Zaprawianie mieczyków w preparatach grzybobójczych jest tylko działaniem prewencyjnym, zapobiegającym pojawieniu się infekcji. To samo dotyczy oprysku roślin w czasie wegetacji.
Niestety jeżeli mieczyk zachoruje to nie ma sposobu na jego wyleczenie. Pozostaje tylko selekcja negatywna czyli zniszczenie chorych roślin.
Można jednak próbować ratować chore bulwy innym sposobem. Warunkiem jest mały, wstępny stopień zainfekowania. Patrzę również na to czy mieczyk jest stary (płaska bulwa), czy młody (bulwa zbliżona do kuli). Starych bulw nie ma sensu leczyć, bo jest małe prawdopodobieństwo, że skończy się to sukcesem.
Sposób opiszę na przykładzie młodej bulwy (dwuletniej), którą zaatakowała bakteryjna zgnilizna mieczyka:
Infekcja nastąpiła z gleby poprzez bakterie przenoszone przez roztocza i drutowce.
Nożem z ostrym końcem wyciąłem uszkodzoną, martwą część bulwy dochodząc do zdrowej tkanki:
Następnie zasypałem ranę sproszkowanym węglem drzewnym:
Przykładowy mieczyk zachorował na boku bulwy. Nie ma natomiast sensu ratowanie w ten sposób bulw zaatakowanych w okolicy korzeni oraz wypuszczania pędów, czyli na górze i dole bulwy.
Pozdrawiam
Adam