Orzech włoski - uprawa Cz.2
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Tkanina nie chroni przed antraknozą, tak samo jak nie ochroni pomidora przed zarazą ziemniaka. Orzechy wręcz uwielbiają obornik. Preferują ptasi, tylko trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć. Na takiego młodego orzecha wystarczy garstka rozrzucona wiosną równomiernie na tkaninę. Najlepiej przed deszczem. Można też rozmieszać z wodą i podlać z 3 razy w sezonie. Po rozpoczęciu wegetacji, w drugiej połowie maja i do połowy czerwca najpóźniej.
Większym drzewom kiedyś powszechnie zakopywano obornik w obrębie korony (przynajmniej w mojej okolicy). Wystarczy raz na 3-4 lata, żeby cieszyć się obfitymi zbiorami zdrowych orzechów.
Większym drzewom kiedyś powszechnie zakopywano obornik w obrębie korony (przynajmniej w mojej okolicy). Wystarczy raz na 3-4 lata, żeby cieszyć się obfitymi zbiorami zdrowych orzechów.
-
- 200p
- Posty: 459
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
No to pochwalę się że dziś posadziłem dwa jacki , jeden zwykły wysoka sadzonka ok 180cm a drugi jacek szczepiony też wysoki ok 180cm , tani ten szczepiony to nie był ale mam nadzieję że szybko urosną i zobaczymy jaka różnica w owocowaniu tzn latach . 

Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
-
- 200p
- Posty: 351
- Od: 13 maja 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Pajęczna
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
A skąd pewność, że drugi to tez Jacek? Z siewki orzecha nawet dużego to i mały gorzki "Kamieniak" może wyrosnąć.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.-H. Jackson Brown, Jr.
-
- 200p
- Posty: 459
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
No nie mam pewności i pewnie masz rację że na pewno mi wciśli jakiś chłam jak to zwykle robią w internetowej sprzedaży ale cichą nadzieję mam , opisał to jako orzech jacek i szczepiony kosztował 119 zł a ten drugi też niby jacek chyba 12 zł z hakiem , zobaczymy za iles tam lat czy to tylko drzewo do robienia cienia czy coś z tego będzie .
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Siewka to oczywiście totolotek. Nawet z kontrolowanego zapylenia dwóch dobrych odmian niekoniecznie wychodzi taki orzech jak by się chciało. Z moich krzyżówek na razie wszystkie poszły pod topór. W jednym przypadku udało mi się uzyskać eleganckie skorupy i bardzo jasne jądro. Niestety jądro zdecydowanie za małe, na nic ładna skorupa.
-
- 200p
- Posty: 288
- Od: 13 maja 2015, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Aniu a kiedy kopczykowac sadzonki od Ciebie? Już czy jeszcze się wstrzymać?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Teraz ma być ciepło, więc nie ma sensu. Przed następnymi przymrozkami już będzie trzeba.
- Halski
- 200p
- Posty: 274
- Od: 26 maja 2012, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Puław
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Orzech włoski "Kośka" Ktoś słyszał o takiej odmianie?
Zapraszam do komentowania: Przydomowy sad
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
To orzech szczepiony u nas na zamówienie, ze zrazów klienta. Pochodzi z Nowego Miasta nad Pilicą. Orzechy duże (6 cm długości z 80 letniego drzewa) z cienką skorupą. Jest żywotny i podobno bardzo plenny. W szkółce w drugim roku po szczepieniu wszystkie drzewka kwitły. Jest posadzony w kolekcji (1 rok), więc jeszcze nie ma wiedzy jak będzie plonował w porównaniu do innych odmian z typu ,,Jacek''.
Jak każdy nowo posadzony orzech, na wiosnę po ustąpieniu groźby przymrozków, będzie wymagał solidnego skrócenia przewodnika. Przedłużeniem przewodnika powinien zostać najsilniejszy młody pęd, nawet jeśli wyrasta niewiele nad miejscem szczepienia.
Jak każdy nowo posadzony orzech, na wiosnę po ustąpieniu groźby przymrozków, będzie wymagał solidnego skrócenia przewodnika. Przedłużeniem przewodnika powinien zostać najsilniejszy młody pęd, nawet jeśli wyrasta niewiele nad miejscem szczepienia.
- Halski
- 200p
- Posty: 274
- Od: 26 maja 2012, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Puław
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Taki "świeżak" i już do kupienia w sklepach ogrodniczych? Aniu a co polecasz do uprawy typu "wsadzić i czekać na owoce". Zapewne U01; jest szansa dostać u was coś jeszcze w tym roku?
Zapraszam do komentowania: Przydomowy sad
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Świeżak do handlu trafił dość przypadkowo, bo właściciel w ostatniej chwili zmniejszył zamówienie. Jeśli ten orzech sprawdzi się w sadzie, będzie dostępny nie wcześniej jak za 5 lat. Wszelkie chciejstwa za każdym razem ogranicza wrażliwość na bakteryjną zgorzel.
U 01 chciałabym zastąpić jak najszybciej czymś atrakcyjniejszym, ale odmian ,,jackowatych'' o późnym terminie rozpoczynania wegetacji, z cienką skorupą i wystarczającą odpornością na choroby nie widać. Szczepiłam już przynajmniej setkę różnych wielkoowocowych typów orzechów, ale późnych nie było. Szczepienie nowinek zwykle kończy się na jednorazowym fakcie, na zamówienie właściciela. Część najatrakcyjniejszych odmian trafia do kolekcji na testowanie w warunkach sadu. Zwykle orzechy ładnie owocują jeśli rosną pojedynczo, w zwartym sadzie tylko nieliczne. Prawdopodobnie będzie nowy bardzo silny i bardzo plenny ,,Jacek''. Niestety mateczny (samosiejka w rowie) już wyrąbany. Pole koło niego zmieniło właściciela, a wielcy rolnicy niestety orzą wszystko co popadnie. Pozostaje obserwacja młodego u siebie.
O takiej porze w szkółce nie ma już drzewek nadających się do sadzenia.
U 01 chciałabym zastąpić jak najszybciej czymś atrakcyjniejszym, ale odmian ,,jackowatych'' o późnym terminie rozpoczynania wegetacji, z cienką skorupą i wystarczającą odpornością na choroby nie widać. Szczepiłam już przynajmniej setkę różnych wielkoowocowych typów orzechów, ale późnych nie było. Szczepienie nowinek zwykle kończy się na jednorazowym fakcie, na zamówienie właściciela. Część najatrakcyjniejszych odmian trafia do kolekcji na testowanie w warunkach sadu. Zwykle orzechy ładnie owocują jeśli rosną pojedynczo, w zwartym sadzie tylko nieliczne. Prawdopodobnie będzie nowy bardzo silny i bardzo plenny ,,Jacek''. Niestety mateczny (samosiejka w rowie) już wyrąbany. Pole koło niego zmieniło właściciela, a wielcy rolnicy niestety orzą wszystko co popadnie. Pozostaje obserwacja młodego u siebie.
O takiej porze w szkółce nie ma już drzewek nadających się do sadzenia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 669
- Od: 12 lis 2019, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek, Kujawsko-pomorskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Kozula
Pierwszy raz posadziłem tej wiosny orzecha włoskiego szczepionego. Przyszedł patyk wysokości 160cm o grubości ok 2cm, widać że góra była ucięta. Długo nic nie odbijało, w końcu wypuścił kilka gałązek o długości ok 30-40 cm. Dolne gałęzie obciąłem i zostawiłem tylko 3 które wyrosły jakieś 5 cm od góry pędu (na wysokości ok 120cm) z zamiarem tworzenia korony od tej wysokości. Niestety ten 5cm czop zaczął robić się brązowy od góry i doszło to do wysokości zostawionych gałęzi, ściąłem wtedy czop ale drewno poniżej miało niewielki brązowe plamy. Po cięciu ranę posmarowałem topsinem. Mogę prosić o poradę czy tak zostawić czy może obciąć niżej i czekać na wyrośnięcie nowych gałęzi.
Ewentualnie kiedy ciąć.
Pierwszy raz posadziłem tej wiosny orzecha włoskiego szczepionego. Przyszedł patyk wysokości 160cm o grubości ok 2cm, widać że góra była ucięta. Długo nic nie odbijało, w końcu wypuścił kilka gałązek o długości ok 30-40 cm. Dolne gałęzie obciąłem i zostawiłem tylko 3 które wyrosły jakieś 5 cm od góry pędu (na wysokości ok 120cm) z zamiarem tworzenia korony od tej wysokości. Niestety ten 5cm czop zaczął robić się brązowy od góry i doszło to do wysokości zostawionych gałęzi, ściąłem wtedy czop ale drewno poniżej miało niewielki brązowe plamy. Po cięciu ranę posmarowałem topsinem. Mogę prosić o poradę czy tak zostawić czy może obciąć niżej i czekać na wyrośnięcie nowych gałęzi.
Ewentualnie kiedy ciąć.
Pozdrawiam Paweł
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Cięcie orzechów w 1 i 2 roku po posadzeniu, w naszym klimacie jest bezpieczne dopiero po ustąpieniu groźby przymrozków. Jest to zwykle od około 15 do końca maja, w zależności od rejonu Polski. Wcześniejsze przycięcie przyspiesza rozwój pozostałych pąków, więc w razie spóźnionego przymrozku drzewko zostaje bez rezerw pąków. Oprócz tego, przymrozek jest najsilniejszy przy ziemi, dlatego mocno skrócony orzech może łatwiej przemarznąć w całości.
Francuzi w pierwszym roku po posadzeniu, zalecają zostawianie najwyżej 1,1 m przewodnika, nawet jeśli sadzony orzech był bardzo silny i miał 2 - 2,5 m wysokości. Koronę powinno się budować na tej części przewodnika, która urosła na miejscu stałym.
Brodus, teraz trzeba poczekać na rozwój wypadków. W przyszłym roku orzech będzie chciał wybić na przewodniku mocny pęd a może nawet kilka. Około połowy maja stary przewodnik trzeba będzie skrócić. Potem odczekać mniej więcej 2 tygodnie, aż nowe pędy będą mieć około 30 cm długości. Wybrać najsilniejszego z nich na przedłużenie przewodnika i przywiązać go do palika. Zawsze należy wybierać najsilniejszy pęd, niezależnie na jakiej wysokości wyrośnie, nawet jeśli to jest kilka cm nad szczepieniem. Po silnym przycięciu, w drugim roku po posadzeniu orzechy z łatwością dają dwumetrowe przyrosty. Za rok na nowym przewodniku można sformować dowolnie wybrany rodzaj korony. W kolejnym roku powinny być już orzechy, o ile nie będzie przymrozków.
Francuzi w pierwszym roku po posadzeniu, zalecają zostawianie najwyżej 1,1 m przewodnika, nawet jeśli sadzony orzech był bardzo silny i miał 2 - 2,5 m wysokości. Koronę powinno się budować na tej części przewodnika, która urosła na miejscu stałym.
Brodus, teraz trzeba poczekać na rozwój wypadków. W przyszłym roku orzech będzie chciał wybić na przewodniku mocny pęd a może nawet kilka. Około połowy maja stary przewodnik trzeba będzie skrócić. Potem odczekać mniej więcej 2 tygodnie, aż nowe pędy będą mieć około 30 cm długości. Wybrać najsilniejszego z nich na przedłużenie przewodnika i przywiązać go do palika. Zawsze należy wybierać najsilniejszy pęd, niezależnie na jakiej wysokości wyrośnie, nawet jeśli to jest kilka cm nad szczepieniem. Po silnym przycięciu, w drugim roku po posadzeniu orzechy z łatwością dają dwumetrowe przyrosty. Za rok na nowym przewodniku można sformować dowolnie wybrany rodzaj korony. W kolejnym roku powinny być już orzechy, o ile nie będzie przymrozków.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 669
- Od: 12 lis 2019, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek, Kujawsko-pomorskie
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Jeśli dobrze zrozumiałem kozulo to po 15 maja skrócić przewodnik do ok 1,1m od ziemi i poczekać na nowe gałęzie z których wybrać najmocniejszą i zostawić na nowy przewodnik. Pozostałe gałęzie obciąć?
Czy i kiedy skrócić stary przewodnik do poziomu z którego wyprowadzę nowy?
Wiem że zadaję oczywiste pytania dla osób z doświadczeniem ale moja przygoda z własnymi drzewkami owocowymi zaczęła się tej wiosny i jesieni. Nie mam doświadczenia a forum jest dla mnie kopalnią wiedzy praktycznej.
Na razie posadziłem jednego orzecha włoskiego LAKE a w przyszłości może uda mi się przekonać żonę do drugiego
Czy i kiedy skrócić stary przewodnik do poziomu z którego wyprowadzę nowy?
Wiem że zadaję oczywiste pytania dla osób z doświadczeniem ale moja przygoda z własnymi drzewkami owocowymi zaczęła się tej wiosny i jesieni. Nie mam doświadczenia a forum jest dla mnie kopalnią wiedzy praktycznej.
Na razie posadziłem jednego orzecha włoskiego LAKE a w przyszłości może uda mi się przekonać żonę do drugiego

Pozdrawiam Paweł
- Halski
- 200p
- Posty: 274
- Od: 26 maja 2012, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Puław
Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2
Taki opis znalazłem przy sadzonce spotkanej w sklepie ogrodniczym. Nowe Miasto nad Pilicą to około 100 km na zachód ode mnie, więc wielkiej różnicy w klimacie nie będzie. Jeśli się jeszcze nie sprzedały to może zaryzykuję.


Zapraszam do komentowania: Przydomowy sad