Czym obsadzacie skrzynki w tym sezonie?

[ewa2019]

Wszystkie Fuksje, te fikuśne i zwykłe, zimuję w ciemnej piwnicy, w stanie bezlistnym... Na wiosnę przycinam patyki, na kilka cm nad ziemią... Podlewam w piwnicy, tylko kilka razy w zimie i zimują bez problemu...
Wiem, że pytanie nie do mnie, ale może pomogę...

W piwnicy +18 czy piwniczka +8 ?

[dorkow0]

I w jednej i drugiej powinny zimować... Tylko jeśli jest ciepło, to parowanie wody większe i podlewać trzeba częściej... Jak chłodno, to mniej... Lepiej jednak przesuszyć, niż przelać... I cały czas piszemy o ciemnej piwnicy... Tak naprawdę, to trzeba im dać odpocząć przez zimę... A jeśli mimo tego, nie zimują, być może w ziemi, po pobycie na dworze, mają w ziemi larwy opuchlaka, który żywi się korzeniami roślin i dlatego zamierają całkowicie... Ja tak straciłam kilka okazów i teraz profilaktycznie leję Dursbanem... A w tym roku mam zamiar wypróbować środek z nicieniami...

[Magdallena]

Dzięki Ewo za odpowiedź Pytam, bo mi fuksje pod koniec sezonu marnieją i nawet nie ma co zimować - robią się kruche i łatwo gubią liście. Być może nie jest to kwestia odmiany lecz tego, że powinnam wcześniej je do mieszkania wnosić... w tym roku zrobię sadzonki, może i mi się uda przezimować.

[dorkow0]

Nie wiem , Magda, czy to mnie dziękujesz, czy nie... Ja jestem Dorota, to pewnie nie mnie...
Ale Fuksje tak mają, że pod koniec sezonu tracą liście i zostają im same patyki... I te właśnie patyki wkładamy do piwnicy, można kilka cm przyciąć, czy do domu, do chłodnego pokoju... I w zależności od tego, gdzie zimują, podlewamy... W widnym więcej, w ciemnym mniej... Fuksje, to ogólnie rzecz biorąc rośliny pokojowe i mogą spokojnie rosnąć w domu... Tylko centralne ogrzewanie je wykańcza...

[Alenka]

Każdy ma swoją metodę
U mnie się sprawdziła metoda z zimnym parapetem i fuksją która została przycięta w ten sposób, że wszystko co wystawało poza doniczkę szło pod nożyce..Miała troszkę listków, kilka pogubiła, ale przez zimę żyła sobie w spokoju. Na wiosnę niektóre łodyżki były łyse i zdrewniałe, więc opryskiwałam je wodą i puściły pędy
Wiem tylko, że u mnie metoda z piwnicami nie sprawdziła się z pelargoniami..Żadna nie przeżyła
Ale robiłam sobie eksperymenty i przynajmniej mam swój złoty środek

[dorkow0]

I to jest najważniejsza rzecz w zimowaniu Fuksji... Znaleźć swoją metodę... W domowych warunkach... U mnie nigdy nie dała rady w mieszkaniu, nawet w chłodniejszym pokoju... W drugiej piwnicy też nie zimuje... Mam taką pod domem i ona spełnia warunki do przechowywania większości moich roślin...

[Magdallena]

Dorotko, Ewo, Madziu - wszystkim Wam dziękuję, bo takie doświadczenia są bardzo cenne. Zwłaszcza informacja, że w pewnym momencie tracą liście i że ten typ tak ma.
W sumie mam warunki do przezimowania - jeden pokój z zakręconym kaloryferem, dość jasny, więc co mi szkodzi spróbować...

[Alenka]

W sumie mam warunki do przezimowania - jeden pokój z zakręconym kaloryferem, dość jasny, więc co mi szkodzi spróbować...

I u mnie taki pokój sprawdził się rewelacyjnie..Nawet żadnych robaczków nie miały..I nie stały na parapecie, tylko na dolnej półce szafki, więc jeśli miały słonko to bardzo rozproszone i krótko. Tylko uważałam z podlewaniem..Bardzo delikatnie, dosłownie zroszenie ziemi..Już myślałam, że nic z nich nie będzie..Marnie puszczały nowe listki, łysiały coraz bardziej, miały nawet łyse zdrewniałe łodyżki i bałam się, że będą mizernie wyglądać, ale po opryskaniu wodą tych zdrewniałych części, puściły z nich pędy Po cięciu i jak dostały nawóz i świeżą ziemię to ich nie poznaję
na pewno Ci się uda

[dorkow0]

Pewnie, że się uda... Fuksje są wdzięcznymi roślinami, a po za tym szybko się ukorzeniają, to jakby co, u mnie dużo sadzonek z połamanych gałązek co roku jest...

[Alenka]

U mnie tak samo..
Na ten sezon mam tyle sadzonek, a żal wyrzucać i nie mam pojęcia gdzie ja je upchnę

[dorkow0]

Też mam zawsze nadmiar ukorzenionych i nieukorzenionych sadzonek... Wyrzucać szkoda, a wszystkim znajomym już porozdawałam... Teraz się wzięłam i eksperymenty robię z formowaniem Fuksji na pień... Czasem wychodzi, czasem nie...

[Pawrzes]

U mnie na balkonie w tym roku będzie redukcja kwiatów o 50% bo teraz jest działka więc balkon nie będzie już tak obwieszony i zastawiony doniczkami Pelargonie już są ale tym razem młodsze sadzonki (7,89 za 6 sztuk w Auchan, pochodzą ze sprawdzonej firmy Tomaszewski)





Zakwitła też jedna z ubiegłorocznych przechowanych pelargonii



Nowością w 20-letniej historii balkonu będą aksamitki w 2 skrzynkach. Może pojawią się jeszcze jakieś surfinie/petunie które wraz z pelargoniami były co roku standardowym wyposażeniem.

[Magdallena]

Jakie ładne pelargonie Ja też będę miała aksamitki po raz pierwszy. Nigdy ich nie lubiłam aż się dowiedziałam, że swoim zapachem odstraszają niektóre szkodniki.
Moje skrzynki w fazie in statu nascendi
Wilec heavenly blue, liliowy i purpurowy:


Nie za rzadko rosną? To jest skrzynka 60 cm, ale mam tam jeszcze kilka egzemplarzy tujałki

Kobea:


I przezimowana papryka ozdobna:

I jeszcze obsadzę tym:

[atkaxxx]

Ja już w skrzynki 60 cm posadziłam Million Bells wysiane z własnych nasion. Ale są jeszcze malutkie, i nie wiem, kiedy one urosną i zaczną kwitnąć...


Zastanawiam się czy czekać, aż one urosną, czy dokupić gotowe, trzy razy większe sadzonki..

[selli7]

Zaczną kwitnąć na moje oko ok.połowy lipca, a jak dobrze pójdzie to na początku.