Marzenko niektórymi liśćmi ja okrywam wrażliwe byliny i róże, a teraz robię z nich stosiki i podsuszam. Na wiosnę na kompost.
Agnieszko jak pisałam u Marzenki liście służą za pierzynkę. Najgorsze są liście z orzecha - te musimy wywieść w pole. Tam jest trochę nierówny teren i różnymi takimi wyrównujemy. Też robię porządki kosiarką
Aniu a liści nie masz? Ja mam dziwne doświadczenie moje róże kiedyś okryte kartonami gorzej przetrwały zimę niż zupełnie odkryte, Chyba najważniejsze są kopczyki - może specjalistki od róż się wypowiedzą. A kopczyki robię z kompostu i z liści.
Dzisiaj zrobiłam bukiecik dla Was z resztek (no prawie!) nawet liliowiec tam się znalazł. Skoro ma być śnieg i opady to i tak by zmarniały. Dwie dalie jeszcze pięknie kwitną.

Żeby było weselej. Trochę się przejaśniło, ale błękitu, ani słoneczka nie widać. Jutro podobno ma zaświecić, ale temperatura bez zmian!