Swietna relacja, świetne zdjęcia, no i temat świetny. Osobiście nie byłam w Peru, nie byłam też w Afryce, ale wspieram misje, mam adoptowanych na odległośc dwójkę dzieciaczków, z Afryki właśnie i jak przeczytałam ten artykuł Marka, to taka melancholia mnie wzieła ... Pozdrawiam.

W tej wiosce przyszło sporo dzieci z kwiatami,

... dzieci też wyglądały też jak piękne kwiaty.

Pachamarca to "bogata" wioska, co widać po dzieciach, większość z nich miała drogie
tam gumowce. Normalnym obuwiem tam są sandały zrobione ze starych opon samochodowych,
tak jak u tego chłopca z gołym brzuszkiem i jego siostry za nim stojącej.

Maricarmen daje krótką lekcję religii.

Potem dzieci "przystroiły" ołtarz.