Parapecik na zielono
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Parapecik na zielono
Tymianek wywał na zewnątrz i zostaw, zroś go kilkakrotnie spryskiwaczem, bardzo to lubi i dojdzie do siebie.
Reszta ciepłolubna to musisz uważać.
Reszta ciepłolubna to musisz uważać.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Tymianek już od jakiegoś czasu jest na zewnątrz. Wczoraj go przygoliłam bo strasznie suchy był. Mogę ewentualnie jeszcze postawić pod nawilżaczem.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Maju super masz te koleusy. Kiedyś nawet miałam w rękach nasiona mieszanki, ale odłożyłam. Na następny rok chyba się pokuszę o wysiew, bo to ciekawe roślinki.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
A ja kupiłam kolejną, tym razem z Verve, bo ktoś pokazywał dość fajne kolorki.
Brakuje mnie czerwonego i pomrańczowego, ale zdobędę choćby nie wiem co ;)
No to tradycyjnie przegląd :


Strasznie się przekrzywił, ale jest tak wielki, że szok.

Tych bordzików mam całkiem sporo jeszcze w paletce.





Z nowych kolory coraz bardziej wyłażą. Robi się ciekawie.



W palecie tez jakiś tam przegląd jest.

Nie mogę się doczekać jak zacznę je przesadzać w jakieś konkretne kompozycje.
Póki co wcale nie mogę przesadzać, bo nie dogadaliśmy się z tatą i worek ziemi do kwiatów mi przez pomyłkę wywiózł na działkę.
Na parapetach gęsto ;)

To co najbardziej uwielbiam - kwiaty warzyw.
Bardziej już tylko lubię zapach pomidorów i kwiaty bakłażana.

Grubosz, którego chciałam obfocić i mi wypadł z rąk

Nie wiem co ze mną nie tak, ale ostatnio osiągnęłam mistrzostwo w rzucaniu sadzonek.
Mam kilka takich, które codziennie zaliczają jakiś locik. Aż dziw,że żyją.
Begonia odżyła, wypuściła nowe liście , stare niestety opadły po moim genialnym wiosennym prysznicu

Młoda kupiła sobie pelargonię.

Nie lubię ich, bo strasznie się sypią, choć kiedyś hodowałam ich masę. No ale może dawna sympatia sprawi, że do nich wrócę. Ta akurat ma fajne ozdobne listeczki.
i moje młode awokado, które załapało jakąś plamę.

Nie wiem czy się przewrażliwiać i stwierdzać choroby i nieprawidłowości czy nie przejmować się jedną plamką , która może być od ostatnich ostrych wypieków.
Nowe awokado jest zupełnie inne niż tamto. Ciekawi mnie czemu. Czy to inne odmiany, czy zwyczajnie jest jeszcze młode. To stare ma duże lśniace liście, to nowe natomiast jest zupełnie matowe i z lekka mechate. Zauważyłam to przypadkiem, bo zazwyczaj nie zwracam na takie coś uwagi.
Starego niestety nie pokażę,bo znika w oczach
Jeszcze zapomniałam obfocić zielistki.
Wsadziłam do donicy te odrosty, tam znacznie lepiej się ukorzenią.
Zauważyłam też różnice, nie tylko w kolorze ( moja jest biała z zieloną obwódką, ta nowa zielona z białą), ale i w liściach, też bardzo się różnią. Moja jest krucha , a tamtej liść jest bardziej wiotki,nawet ciężko go złamać. Tą moją za to się dotknie i już chrup. Chciałam jej dogodzić i dać do słoneczka i już parę listków skasowałam
Brakuje mnie czerwonego i pomrańczowego, ale zdobędę choćby nie wiem co ;)
No to tradycyjnie przegląd :


Strasznie się przekrzywił, ale jest tak wielki, że szok.

Tych bordzików mam całkiem sporo jeszcze w paletce.





Z nowych kolory coraz bardziej wyłażą. Robi się ciekawie.



W palecie tez jakiś tam przegląd jest.

Nie mogę się doczekać jak zacznę je przesadzać w jakieś konkretne kompozycje.
Póki co wcale nie mogę przesadzać, bo nie dogadaliśmy się z tatą i worek ziemi do kwiatów mi przez pomyłkę wywiózł na działkę.
Na parapetach gęsto ;)

To co najbardziej uwielbiam - kwiaty warzyw.
Bardziej już tylko lubię zapach pomidorów i kwiaty bakłażana.

Grubosz, którego chciałam obfocić i mi wypadł z rąk


Nie wiem co ze mną nie tak, ale ostatnio osiągnęłam mistrzostwo w rzucaniu sadzonek.
Mam kilka takich, które codziennie zaliczają jakiś locik. Aż dziw,że żyją.
Begonia odżyła, wypuściła nowe liście , stare niestety opadły po moim genialnym wiosennym prysznicu


Młoda kupiła sobie pelargonię.

Nie lubię ich, bo strasznie się sypią, choć kiedyś hodowałam ich masę. No ale może dawna sympatia sprawi, że do nich wrócę. Ta akurat ma fajne ozdobne listeczki.
i moje młode awokado, które załapało jakąś plamę.

Nie wiem czy się przewrażliwiać i stwierdzać choroby i nieprawidłowości czy nie przejmować się jedną plamką , która może być od ostatnich ostrych wypieków.
Nowe awokado jest zupełnie inne niż tamto. Ciekawi mnie czemu. Czy to inne odmiany, czy zwyczajnie jest jeszcze młode. To stare ma duże lśniace liście, to nowe natomiast jest zupełnie matowe i z lekka mechate. Zauważyłam to przypadkiem, bo zazwyczaj nie zwracam na takie coś uwagi.
Starego niestety nie pokażę,bo znika w oczach

Jeszcze zapomniałam obfocić zielistki.
Wsadziłam do donicy te odrosty, tam znacznie lepiej się ukorzenią.
Zauważyłam też różnice, nie tylko w kolorze ( moja jest biała z zieloną obwódką, ta nowa zielona z białą), ale i w liściach, też bardzo się różnią. Moja jest krucha , a tamtej liść jest bardziej wiotki,nawet ciężko go złamać. Tą moją za to się dotknie i już chrup. Chciałam jej dogodzić i dać do słoneczka i już parę listków skasowałam

-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Czyli jeszcze bym mogła posiać koleusy na ten sezon? T strzępiaste są ekstra i fioletowa.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
To zależy czego oczekujesz po nich. Jak dla mnie wysiać zawsze można i nie wykluczone , że jak mi braknie po sezonie zabawy z nasionami to wysieję kolejną paczkę. Tyle,że takie późniejsze będą trochę w tyle. Mnie to nie przeszkadza, bo pewnie tak czy siak zostaną ze mną na zimę,więc mogą sobie dorastać ile chcą. Mam nadzieję, że jakoś odmówię sobie zatrzymywania wszystkich. W tym temacie z moim rozsądkiem coś nie tak 

-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Hahaha tym bardziej podziwiam Cie, bo po mimo małej ilości miejsca w domu zawsze wciśniesz swoich faworytów. Ja mieszkając w domu na wsi jakoś nie mam miejsca na parapetach, mam trochę domowych kwiatów, choć wcale nie tak dużo a i tak czasem przeszkadzają, nie mi oczywiście ale domownikom. Słonecznych parapetów mam tylko dwa i są już obstawione
. Koleusy chciała bym raczej do kompozycji na dwór, najciekawsze egzemplarze ewentualnie przechowała bym zimą, ale na mniej słonecznym miejscu o ile dały by sobie tam rade. 


Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Basia, zawsze jakby co to możesz od kogoś skombinować sobie sadzonki czy przyjąć fragmenty z przycinania. Myślę, że to będzie o wiele lepsze, bo nawet jak ktoś Ci od siebie uszczknie tylko kawałeczek to one w miarę szybko urosną i będziesz wiedziała co masz. Ja bardzo jestem zadowolona z wymian, bo udało się zdobyć trochę ładnych sadzonek, nawet jak na początku były liche to teraz" rozwijają skrzydła". Z nasionami to jest trochę wielka niewiadoma, owszem jest pasjonujące i uważam, że warto ale to już większa zabawa na dłuższy czas.
No cóż, policzyłam ostatnio inwentarz i wyszło mi całkiem sporo.
Skład obecny jest mniej więcej taki :
(2x oznacza 2 sztuki natomiast /1 to jedna doniczka i roślinka będzie musiała być przesadzona osobno).
- aloes 3x/1
- kaktusy 6x/1
- awokado 2x
-reo 4x/1
- sansevierie 3x
-zielistka 7x/1
- begonia xx/1
- liczi 2x/1
- grubosz 2x
-pelargonia 1x
- tymianek 3x
- kocanka włoska 1x
- rozmaryn 2x
- drzewko cytrynowe 4x
- dracena 3xzielona,3x variegata
-mandarynka 13x
- pomelo x1
- figi 4x1
- koleus 92 x
+ok130 kubeczków z rozsadami warzywek.
Mój największy problem jest taki,że nie potrafię się rozstać z roślinami. Jakoś je traktuję "nieprzedmiotowo" i każda z nich jest dla mnie ważna. Z trudem oddałam pomelo, przede mną jeszcze sansevierie i cytrusy i już kombinuję jak ich nie oddać
Wymyśliłam sobie, że wywiozę je na wieś i tam sobie będą spokojnie żyły.
Granat po zimowaniu ma się dobrze, podobno jest zieloniutki, ale nie widziałam. Zobaczę go dopiero w weekend majowy. Wiozę mu więc większą doniczkę i tam pewnie zostanie. Będę się starała go w każdym razie zostawić, bo tam ma warunki o stokroć lepsze niż u mnie. Do mnie będzie mógł wrócić jak stanę się szczęśliwą posiadaczką balkonu.
No cóż, policzyłam ostatnio inwentarz i wyszło mi całkiem sporo.
Skład obecny jest mniej więcej taki :
(2x oznacza 2 sztuki natomiast /1 to jedna doniczka i roślinka będzie musiała być przesadzona osobno).
- aloes 3x/1
- kaktusy 6x/1
- awokado 2x
-reo 4x/1
- sansevierie 3x
-zielistka 7x/1
- begonia xx/1
- liczi 2x/1
- grubosz 2x
-pelargonia 1x
- tymianek 3x
- kocanka włoska 1x
- rozmaryn 2x
- drzewko cytrynowe 4x
- dracena 3xzielona,3x variegata
-mandarynka 13x
- pomelo x1
- figi 4x1
- koleus 92 x
+ok130 kubeczków z rozsadami warzywek.
Mój największy problem jest taki,że nie potrafię się rozstać z roślinami. Jakoś je traktuję "nieprzedmiotowo" i każda z nich jest dla mnie ważna. Z trudem oddałam pomelo, przede mną jeszcze sansevierie i cytrusy i już kombinuję jak ich nie oddać

Granat po zimowaniu ma się dobrze, podobno jest zieloniutki, ale nie widziałam. Zobaczę go dopiero w weekend majowy. Wiozę mu więc większą doniczkę i tam pewnie zostanie. Będę się starała go w każdym razie zostawić, bo tam ma warunki o stokroć lepsze niż u mnie. Do mnie będzie mógł wrócić jak stanę się szczęśliwą posiadaczką balkonu.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono


Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Dzięki.
Jestem po odwiedzinach domku na wsi.
Mój granat przezimował wzorcowo. Pokrył się zielonymi listkami.


Zaliczył kąpiel słoneczną, ale nie odważyłam się go jeszcze zostawić na zewnątrz. Niby można, ale to jego pierwszy "spacer", a pogoda różna, nawet śnieg padał podczas naszego majowego weekendu.
Dowiozłam mu zbywającą mi sansevierię, której chyba coś nie spasowało, bo ...zbielała. Miałam nadzieję, że wróci do siebie, ale nie wróciła jak wyjeżdzałam. Zobaczymy co będzie przy kolejnym przyjeździe. Dowiozę im jeszcze zbywającego mi cytrusa.

Nowe zielistki ukorzeniają się .

Z balkonem póki co sprawa stoi, ale znów nie mogę się doczekać.
Po powrocie ze wsi zastałam na moich kwiatach ręcznik. Ja rozumiem , że pranie może czasem sfrunąć z balkonu, ale u mnie coś za często różne rzeczy zlatują z góry i lądują mi z doniczkach..
Ręcznik nakrył szczelnie moje wszystkie kwiaty jakby został celowo rozłożony, na szczęście byłam krótko na wyjeździe i chwilowy brak światła nie zrobił jakichś wielkich szkód. Niestety, gorzej że pod jego ciężarem strzeliły łodyżki w rozsadzie dyni. Część została wyeliminowana.
Jestem po odwiedzinach domku na wsi.
Mój granat przezimował wzorcowo. Pokrył się zielonymi listkami.


Zaliczył kąpiel słoneczną, ale nie odważyłam się go jeszcze zostawić na zewnątrz. Niby można, ale to jego pierwszy "spacer", a pogoda różna, nawet śnieg padał podczas naszego majowego weekendu.
Dowiozłam mu zbywającą mi sansevierię, której chyba coś nie spasowało, bo ...zbielała. Miałam nadzieję, że wróci do siebie, ale nie wróciła jak wyjeżdzałam. Zobaczymy co będzie przy kolejnym przyjeździe. Dowiozę im jeszcze zbywającego mi cytrusa.

Nowe zielistki ukorzeniają się .

Z balkonem póki co sprawa stoi, ale znów nie mogę się doczekać.
Po powrocie ze wsi zastałam na moich kwiatach ręcznik. Ja rozumiem , że pranie może czasem sfrunąć z balkonu, ale u mnie coś za często różne rzeczy zlatują z góry i lądują mi z doniczkach..
Ręcznik nakrył szczelnie moje wszystkie kwiaty jakby został celowo rozłożony, na szczęście byłam krótko na wyjeździe i chwilowy brak światła nie zrobił jakichś wielkich szkód. Niestety, gorzej że pod jego ciężarem strzeliły łodyżki w rozsadzie dyni. Część została wyeliminowana.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Co za chamstwo
masz Ty Maju ciężkie życie z tą sąsiadką. Moim dyniowatym usychają pomału listki
denerwuje mnie to, bo nie mogę ich na dwór wystawiać, bo ciągle jest zimno, miałam je posadzić do gruntu, ale ta pogoda mnie tak przeraża, że boję się zaryzykować. Brukselka dwa razy mi już padła, w końcu posiałam do gruntu zobaczę co będzie, to samo zrobiłam z kalarepą. A Ty trzymasz już na dworze sadzonki? W nocy też?


Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Dyniowate tak. Skiełkowały mi w paskudną pogodę i wyciągnęły więc od razu jak się słońce pojawiło to wyleciały na zewnątrz. I tak zostały. Obecnie wyglądają tak

Nie narzekają, nawet wypatrzyłam kwiat?w na cukini.
Zabieram je tylko jak jest jakieś dramatyczne ochłodzenie , szczeg?lnie w nocy. Jakby mi nie wyszło to jestem przygotowana na sianie pestek.
Rok temu pogoda bardzo dopisywała i moja rozsada była ładna i krępa. W tym roku kiepsko.

Nie narzekają, nawet wypatrzyłam kwiat?w na cukini.
Zabieram je tylko jak jest jakieś dramatyczne ochłodzenie , szczeg?lnie w nocy. Jakby mi nie wyszło to jestem przygotowana na sianie pestek.
Rok temu pogoda bardzo dopisywała i moja rozsada była ładna i krępa. W tym roku kiepsko.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2963
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Majko muszę przyznać że Twój granat wygląda ślicznie. Przycinałaś go przed zimą? Czy w zimę stracił wszyskie listki a te co teraz ma to wyrosły na wiosnę. W jakiej temperaturze przechowywany był zimą.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Trochę przycinałam przed jesienią bo był bardzo długo i rachityczny.
Jesień spędził na balkonie aż do ochłodzenia, potem pojechał w grudniu na urlop na strych nieogrzewany do domku na wsi. Jak widać posłużyło. Jak tylko się zrobi normalna pogoda to wyjedzie na taras i tam zostanie do jesieni.
Jesień spędził na balkonie aż do ochłodzenia, potem pojechał w grudniu na urlop na strych nieogrzewany do domku na wsi. Jak widać posłużyło. Jak tylko się zrobi normalna pogoda to wyjedzie na taras i tam zostanie do jesieni.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Czyżbym się nie pochwaliła koleusami, kt?re kupiłam w weekend majowy?

O takie 3. Znalazłam sprzedawcę z masą ciekawych odmian.
Niestety z tej tr?jcy dojechał do domu tylko ten strzępiasty. Pozostałe przegrały z zimnem. Ale to m?wi błąd, bo zapomniałam je zabrać z ogródka jak słońce się skończyło. Badylki dalej mam, ale po ich stanie mocno wątpię w odrośnięcie...

O takie 3. Znalazłam sprzedawcę z masą ciekawych odmian.
Niestety z tej tr?jcy dojechał do domu tylko ten strzępiasty. Pozostałe przegrały z zimnem. Ale to m?wi błąd, bo zapomniałam je zabrać z ogródka jak słońce się skończyło. Badylki dalej mam, ale po ich stanie mocno wątpię w odrośnięcie...