Temperatury afrykańskie,żar z nieba się leje,a ja usycham z tęsknoty za deszczem

W innych rejonach Polski występują burze,a u nas zero nic. Niepokoi mnie ten fakt coraz bardziej. Wentylator chodzi bez opamiętania. Dzisiaj 35 stopni w cieniu . Podlewania końca nie widać,rośliny umęczone,ale po sowitym zlaniu wężami i dodatkowo konewkami jakoś sobie radzą.
Dalie niektóre już pokazały kilka kwiatów,ale na 3 jeszcze czekam,bardzo powoli się rozwijają
To na pewno zasługa brakującego deszczu. Hortensje też nie wszystkie mają bujne kwiatostany.
Róże owszem powtarzają kwitnienie,ale nie powalają urodą tak jak w czerwcu. Mają trudne warunki,susza daje im popalić. Nie mam w tym roku ani jednej zaatakowanej róży przez plamistość i to jest jedyny plus żaru z nieba.
Teraz moją głowę zaprzątają warzywa. Pozaprawiałam sobie trochę ogórków własnych i czosnek kiszony. Wiem,że to skromnie,ale takie są początki,wcześniej muszę się przyznać,że nie interesowałam się zaprawami. A to babcia mnie kiedyś obdarowała,a to mama. Do wszystkiego trzeba dojrzeć:)
Wiolu dziękuję za życzenia:)
Pomidory nie wypaliły? No nie wiem co bym zrobiła,jakby mi zeszły moje pierwsze plony na ZZ
Kurczę człowiek się stara,cieszy i czeka,a tu zaraza zniweczy wszystko. U mnie też jakieś malutkie,czarne robaczki na górze siedzą. Martwię się co to może być. Może je polać wodą?
Marchewka u mnie dość ładna w tym roku,co roku rośnie inaczej,pietruszka marna,a buraki to w ogóle porażka:(
Z jabłek moja mamcia robi musy,już tego lata kilka słoików skonsumowanych zostało do naleśników,pycha. Właśnie dziś mam zamiar zrobić.
Eden powtarza...ona uwielbia ciepełko:)
Gosiu a ja myślałam,że taki zielony koper,nie ususzony jest najlepszy,bo ładnie wygląda:)
A ciocia mi nadmieniła,że najlepszy to podsuszony trochę. No co człowiek cały czas się uczy
Pomidory mają powera prawda? Wczoraj moi rodzice wieczorkiem pojechali na naszą działkę,podlali wszystko. Pomidory podobno uginają się od ciężaru,takie duże są. Obawiam się,że się złamią,mimo podpór i podwiązywania.
Aniu hortensje potrzebują wody i jeszcze raz wody,a tu brak. Ratuję je za każdym razem z opresji lejąc litrami wodę z węża
Pompadoure szybko przekwitła w tym upale
Alicja to możemy sobie podać ręce,u mnie też zbita ziemia i susza niewyobrażalna
Staram się z rodziną,inaczej wszystko by uschło:(
Jeżówka Alba z szałwią trio
Wandziu stoliczek służy do picia kawki. Koło leżaka go stawiam,żeby kawy na trawę nie stawiać
Na razie go nie maluję,bo w sumie ten kolor nie jest zły.
Lady of Schaloot w towarzystwie zasuszonego kopru:)
Lake Ontario
Pinky winky
Bobo
Lilie sprzed tygodnia
Moje ulubione
Eden z dalią
Marc Chagall ma kolejne paki,ale to było kilka dni temu.Czy go dziś ujrzę?
Ta hortensja na szczęście posadzona przy domku i większość dnia w cieniu,więc jeszcze oddycha i czaruje swoim pięknem:)
Jeden jedyny aminek się uchował
Czarnuszka dobrodziejstwo jakie z niej płynie,spożywajmy nasiona:) Nie dość,że piękna to jeszcze skarb życia:)
Pomidory już blisko...Alice Dream
Rozmaryn
Oregano w hurtowej ilości:)
Winogrona obrodziły i szybko dojrzewają...
Ukiszony czosnek na zimę
Pozdrawiam i życzę sobie deszczu
