją oderwał od bulwy. Miejsce oddzielenia jest twarde i jasne - brak objawów gnicia. Poproszę o porady:
1. Jak zająć się bulwą?
2. Czy da się uratować cześć nadziemną?
Bardzo dziękuję za podpowiedzi
