Papryka do gruntu. Część 6
- JustyNA 11
- 50p
- Posty: 71
- Od: 22 mar 2010, o 00:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Moja czarna papryka to jednak nie Ingrid, bo z czarnego koloru zmieniła się na czerwony.
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Moja niby Boruta też nią nie jest chyba ale najważniejsze, że gruba i smaczna.


I pozostałe: w typie Ramiro i bułgarska Kurtovska Kapija.



I pozostałe: w typie Ramiro i bułgarska Kurtovska Kapija.

Pozdrawiam, Marta.
-
- 200p
- Posty: 288
- Od: 13 maja 2015, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Marta a jak z plennością na Kurtovska Kapija?
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Średnio 6-8 owoców na krzaku.
Tutaj już częściowo oberwane:

Najplenniejsza w tym roku to w typie Ramiro:

Chociaż ostrym też nie można nic zarzucić. Nie było mnie 2 dni i krzaki się poprzewracały.


Tutaj już częściowo oberwane:

Najplenniejsza w tym roku to w typie Ramiro:

Chociaż ostrym też nie można nic zarzucić. Nie było mnie 2 dni i krzaki się poprzewracały.


Pozdrawiam, Marta.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Hej Ja też mam fioletową, niestety NN bo nie miałam nasion. Trafiło mi się przypadkiem. Możliwe że to krzyżówka, bo miałam w zeszłym roku mix i dałam szwagierce jak leci - miała właśnie filetowe. Chyba Oda. Teraz od niej przyszły z Mirą. Zbierać nasiona czy nie? Różnica taka że oda rośnie w dół a moja do góry .
Pozdrawiam Helenka
Pozdrawiam Helenka
- lucysia
- 100p
- Posty: 186
- Od: 5 mar 2007, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
Re: Papryka do gruntu. Część 6
To jak w końcu jest z Hungarian black?Jaki kolor powinna mieć żeby była dojrzała do zbioru.U mnie wygląda na dzień dzisiejszy tak

Nie wiem kiedy mam zebrać do jedzenia i na nasionka.

Nie wiem kiedy mam zebrać do jedzenia i na nasionka.
Dziewczyna z bloku,która nie widzi świata poza wsią.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13995
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Jeść już spokojnie możesz.
Co do nasion, to jakby powisiała jeszcze trochę aż zacznie więdnąć sama papryka, to na pewno nasionka będą dobre.
Tak, jak są już takiego burgundowego koloru, to śmiało można rwać. Te na nasiona potrzymaj jeszcze troszke aż przejrzeją albo zerwij i odłóż w ciepłe miejsce, jak za dużo na krzaku.

Tak, jak są już takiego burgundowego koloru, to śmiało można rwać. Te na nasiona potrzymaj jeszcze troszke aż przejrzeją albo zerwij i odłóż w ciepłe miejsce, jak za dużo na krzaku.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
http://www.meteoprog.de/de/weather/Krakow/
Czy Waszym zdaniem przy takich^^^ temperaturach nocą paprykę lepiej zerwać już teraz czy można poczekać aż dojrzeje na krzewie?
Moja papryka była wysiana z nasion sklepowej 'Ramiro'. Gdzieniegdzie już przebija kolor ale nadal jest gorzka.
Czy Waszym zdaniem przy takich^^^ temperaturach nocą paprykę lepiej zerwać już teraz czy można poczekać aż dojrzeje na krzewie?
Moja papryka była wysiana z nasion sklepowej 'Ramiro'. Gdzieniegdzie już przebija kolor ale nadal jest gorzka.
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Dzisiejszy zbiór:



O ile na słodką mam kilka pomysłów, to z plonem ostrej nie bardzo wiem, co zrobić...Jej plenność mnie trochę przerosła.



O ile na słodką mam kilka pomysłów, to z plonem ostrej nie bardzo wiem, co zrobić...Jej plenność mnie trochę przerosła.
Pozdrawiam, Marta.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
fogrod, Ja zrywam w tej chwili, gdy już wyraźnie złapie kolor przynajmniej w części, do domu, na słonecznym parapecie i w ciągu paru dni ładnie się wybarwia. Resztę trzymam na polu, póki nie ma długich deszczów, zanim przyjdzie spore ochłodzenie to zrywam, w pudełka, przekładam gazetami i trzymam w ciemności, też dochodzi po jakimś czasie.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
orlik755 A jak zimno to za zimno dla tych zielonych? Na razie u mnie deszczy nie zapowiadają. Ma być raczej słonecznie, ok 16 stopni w dzień ale niestety ok 5-8 stopni w nocy.
Re: Papryka do gruntu. Część 6
No to u mnie podobnie, na razie nie zrywam zielonych. Niech siedzą w polu do oporu, póki nie grożą przymrozki. Sukcesywnie zrywam te, które zmieniają kolor. Narobiłam już sporo słoików więc aż tak się nie trzęsę nad papryką, mam sporo innych warzyw i owoców do pilnego przerobu.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Mam paprykę czerwoną w gruncie, sześć krzaków. Dzisiaj był lekki przymrozek, na szczęście krzaki są nieruszone. Czy mam oberwać zielone owoce czy poczekać jeszcze trochę aż dojrzeją ? Jest już końcówka września a one nie myślą o dojrzewaniu 

- MORANGO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2414
- Od: 4 sie 2011, o 00:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Seba jeśli owoce są zielone dojrzałe fizjologicznie, to zerwanę spokojnie w warunkach domowych dojrzeją, ale jeśli w Twojej okolicy są już przymrozki, to proponuję zerwać całą paprykę, dojrzałe twarde zielone papryki zostawić do dojrzewania, a te jeszcze niedojrzałe miękkie przerobić na sos



- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Papryka do gruntu. Część 6
Dziękuje Kasiu
Prawie wszystkie dojrzałe są fizjologicznie. Niestety mój warzywnik znajduje się na tzw. mrozowisku, temperatura na nim bardzo szybko spada. Przymrozki zdarzały się wcześniej nawet 3 września.

Prawie wszystkie dojrzałe są fizjologicznie. Niestety mój warzywnik znajduje się na tzw. mrozowisku, temperatura na nim bardzo szybko spada. Przymrozki zdarzały się wcześniej nawet 3 września.