Nie ma róży bez kolców... różanka u Ewy.
-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 9 kwie 2009, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Aszko
ona rośnie od 2003r. to spory krzew, dobrze się miewa, nie choruje i szybko startuje na wiosnę, ale może cirpieć od upalnego slońca, jak wszystkie angielki. Dobrze ją sadzić w sloncu do poludnia, a po południu żeby miala półcień.
Dalo
teraz widze na 100% wericiloza!
To spory krzew, może po przycięciu chorych pędów da się uratować,
a jeśli ci nie szkoda krzaka to lepiej rzeczywiście wyciąć, zdezynfekować i wymienić calkowicie ziemię i posadzić nowy okaz? Byloby szkoda sąsiednich roż, gdyby zachorowaly
Strasznie mi przykro
Jolusinku
szczepki od razu do ziemi w cień i przykryć sloikiem,
zimą oslonić igliwiem lub słomą, tak jak inne róże.
Elmshorn wzięła sie do rośnięcia ;)

ona rośnie od 2003r. to spory krzew, dobrze się miewa, nie choruje i szybko startuje na wiosnę, ale może cirpieć od upalnego slońca, jak wszystkie angielki. Dobrze ją sadzić w sloncu do poludnia, a po południu żeby miala półcień.
Dalo
teraz widze na 100% wericiloza!
To spory krzew, może po przycięciu chorych pędów da się uratować,
a jeśli ci nie szkoda krzaka to lepiej rzeczywiście wyciąć, zdezynfekować i wymienić calkowicie ziemię i posadzić nowy okaz? Byloby szkoda sąsiednich roż, gdyby zachorowaly

Strasznie mi przykro

Jolusinku
szczepki od razu do ziemi w cień i przykryć sloikiem,
zimą oslonić igliwiem lub słomą, tak jak inne róże.
Elmshorn wzięła sie do rośnięcia ;)

Ewo, dziękuję.
Rzeczywiście, krzew nadaje się do wycięcia, bardzo mi go szkoda, bo ma z 10 lat i niejedną zimę i chorobę już przeżył.
Problem polega na tym, że on rośnie wśród gąszczu róż okrywowych i bardzo trudno będzie wyciąć go z korzeniami i jeszcze do tego wymienić ziemię nie niszcząc tych róż. No, ale to już problem mojego M.
Pozdrawiam serdecznie
Rzeczywiście, krzew nadaje się do wycięcia, bardzo mi go szkoda, bo ma z 10 lat i niejedną zimę i chorobę już przeżył.
Problem polega na tym, że on rośnie wśród gąszczu róż okrywowych i bardzo trudno będzie wyciąć go z korzeniami i jeszcze do tego wymienić ziemię nie niszcząc tych róż. No, ale to już problem mojego M.
Pozdrawiam serdecznie

-
- 100p
- Posty: 116
- Od: 9 kwie 2009, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Ewuś, masz może zdjęcie tej róży Fashion?
muszę ją przesadzić, bo jest na samym przodzie, nie było na niej zaznaczonej wysokości
Warwick wygląda wspaniale, tylko ciekawe jak długo teraz będzie Cię trzymał w tych pąkach...
Bo moja Bernstein to już samą siebie przechodzi...
Za nic nie chce się rozwinąć
Sprawdza moja silną wolę

muszę ją przesadzić, bo jest na samym przodzie, nie było na niej zaznaczonej wysokości

Warwick wygląda wspaniale, tylko ciekawe jak długo teraz będzie Cię trzymał w tych pąkach...
Bo moja Bernstein to już samą siebie przechodzi...
Za nic nie chce się rozwinąć

Sprawdza moja silną wolę


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Aniu, zdjecie jest na 6. str. pierwsze z białą lilią.AniaDS pisze:Ewuś, masz może zdjęcie tej róży Fashion?
muszę ją przesadzić, bo jest na samym przodzie, nie było na niej zaznaczonej wysokości![]()
Warwick wygląda wspaniale, tylko ciekawe jak długo teraz będzie Cię trzymał w tych pąkach...
Bo moja Bernstein to już samą siebie przechodzi...
Za nic nie chce się rozwinąć![]()
Sprawdza moja silną wolę![]()
Warwick jakby stanął w miejscu, też testuje moją cierpliwość


Czekam na twoją Bernstein - jestem ciekawa, nie mam jej :o
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Dalo, ewentualnie można go obciąć do pnia i polać Roundapem, jeśli nie dasz rady wykopać korzeni.dala pisze:Ewo, dziękuję.
Rzeczywiście, krzew nadaje się do wycięcia, bardzo mi go szkoda, bo ma z 10 lat i niejedną zimę i chorobę już przeżył.
Problem polega na tym, że on rośnie wśród gąszczu róż okrywowych i bardzo trudno będzie wyciąć go z korzeniami i jeszcze do tego wymienić ziemię nie niszcząc tych róż. No, ale to już problem mojego M.
Pozdrawiam serdecznie
Robiłam tak z drzewkami owocowymi - zdało egzamin!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Gertrude Jekyl, Fisherman's Friend, Warwick Castle i Othello
Aniu,
szalej do woli, masz dużo miejsca
ja już się muszę ograniczać
Gosiu,
Stosuję naprzemiennie np.Score, Topsin, Dithane, Amistar, Euparen. Już zauważyłam rdze na Othello, ide pryskać .
Dobrze, że już zimno odchodzi, teraz róże na start!!!
Już powoli angielki pokazują kolorki: Gertrude Jekyl, Fisherman's Friend, Warwick Castle i Othello



ja już się muszę ograniczać

Gosiu,
Stosuję naprzemiennie np.Score, Topsin, Dithane, Amistar, Euparen. Już zauważyłam rdze na Othello, ide pryskać .
Dobrze, że już zimno odchodzi, teraz róże na start!!!

Już powoli angielki pokazują kolorki: Gertrude Jekyl, Fisherman's Friend, Warwick Castle i Othello




- Julia
- 200p
- Posty: 446
- Od: 11 wrz 2005, o 09:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Ewo,
Twoje różane pąki na pewno pokazały już pachnące płatki,
a Othello i Warwic C. pachną cudownie
- mam te róże,
ale do kwitnienia im daleko.
Nie ma jeszcze mojego ogródka
na Forum, ale myslę o tym.
Róże to moje ulubione kwiaty, więc mam ich, jak na moje warunki,
sporo, ponad 60.
Moje 3-letnie, ulubione A.Darby i Ch. Austin zle zniosły zimę
i musiałam je mocno przyciąć.
Pięknie rośnie roczna Mme.Hardy,
Louis Odier, L.D. Braithwaite.
Wiosną posadziłam
Bonicę, Fresję ,Fairy i Lovely Fairy, ale sadzonki były bardzo marniutkie
i z trudem się zbierają do zycia.
Mam fotograficznego fioła, więc na pewno w jakimś ogólnym
wątku będą i moje róże.
A teraz czekam na fotki Twoich róż i wiem, że będzie co podziwiać
Aniu,
wpadnę do Twojego małopolskiego ogrodu.
Twoje różane pąki na pewno pokazały już pachnące płatki,
a Othello i Warwic C. pachną cudownie
- mam te róże,
ale do kwitnienia im daleko.
Nie ma jeszcze mojego ogródka
na Forum, ale myslę o tym.
Róże to moje ulubione kwiaty, więc mam ich, jak na moje warunki,
sporo, ponad 60.
Moje 3-letnie, ulubione A.Darby i Ch. Austin zle zniosły zimę
i musiałam je mocno przyciąć.

Pięknie rośnie roczna Mme.Hardy,
Louis Odier, L.D. Braithwaite.
Wiosną posadziłam
Bonicę, Fresję ,Fairy i Lovely Fairy, ale sadzonki były bardzo marniutkie
i z trudem się zbierają do zycia.
Mam fotograficznego fioła, więc na pewno w jakimś ogólnym
wątku będą i moje róże.
A teraz czekam na fotki Twoich róż i wiem, że będzie co podziwiać

Aniu,

Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia
serdeczności - Julia