Mamy swoje pierwsze jabłka! cztery gatunki na dwóch jabłoniach, tak obrodziły, że musiałyśmy z Marysią większość owoców oberwać, bo bałyśmy się, że gałązki się połamią. Ale zjedliśmy 20 papierówek i kilka jabłek o nieznanej nazwie, takie czerwone soczyste- pychotka, a na drugim drzewku są późne, mam nadzieję, że jak pojedziemy w sobotę to już będą dobre
ogromną frajdą dla dzieciaków było zrywanie warzyw i przygotowywanie z nich kanapek i sałatek, chociaż normalnie nie przepadają za jarzynami to własnoręcznie wyhodowane jedli ze smakiem
i jeszcze trochę kwiatków ( te które uciekły spod kosiarki sąsiada)
Jak to już masz własne jabłka. Kiedy ty je wsadzałaś. JA na jesień i mam liście na jabłonce i się cieszę, że nie przemarzła hehe a ty masz własne jabłka.
harwi, ja sama byłam w szoku z tymi jabłonkami, bo akurat te dwie sadziliśmy już w listopadzie zeszłego roku i tak się wzięły do życia- bez pryskania i zawożenia, a te które sadziliśmy wiosną 2008 to takie marne.
Moniko jestem zachwycona słonecznikowym polem. Miło czyta się jak piszesz ,że jabłonki tak szybko zaowocowały. Pamiętam nasze spotkanie, na którym opowiadaliście o początkach ogrodu, nie minęło tak dużo czasu, a tu takie zmiany. Podziwiam Wasz zapał, przy takiej sympatycznej gromadce to praca idzie jak po maśle
A właśnie zapomniałam zapytać o słoneczniki siałaś je jakoś szczególnie czy po prostu rozsypałaś zawartość torebki na polu hihi też bym sobie zrobiła takie słonecznikowe pole teraz mam tylko parę sztuk ;) Nie pozarastały ci chwastami? Dały radę się poprzebijać? Kiedy siałaś?
Witaj Dorotko, z tą pracą jak po maśle to trochę przesadziłaś, im więcej się robi tym więcej jest do zrobienia, ale mnie to cieszy...
Harwi, pole słonecznikowe powstało przypadkiem, psiałyśmy z Marysią jeden rządek (juz tego nigdy nie powtórzę, bo słoneczniki w środku grządek to bezsens) a okazało się, że cała reszta to samosiejki z zeszłego roku, i te były dużo okazalsze i smaczniejsze od tych sianych- ale efekt wizualny niesamowity, olecam wszystkim, którzy mają dużo miejsca na działce!
A ja bym chciała właśnie takie pole. Tylko ze względów wizualnych ihihih chociaz słoneczniki mogę jeść jeść jeść jeść i jeszcze raz jeść. Chyba zaoram sąsiada pole (i tak nic nie robi) rozsypie przyczepkę słoneczników i niech sobie radzi i rośnie ;)))
Bardzo ładny widok!
O raju jak to ładnie wygląda.
Popatrz,jaka dzieci maja frajdę z tej działki
A balustrada??? Cudo!
Pozdrawiam i spokojnie czekam na następne relacje,nie podejrzewam Cię,że ściemniasz
Witaj Krysiu, Wisienko, oprócz balustrady na moim terasie pojawiła się kuchnia letnia i schody na górę- bałam się, że przez to taras straci swój urok, ale na szczęście wszystko ładnie się zmieściło
w tę sobotę pojechaliśmy na krótko, ale musieliśmy zacząć jesienne porządki i zbiory na grządkach
zaczęliśmy zbiory fasoli, to dopiero niewielka jej część
a taka niespodzianka rośnie w naszych wrzosach, dziesiątki maślaków
Moniko fajne masz niespodzianki w trawie ,mam nadzieję że nie były grzybki robaczywe. Zbiory cieszą zapewne Wasze podniebienia , papryka ładnie obrodziła.
Dorotko, niestety część (te największe) grzybów była robaczywa, ale co tam sama przyjemność wyszukiwania ich we wrzosach i w trawie była ogromna! Papryka rzeczywiście zrobiła nam niespodziankę, bo zupełnie nie spodziewałam się, że nam obrodzi, a tu trzy gatunki!