Manuela - spóźniłaś się troszkę, bo niedawno podarowałam całkiem ładne już Pachyphytum, które wyhodowało mi się z listka. ale rosna nowe, więc się przypomnij bliżej jesieni. a jak chcesz 'już', to na przykład w Rumii.
Litopsy nie sa mojej produkcji, ale miałam z różnych miejsc, kilka padło, nie mam bladego pojęcia, które mi zostały.
a w ogóle - witaj! Miło mi Cię 'gościć'
Miło mi również gościć tych, co już u mnie bywali - cieszę się, że jesteście
Tak, jak było do przewidzenia, darowana mammillaria się rozkręca
Wyglada coraz fajniej, tylko zdjęcie trochę
gupie mi wyszło, ale to okazało się już za późno, bo tymczasem kwiatki się zaczęły zwijać na noc.
Wstawię póki co, może skandalu nie będzie
I jerszcze radocha!
Mammillaria zwyczajna i pospolita,
ale
Chodzi o to, że jest u mnie już 8 lat - nabyłam ją, jak była wielkości pingpongowej kuleczki. Przeszła różne koleje losu - jest żywym dowodem na to, że człowiek się nie rodzi madry, ale jest w stanie nauczyć się czegoś na błędach
Niestety, te błędy na niej widać. Niemniej jednak od kilku lat jest traktowana jak należy, zimowana przyzwoicie, a dopiero teraz, po tak długim czasie - okwiaciała!!!!!
Kwiateczki na razie dwa, ale cieszę się z tego STRASZNIE!!!! Bo warto czekać

Eskimosek mój kochany
Wyglada tez na to, że z banicji powróci znaczna część podejrzanych.
Te już wróciły, z czego się bardzo cieszę, bo te swoje zarosty mają przefajne
(podpiszę, jak sprawdzę dokładna nazwę)
Pąków, jako się rzekło, co niemiara, tylko słonko oby dopisało, a pokazać chciałabym jeszcze dzisiaj aeonia - sztuk trzy (czarne się wpycha w kadr), bo przeżyły i jest nadzieja, że jeszcze pozyją
Trochę może nie widać, ale to z prawej na żywo jest też naprawdę ładne.
