Ewo wiosną, latem nigdy się nie nudzę, często nie mam czasu usiąść, a jak klapnę na chwilkę to i tak patrzę w stronę rabatek, a jak coś na nich nieporządanego zobaczę to od razu wstaję i idę z odsieczą na chwasty

W tym roku nie wszystko mi wyszło tak jakbym oczekiwała.
Marysiu jak śniegi zejdą, ale kiedy to będzie jest dużą zagadką. Proszę pamiętaj i odważnie mi przypomnij w odpowiednim czasie.
Całą zimę tak nie śnieżyło jak ostatnio, masakra. Przecież ja zawsze 10 kwietnia wszystko siałam, ziemniaki sadziłam. Ale pamiętam też lata uprawy działki w Twoich rejonach tam dopiero zaczynaliśmy cokolwiek robić 1 maja.
Grażynko tak trochę jestem delikatnie przekręcona

gdybym robiła sadzonki tylko sobie, byłoby dużo.... mniej, a ja jak zawsze charytatywnie. A wiesz ilu przyjaciół mam jak wszystko zaczyna owocować. Mąż jak wyjeżdża zawsze zabiera ze sobą większą ilość pomidorków i nie tylko, jego koledzy czekają na wyżerkę, nie mogą się nachwalić smaków. A ja na nich chcę eksperymentować, które pomidory wg nich są najsmaczniejsze.
Wiesz jak ten pokój ciężko ochronić przed inwazją moich kotek, jedna tylko siedzi pod drzwiami, chwila nieuwagi i myk do pokoju buszuje wśród doniczek.
O zimie nie będę pisała, szkoda zdrowia.
Renatko a ja obawiałam się, że stwierdzicie, iż nadaję się na terapię i leczenie u odpowiedniego specjalisty
Mam nadzieję, że tego roku pomidorki i inne roślinki obrodzą obficie i pięknie zakwitną.