Przedpołudnie mam dzisiaj wolne, jako że dopiero późnym popołudniem wracamy do naszego maratonu.
Śpieszę więc z donosem na pogodę. Idą ciepłe dni, jest nadzieja, że ruszymy do pracy na powietrzu. Zresztą poczytajcie sami.
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/pol ... ocid=ientp
Wierzę, że mrozy już nie wrócą... No, może w maju, jak zwykle ostatnimi laty......
Utartym już zwyczajem dzień zaczęłam od doglądania siewek i sieweczek, w której to czynności nieodmiennie towarzyszyła mi Misia w nadziei, że podczas mojej nieuwagi uda się jej wskoczyć na parapet w zamkniętym pokoju. A tam regalik i foliak, a na nich tyyyle kuwetek i doniczek, w których pogrzebałoby się... Oj, pogrzebało!
Roślinki w miniszklarenkach są bezpieczne, toteż stoją w salonie.Stwierdziwszy, że nic z marzeń, ułożyła się do snu.
"Taka jestem zmęczona! Jak by tu...

...a może tak...

...tak będzie dobrze."Dzięki słonku, które od kilkunastu dni nieustająco świeci prosto w okna, siewki naprawdę ładnie mężnieją.
Najładniej żeniszki......i heliotropy.

Wszystkim roślinkom w miniszklarenakach wydaje się powodzić całkiem przyzwoicie.
Zarówno tym w niskich,jak i w wysokich.

Iwonko1 - nie stresuj się, kochana. Jest nowa nadzieja na cieplejsze dni także u Ciebie, czego gorąco Ci życzę.
Moje cebule oszalały, gdy znalazły się w cieplejszym miejscu, ale razem z donicami wrócą na balkon i czy chcą czy nie, będą zmuszone przystopować.
Już zapomniałam, że w niedzielę pracowałam.
Dziękuję i wzajemnie słonecznego oraz cieplejszego tygodnia życzę.
Julio - dziewiąte piętro i loggia mają to do siebie, że mróz tutaj dociera dopiero wtedy, gdy na dole jest minus pięć, a ponadto w foliaczku można włączyć ogrzewanie zniczowe i nic roślinom nie zaszkodzi.
Kiedy temperatury ustabilizują się na tyle, że większe mrozy nie będą zagrażały, wystawię na balkon drugi foliak i w ten sposób poluzuje mi się na parapetach, by wolne miejsca mogły zająć pomidorki.
Dziękuję i wzajemnie dobrego, słonecznego i cieplejszego tygodnia życzę.
Miłego dnia kochani!











