Mój jeden właśnie odpoczywa a z listków, które otrzymałam od Lila31 wychodzą maleńkie listeczki(tfu tfu) i mam nadzieję, że na wiosnę zakwitną.
Sępolia - fiołek afrykański cz.1
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Poradźcie mi coś, proszę. Mam straszny problem z moimi listeczkami. Po wypuszczeniu korzonków (w wodzie) przesadziłam je do ziemi. Było ciepło (lipiec!) więc myślałam, że maluchy mają dobre warunki. Tylko 1/3 się rozwinęła, a reszta nic nie wypuszcza. Listki są jeszcze zielone, ale niektóre już brązowieją i mają zasuszone, obumarłe korzonki.
Wszystkie sadzonki były podlewane tak samo, więc nie wiem skąd takie różnice. Czy da się je jakoś jeszcze uratować?
Wszystkie sadzonki były podlewane tak samo, więc nie wiem skąd takie różnice. Czy da się je jakoś jeszcze uratować?
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
No właśnie, ja też nie umiem powiedzieć, czemu moje fioŁki stoją w miejscu. Listeczki dostałam od "forumek" pod koniec maja. Poszły od razu do ziemi i... stoją. Ani drgną!!! Wyrwałam kiedyś z ciekawości jeden listek, zeby zobaczyć czy korzenie się tworzą i NIC!! W końcu stoją juz tak trzeci miesiąc. co robię nie tak????
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
myslę, ze te zółte 'nasiona" to nie nasiona, ale otoczka, w której znajdują sie nasionka, które w rzeczywistości ponoć są bardzo maleńkie. ja tez myślałam, ze te żółte kuleczki to nasionka i też próbowałam wysiewac. nic mi z tego nie wyszło. a i listki często zawodzą... np. ostatnie stoją od trzech miesięcy w doniczkach i nie puszczaja jeszcze korzonków 
Hmm... Szkoda, jeśli to nie byłyby nasiona
Jak je w takim razie uzyskać z własnej rośliny? Rozłupać delikatnie żółtą otoczkę? Próbowałem przed chwilą, ale nasion nie znalazłem.
Chyba spróbuję w związku z tym sposób z listkiem. Włożę ogonek do wody i poczekam na korzonki. Listek odetnę ostrym nożykiem. Doniczka z 'nasionami' na razie jednak pozostanie.
Chyba spróbuję w związku z tym sposób z listkiem. Włożę ogonek do wody i poczekam na korzonki. Listek odetnę ostrym nożykiem. Doniczka z 'nasionami' na razie jednak pozostanie.
Through the Looking Glass
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Jasne, ze nie wyrzucaj tej z nasionkami, moze coś wyrośnie...
Ja właśnie z braku miejsca na pojedyncze doniczki poprzesadzałam poszczególne listki fiołków do multidoniczek. Mówię o tych listkach posadzonych jakies trzy miesiace temu. I oto moje spostrzeżenia: im krótszy ogonek pozostawiłam na listku, tym dalszy jest rozwój roślinki. Te z najkrótszymi ogonkami miały dobrze rozbudowany system korzeniowy i maleńkie zaczątki mlodych listków, natomiast te z długimi ogonami dopiero zaczynają wykształcać korzonki, niektóre dalej tkwią w martwym punkcie...
Zatem zostaw jak najkrótszy ogonek na listku. I myslę, że lepiej od razu wsadzać listki do ziemi. Te które najpierw ukorzeniałam w wodzie też sa dalej w rozwoju niż te wsadzone od razu do ziemi... Tzn. lepiej rozwijają sie te w ziemi niż te z wody.
Ufff... Mam wsadzone 46 różnych listków, niektóre się powtarzają jeśli chodzi o odmiany, ale generalnie sadzone były +- w jednakowym czasie.
Podsumowując: najkrótsze ogonki i wsadzane wprost do ziemi są najlepiej rozwinięte.
Powodzenia i zdawaj relacje z postępów w ukorzenianiu
Ja właśnie z braku miejsca na pojedyncze doniczki poprzesadzałam poszczególne listki fiołków do multidoniczek. Mówię o tych listkach posadzonych jakies trzy miesiace temu. I oto moje spostrzeżenia: im krótszy ogonek pozostawiłam na listku, tym dalszy jest rozwój roślinki. Te z najkrótszymi ogonkami miały dobrze rozbudowany system korzeniowy i maleńkie zaczątki mlodych listków, natomiast te z długimi ogonami dopiero zaczynają wykształcać korzonki, niektóre dalej tkwią w martwym punkcie...
Zatem zostaw jak najkrótszy ogonek na listku. I myslę, że lepiej od razu wsadzać listki do ziemi. Te które najpierw ukorzeniałam w wodzie też sa dalej w rozwoju niż te wsadzone od razu do ziemi... Tzn. lepiej rozwijają sie te w ziemi niż te z wody.
Ufff... Mam wsadzone 46 różnych listków, niektóre się powtarzają jeśli chodzi o odmiany, ale generalnie sadzone były +- w jednakowym czasie.
Podsumowując: najkrótsze ogonki i wsadzane wprost do ziemi są najlepiej rozwinięte.
Powodzenia i zdawaj relacje z postępów w ukorzenianiu
- fiołek afrykański
- 100p

- Posty: 164
- Od: 22 wrz 2008, o 10:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz
z mojej wiedzy wynika, że aby otrzymać zarodek w nasionku musi dojść do zapylenia czyli powinieneś nanieść pyłek innego fiołka pędzelkiem do kwiatka tego pierwszego aby mogło do tego dojść, gdyż fiołki chyba nie są roślinami samopylnymi. niektóre rośliny mają mechanizm który powoduje , że nie dojdzie dio zapylenia z jednego kwiata gdyż pylniki są zdolne do zapłodnienia wcześniej niż słupek i nie dojdzie do samozapylenia.
ale metoda zapylenia pędzelkiem nie daje gwarancji zapylenia również więc jest także jakieśtam ryzyko uprawy:)
no ale warto spróbować chyba: )
ale metoda zapylenia pędzelkiem nie daje gwarancji zapylenia również więc jest także jakieśtam ryzyko uprawy:)
no ale warto spróbować chyba: )
- fiołek afrykański
- 100p

- Posty: 164
- Od: 22 wrz 2008, o 10:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz


















