Pozdrawiam
U oster
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: U oster
Witaj Oster
Dawno nie zaglądałam do Ciebie ,a tu takie postępy , wszystko pięknie kwitnie , nawet uporałaś się z pieskiem , znalazłaś sposób na to żeby Ci nie niszczył kwiatów . Muszę u siebie wypróbować tą siatkę - bo ładnie to wygląda .
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Pobiegłam najpierw do Ciebie nadrobić zaległości i dech mi zaparło!TAJGA 2008 pisze:Wandziu
Pomysł z siatką bardzo fajny, i najważniejsze ,że robiłaś to z pomocnikiem. Ciekawa jestem jak psiunio zareagował na tę zmianę.
Liliowce niesamowite
Mój Pomocnik bardzo chętnie wykonuje takie prace
A Tofciu na razie nie forsuje siatki, choć jeszcze nie zdążyłam ponaprawiać szkód wcześniej przez
niego poczynionych. Mam jedynie nadzieję, że zniszczone hosty odrodzą się, bo przykro na
nie patrzeć
co będzie w upalne dni. Te większe rabaty zabezpieczone. Ciągle myślę nad tymi z borderami deskowymi.
Tam ni w ząb nie pasuje siateczka, a zbyt niską staranuje bez dwóch zdań.
Pozdrawiam.
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Witaj TereniuTerDob pisze:Witaj OsterDawno nie zaglądałam do Ciebie ,a tu takie postępy , wszystko pięknie kwitnie , nawet uporałaś się z pieskiem , znalazłaś sposób na to żeby Ci nie niszczył kwiatów . Muszę u siebie wypróbować tą siatkę - bo ładnie to wygląda .
Pozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa, choć nieco na wyrost
u mnie ostatnio dzieje. Za chwilkę parę słów.
Pa
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Troszkę u mnie nudnawo
, bo sporo zajęć nie związanych z ogródeczkiem.
Pożegnałam gościa, a raczej gościówkę: może kogoś to zdziwi, ale jedna z moich
przyjaciółek ma 21 lat
A znamy się od lat dziesięciu
Dzięki temu, że przyjechała, dzieci mają napompowany basenik. Inaczej chyba
nie zebrałabym się. Raz, że pogoda w kratkę, a dwa: wykładzina pod basen jest dość
ciężka i sama chyba nie dałabym rady ściągnąć go z płotu: Dziewczynki
też miały udział w pompowaniu

Wreszcie też mogły się wyszaleć: a że przyjaciółka sama była dzieckiem
jeszcze parę lat temu, świetnie się rozumiały

Nie mogę nalewać dużo wody do baseniku, bo dzieciom wpadają różne pomysły
do główek, często niebezpieczne. Np. lubią siadać na brzegu i przechylać się z
pluskiem do wody. Dlatego wody jest po kostki.
Mam sporo zaległości w kilku obszarach, a mianowicie: w planach miałam:
- obszycie starych i wykonanie nowych poduszek na mebelki ogrodowe;
- naprawę pawilonu, który zniszczyła mi w zeszłym roku gwałtowna burza (nocą,
więc i tak bym go nie uratowała;
- wykonanie toalety kompostującej na świeżym powietrzu
;
- wykopanie korzeni kolcowoju i wyrównanie terenu
, by można było postawić
jakiś daszek dla samochodu;
i wiele innych planowanych na nieco dalszą przyszłość.
Niestety, nie dało rady z wielu względów
. Staram się stawiać sobie realne cele i gdyby nie praca męża, czyli praktycznie brak go w naszym codziennym życiu, mogłabym skupić się na tych planach.
Dziś postaram się wykonać jeden z tych celów: który, okaże się wieczorem. Wszystko zależy od pogody i posiadanej bazy zasobów materiałowych, że tak się wyrażę
Ale na pewno coś zrobić muszę, bo mnie nosi
Od rana zrobiłam masełko przygotowane wieczorem, musiało się schłodzić, by łatwiej oddzielić masło od maślanki
, obok niego maślanka
pychotka:
maślanki prawie pół litra i jeszcze wędlinka i śniadanko gotowe

Teraz wychodzimy na dworek, bo pogoda od rana zachęca, ale w domu
też zaległości należało nadrobić
Miłego i słonecznego dnia. Do zobaczenia wieczorkiem
Pożegnałam gościa, a raczej gościówkę: może kogoś to zdziwi, ale jedna z moich
przyjaciółek ma 21 lat
Dzięki temu, że przyjechała, dzieci mają napompowany basenik. Inaczej chyba
nie zebrałabym się. Raz, że pogoda w kratkę, a dwa: wykładzina pod basen jest dość
ciężka i sama chyba nie dałabym rady ściągnąć go z płotu: Dziewczynki
też miały udział w pompowaniu

Wreszcie też mogły się wyszaleć: a że przyjaciółka sama była dzieckiem
jeszcze parę lat temu, świetnie się rozumiały

Nie mogę nalewać dużo wody do baseniku, bo dzieciom wpadają różne pomysły
do główek, często niebezpieczne. Np. lubią siadać na brzegu i przechylać się z
pluskiem do wody. Dlatego wody jest po kostki.
Mam sporo zaległości w kilku obszarach, a mianowicie: w planach miałam:
- obszycie starych i wykonanie nowych poduszek na mebelki ogrodowe;
- naprawę pawilonu, który zniszczyła mi w zeszłym roku gwałtowna burza (nocą,
więc i tak bym go nie uratowała;
- wykonanie toalety kompostującej na świeżym powietrzu
- wykopanie korzeni kolcowoju i wyrównanie terenu
jakiś daszek dla samochodu;
i wiele innych planowanych na nieco dalszą przyszłość.
Niestety, nie dało rady z wielu względów
Dziś postaram się wykonać jeden z tych celów: który, okaże się wieczorem. Wszystko zależy od pogody i posiadanej bazy zasobów materiałowych, że tak się wyrażę
Od rana zrobiłam masełko przygotowane wieczorem, musiało się schłodzić, by łatwiej oddzielić masło od maślanki
maślanki prawie pół litra i jeszcze wędlinka i śniadanko gotowe

Teraz wychodzimy na dworek, bo pogoda od rana zachęca, ale w domu
też zaległości należało nadrobić
Miłego i słonecznego dnia. Do zobaczenia wieczorkiem
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Mam sporo zaległości w wizytowaniu Waszych ogródeczków. Postaram się w najbliższym czasie to nadrobić.
- ewka63
- 500p

- Posty: 796
- Od: 17 kwie 2011, o 09:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkrakowskie spokojne ...
- Kontakt:
Re: U oster
Spoko Oster, masz tyle pracy, że nie dziwne, że nie masz czasu na spacery
Masełko domowe ....mlask.....
Mój zielony kawałek ziemi
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Przyszłam z dzieciakami na obiado-podwieczorek (trochę się zarobiłam
)
to wrzucę co zrobiłam z rabatką, na której rosną juki i ketmia. Nawiozłam ziemi kompostowej, wyrównałam.
Dla porównania stare i dzisiejsze fotki:


Lada chwila zakwitnie

Basiu? Czy ta Ketmia to "Ketmia syryjska (Hibiscus syriacus L.), nazywana także ślazowcem syryjskim, ślazem drzewnym, poślubnikiem syryjskim" (Wikipedia)
Szukałam czegoś na jej temat i znalazłam tylko jedną o takich samych listkach:

Zdjęcie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ketmia_syryjska
to wrzucę co zrobiłam z rabatką, na której rosną juki i ketmia. Nawiozłam ziemi kompostowej, wyrównałam.
Dla porównania stare i dzisiejsze fotki:


Lada chwila zakwitnie

Basiu? Czy ta Ketmia to "Ketmia syryjska (Hibiscus syriacus L.), nazywana także ślazowcem syryjskim, ślazem drzewnym, poślubnikiem syryjskim" (Wikipedia)
Szukałam czegoś na jej temat i znalazłam tylko jedną o takich samych listkach:

Zdjęcie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ketmia_syryjska
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: U oster
Witaj
Ale Masz cudne Liatary
Moja Mahonia też odbiła a myślałam że już po niej . Hibiskus Ci już zakwita a mój jeszcze - ma małe pączki .
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Tereniu, mnie też podobają się te liatry. Nie miałam pojęcia, jak wysoko pójdą, choć
widywałam je na działeczce mojej mamy, ale kto by tam wtedy przyglądał się poszczególnym
kwiatkom? Ogólnie było kolorowo i już. Od tego roku zaczęłam sama przygodę z roślinkami -
pod wpływem tego forum. Moje wiosenne plany były zgoła inne. Stąd moja nikła wiedza
na temat kwiatów czy krzewów.
Moja siostra likwidowała mahonie i wyrzuciła je na kompost. Zobaczyłam je i zabrałam.
Po posadzeniu w kilka dni straciły liście i już myślałam, że po nich. Dwie zrobiły mi wielką
niespodziankę, bo pewnie najpierw musiały się ukorzenić, by móc sobie z listkami poradzić.
A że były zasłonięte innymi roślinkami, wcześniej nie zauważyłam, że mają listki
Ta druga ma jakieś takie drobniejsze. Ale trzeciej nie ruszam, może potrzebuje więcej czasu.
Ktoś powiedział, że mahonia to silna baba i da radę - to poczekam, nie spieszy mi się
Hibiskusa posadziłam w niewłaściwym miejscu. U mnie zawsze przeciągi, bo na górce i nie
ma naturalnych osłon w postaci wysokich drzew. Boję się o niego, bo u Basi rósł w miejscu
bezpiecznym. Zastanawiam się, w jaki sposób zrobić takie bezpieczne miejsce.
widywałam je na działeczce mojej mamy, ale kto by tam wtedy przyglądał się poszczególnym
kwiatkom? Ogólnie było kolorowo i już. Od tego roku zaczęłam sama przygodę z roślinkami -
pod wpływem tego forum. Moje wiosenne plany były zgoła inne. Stąd moja nikła wiedza
na temat kwiatów czy krzewów.
Moja siostra likwidowała mahonie i wyrzuciła je na kompost. Zobaczyłam je i zabrałam.
Po posadzeniu w kilka dni straciły liście i już myślałam, że po nich. Dwie zrobiły mi wielką
niespodziankę, bo pewnie najpierw musiały się ukorzenić, by móc sobie z listkami poradzić.
A że były zasłonięte innymi roślinkami, wcześniej nie zauważyłam, że mają listki
Ta druga ma jakieś takie drobniejsze. Ale trzeciej nie ruszam, może potrzebuje więcej czasu.
Ktoś powiedział, że mahonia to silna baba i da radę - to poczekam, nie spieszy mi się
Hibiskusa posadziłam w niewłaściwym miejscu. U mnie zawsze przeciągi, bo na górce i nie
ma naturalnych osłon w postaci wysokich drzew. Boję się o niego, bo u Basi rósł w miejscu
bezpiecznym. Zastanawiam się, w jaki sposób zrobić takie bezpieczne miejsce.
-
evluk
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3673
- Od: 16 lis 2008, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: U oster
Witaj Oster
Przeczytałam cały Twój wątek i jestem pełna podziwu dla Ciebie i Twoich poczynań ogrodowych
Historia powstawania Twojego ogródeczka jest pasjonująca.Ciekawie prowadzisz swój wątek.
Na tym forum jest jeszcze jedna pasjonatka:EwkaEs-która z podwórkowego gruzowiska w centrum Krakowa, zrobiła Rabatki Konstantego w podwórkowym. Wasza historia jest podobna. Obie miałyście pod górkę i obie zrobiłyście "coś" z niczego. Nie poddajecie się i dalej tworzycie swój raj na ziemi
Gratuluję
Przeczytałam cały Twój wątek i jestem pełna podziwu dla Ciebie i Twoich poczynań ogrodowych
Historia powstawania Twojego ogródeczka jest pasjonująca.Ciekawie prowadzisz swój wątek.
Na tym forum jest jeszcze jedna pasjonatka:EwkaEs-która z podwórkowego gruzowiska w centrum Krakowa, zrobiła Rabatki Konstantego w podwórkowym. Wasza historia jest podobna. Obie miałyście pod górkę i obie zrobiłyście "coś" z niczego. Nie poddajecie się i dalej tworzycie swój raj na ziemi
Gratuluję
- ewkapaw
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3610
- Od: 10 sty 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U oster
Witaj Oster
Jestem częstym gościem w Twoim ogródku , ale do dzisiaj się jakoś nie ujawniałam
. Pochwalę zmiany jakich dokonałaś , chęć działania i siłę woli . Wielkie brawa . Mam nadzieję , że będzie okazja obejrzeć Twoje kwiatowe królestwo w realu
.
Jestem częstym gościem w Twoim ogródku , ale do dzisiaj się jakoś nie ujawniałam
Pozdrawiam EWA
Spis linków
Spis linków
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: U oster
Osterku - ja wczoraj i dzisiaj malowałam i zakładałam takie zwykłe drewniane obrzeża do rabat. Cały czas przy tym myślałam o Tobie i tych Twoich, fajnych obrzeżach. Wracam do domu, wchodzę na forum - a tam wpis od Ciebie. Istna telepatia - nie uważasz???
Te rojniki ze zdjęcia - chyba faktycznie takie same jak moje. Czy one wyglądają tak jakby były osnute pajęczyną?? Moje zakwitły dopiero po kilku latach, ale to pewnie "wina" mojej słabej gleby
Te rojniki ze zdjęcia - chyba faktycznie takie same jak moje. Czy one wyglądają tak jakby były osnute pajęczyną?? Moje zakwitły dopiero po kilku latach, ale to pewnie "wina" mojej słabej gleby
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Przepraszam, zacznę od końca ups
, przepraszam, raczej od amby19
Marysiu, a ja mam wyrzuty sumienia, że rzadziej, niż bym chciała, zaglądam
do Ciebie
Gdyby doba miała dwa razy tyle godzin, też pewnie człowiek by narzekał.
Mój odwieczny i chyba dozgonny problem: brak umiejętności gospodarowania czasem
Co do rojnika: podczas robienia zdjęć nie było żadnej mgiełki, to mój najniższej klasy
aparat ją tworzy. Ale jakbym chciała ją uzyskać, wyjdzie najostrzejsze zdjęcie pod słońcem
Dostałam od Basi już kwitnącego, u mnie tylko je kontynuował. Moja ziemia nie nawożona od kilkudziesięciu lat, zastanawiam się, jaki to koszt zbadanie ziemi. Musiałabym uzyskać wyniki z kilku miejsc, bo warzywnik był często nawożony, ale rabaty dopiero w tym roku zaczęłam stosować nawozy organiczne: gnojówkę z pokrzyw, skrzypu i kozłka. Ale z pewnością to za mało dla niektórych roślin.
Evluk Witaj
Bardzo miło mi, że zaglądają osoby starsze stażem, więc i mające spore
doświadczenie, z czym wiąże się świadomość tego, że wiedzą, co piszą. Dlatego z "pewną
dozą nieśmiałości" przyjmuję Twoje słowa uznania.
Czuję wewnętrzny przymus sprawdzenia tego, z kim się mnie porównuje
Przeglądnęłam zaledwie dwadzieścia kilka stron wspomnianego przez Ciebie wątku.
Dlatego odpowiadam z niejakim opóźnieniem.
I masz rację: twierdzę, że EwkaEs to charakterek nie do zdarcia (w sensie pozytywnym,
oczywiście
) Dziękuję za słowa pochwały, cieszę się, że postawiłaś mnie w jednym
rzędzie z Nią, choć przyznam: zaskoczyło mnie to. Człowiek to taka istota przewrotna,
lubi pochwały, tylko nie wiedząc, jak
je z "godnością" przyjąć, mityguje się
To samo czuję, gdy mam wyrzuty sumienia,
że mogłam więcej, ale zwykły brak zorganizowania ogranicza te możliwości.
Niemniej jednak doładowałaś mi akumulatory
Dziękuję raz jeszcze.
i drugiego miłego gościa
Cieszę się, że mam i ukrytych zwolenników. Dość mocno motywuje mnie, kiedy mam
świadomość, że są i tacy - ciekawi, jak tam postępy w moim rabatkowym świecie. Również
dziękuję za budujące słowa i zachęty.
Zapraszam Cię serdecznie do mojego, jak to nazwałaś: "kawiatowego królestwa".
Mam nadzieję, że takim kiedyś będzie. Z przyjemnością poznam Cię w realu
Pozdrawiam, i zapraszam ponownie
Marysiu, a ja mam wyrzuty sumienia, że rzadziej, niż bym chciała, zaglądam
do Ciebie
Mój odwieczny i chyba dozgonny problem: brak umiejętności gospodarowania czasem
Co do rojnika: podczas robienia zdjęć nie było żadnej mgiełki, to mój najniższej klasy
aparat ją tworzy. Ale jakbym chciała ją uzyskać, wyjdzie najostrzejsze zdjęcie pod słońcem
Dostałam od Basi już kwitnącego, u mnie tylko je kontynuował. Moja ziemia nie nawożona od kilkudziesięciu lat, zastanawiam się, jaki to koszt zbadanie ziemi. Musiałabym uzyskać wyniki z kilku miejsc, bo warzywnik był często nawożony, ale rabaty dopiero w tym roku zaczęłam stosować nawozy organiczne: gnojówkę z pokrzyw, skrzypu i kozłka. Ale z pewnością to za mało dla niektórych roślin.
Evluk Witaj
Bardzo miło mi, że zaglądają osoby starsze stażem, więc i mające spore
doświadczenie, z czym wiąże się świadomość tego, że wiedzą, co piszą. Dlatego z "pewną
dozą nieśmiałości" przyjmuję Twoje słowa uznania.
Czuję wewnętrzny przymus sprawdzenia tego, z kim się mnie porównuje
Przeglądnęłam zaledwie dwadzieścia kilka stron wspomnianego przez Ciebie wątku.
Dlatego odpowiadam z niejakim opóźnieniem.
I masz rację: twierdzę, że EwkaEs to charakterek nie do zdarcia (w sensie pozytywnym,
oczywiście
rzędzie z Nią, choć przyznam: zaskoczyło mnie to. Człowiek to taka istota przewrotna,
lubi pochwały, tylko nie wiedząc, jak
je z "godnością" przyjąć, mityguje się
że mogłam więcej, ale zwykły brak zorganizowania ogranicza te możliwości.
Niemniej jednak doładowałaś mi akumulatory
ewkapaw, witam w moich skromnych progachewkapaw pisze:Witaj Oster![]()
Jestem częstym gościem w Twoim ogródku, ale do dzisiaj się jakoś nie ujawniałam. Pochwalę zmiany jakich dokonałaś, chęć działania i siłę woli. Wielkie brawa. Mam nadzieję, że będzie okazja obejrzeć Twoje kwiatowe królestwo w realu
.
i drugiego miłego gościa
Cieszę się, że mam i ukrytych zwolenników. Dość mocno motywuje mnie, kiedy mam
świadomość, że są i tacy - ciekawi, jak tam postępy w moim rabatkowym świecie. Również
dziękuję za budujące słowa i zachęty.
Zapraszam Cię serdecznie do mojego, jak to nazwałaś: "kawiatowego królestwa".
Mam nadzieję, że takim kiedyś będzie. Z przyjemnością poznam Cię w realu
Pozdrawiam, i zapraszam ponownie












