Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
- honorka22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1403
- Od: 3 maja 2013, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
A ja muszę z opóźnieniem pochwalić gymno
, kwitnienia astro
, a także pogratulować dla zwycięzcy zagadki 
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
A ja dziękuję za odwiedziny!
Nieco zabiegana jestem w tych dniach, ale że weekend za pasem chcę się z Wami podzielić malutkim, ale jakże ślicznym kwitnieniem. Ciężko było uchwycić, bo się chwieje na wietrze, ale po prostu uwielbiam te maleństwa. Lepismium houlletianum - maleńkie cudo

Pozdrawiam ciepło i jeszcze wakacyjnie
Nieco zabiegana jestem w tych dniach, ale że weekend za pasem chcę się z Wami podzielić malutkim, ale jakże ślicznym kwitnieniem. Ciężko było uchwycić, bo się chwieje na wietrze, ale po prostu uwielbiam te maleństwa. Lepismium houlletianum - maleńkie cudo

Pozdrawiam ciepło i jeszcze wakacyjnie
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20346
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Cóż za subtelne kwitnienie! Bardzo mi się podoba. 
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Mi też się podoba i fotki na granicy dokumentu i artyzmu 
-
bebos
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Mikrus tym bardziej zdumiewa, że w krewniaczych rodzajach przecież bywają kwiaty XXL - uwielbiam takie skrajności!
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Henryku, Jacku, Beatko - bardzo dziękuję
Do artyzmu zdjęć mi bardzo daleko, bardziej się skupiam na szczegółach rośliny i kwiatu niż na artystycznych ujęciach, ale jeśli takie są, to przez czysty przypadek
A za miłe słowa bardzo dziękuję
Mam jednak pytanie, dotyczące jednego z kakstusów, który nie był pokazywany, a też zalicza się niejako do nowości:
Escobaria tuberculosa. Mam z nią mały problem: niby wygląda dobrze, ale tylko dlatego, że się opiera na patyczku. Dziwnym trafem, nie jest miękka, nic jej nie dolega, ale nie chce stać, pokłada się. Jak myślicie, czy podlać ją mimo niedawnego posadzenia...? Zwyczajowo odczekuję około dwóch tygodni, potem lekko podlewam, ale w tym przypadku...? Czy po pociągnięciu wody napęcznieje i będzie stała równo...? Nie chciałabym, aby się złamała czy coś, a biegac i ciągle ją opierać o ten patyczek to też ciężko.
Co myślicie?
Wygląda teraz tak:

Wdzięczna będę za każde opinie, pozdrawiam cieplutko!
Mam jednak pytanie, dotyczące jednego z kakstusów, który nie był pokazywany, a też zalicza się niejako do nowości:
Escobaria tuberculosa. Mam z nią mały problem: niby wygląda dobrze, ale tylko dlatego, że się opiera na patyczku. Dziwnym trafem, nie jest miękka, nic jej nie dolega, ale nie chce stać, pokłada się. Jak myślicie, czy podlać ją mimo niedawnego posadzenia...? Zwyczajowo odczekuję około dwóch tygodni, potem lekko podlewam, ale w tym przypadku...? Czy po pociągnięciu wody napęcznieje i będzie stała równo...? Nie chciałabym, aby się złamała czy coś, a biegac i ciągle ją opierać o ten patyczek to też ciężko.
Co myślicie?
Wygląda teraz tak:

Wdzięczna będę za każde opinie, pozdrawiam cieplutko!
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20346
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Eskobarie to nie moja działka ale to przecież kaktus to coś napisać mogę...
Otóż jest to kaktus krótko cylindryczny a więc nieco wydłużony - Twój mocno wydłużony. Przez to mało stabilny, do tego jeśli nie napity odpowiednio to napisał bym... wiotki.
Podlać trzeba wg. mnie koniecznie, nie czekając 2 tygodni. Bo potem może się okazać, że wody już nie pobierze...
Być może nawet jak już nabierze wody i turgoru też będzie niestabilna i przez czas jakiś potrzebowała patyczka - tym się nie przejmuj, z czasem będzie lepiej. Ta akurat eskobaria rośnie w grupach to się jedna z drugą podeprą jeśli już puści odrosty.

Otóż jest to kaktus krótko cylindryczny a więc nieco wydłużony - Twój mocno wydłużony. Przez to mało stabilny, do tego jeśli nie napity odpowiednio to napisał bym... wiotki.
Podlać trzeba wg. mnie koniecznie, nie czekając 2 tygodni. Bo potem może się okazać, że wody już nie pobierze...
Być może nawet jak już nabierze wody i turgoru też będzie niestabilna i przez czas jakiś potrzebowała patyczka - tym się nie przejmuj, z czasem będzie lepiej. Ta akurat eskobaria rośnie w grupach to się jedna z drugą podeprą jeśli już puści odrosty.
Jeszcze nie widziałem, aby roślina tej wielkości się złamała samoczynnie, jeśli zaś się tak stanie to tylko i wyłącznie dlatego, że jest chora i ogólnie do wyrzucenia. A wtedy to i żadne cuda niewidy wianki i odczynienie uroku jej nie pomoże...Nie chciałabym, aby się złamała czy coś
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Henryku! Jesteś wielki, dziękuję
Ze specjalną dedykacją dla Ciebie - ale mam nadzieję, że i inni Goście znajdą coś dla siebie - przedstawię Wam moje madagaskarskie klejnociki, których nie miałam do tej pory czasu, by w całej oprawie pokazać.
Zacznę od dwóch gwiazd:
Pierwsza: po wielkim boju mam Kalanchoe bitteri!

To jedna z rzadziej spotykanych Kalanchoe. W naturze rośnie w okolicy Antananarivo i Fianarantsoa, taki bardziej środkowy Madagaskar. Znaczy się: wysokości, i to od 1500 do 2000 metrów, podobnie jak K. pumila to moja druga rekordzistka górska. Znane są jej 2-5 lokalizacji, nic więc dziwnego, że jak się gdzieś pojawi, jest rozchwytywana. Po raz pierwszy opisana w 1914 roku. Przybiera formę drzewiastą, takie naturalne, swoiste bonsai.
Gwiazda druga: Kalanchoe marnieriana - rzadko spotykany endemit, a szkoda, bo wyjątkowy i śliczny na dokładkę. W naturze występuje na wysokości do 1500 metrów, w prowincji (a jakże) Toliara, ale i Fianarantsoa. Znana jest z 2 do 5 lokalizacji. Jej niebiesko - zielonkawe liście układają się jak w książce, natomiast zimą osiągają kolor różowy. W wiadomościach na temat tej rośliny spotkałam się z twierdzeniem, że ten gatunek znosi cień lepiej niż inne Kalanchoe. Znosi również przymrozek do - 4 stopni, co nie jest dziwne w przypadku roślin z wyżyn.
Herman Jacobsen nazwał tę roślinę na cześć francuskiego badacza, botanika Juliena Marnier-Lapostolle.
Ale i wśród pozostałych roślinek nie brak tych, z których się szczególnie cieszę:
Pachypodium bicolor - ten sukulent, należacy do compleksu rosulatum, znany jest tylko z jednej lokalizacji. W naturze występuje a prowincji Toliara, jednak w okolicy Menabe, to jest teren nizinny, w niedalekiej odległości od Kanału Mozambickiego. Wnioskuję z tego, że potrzebuje wilgoci z powietrza, a więc powinien dać sobie u mnie radę. Ze wszystkich pachypodiów ten jest najbardziej zagrożonym wyginięciem gatunkiem. Bicolor nawiązuje do faktu, że (w skrócie) gardziel kwiatka jest jasnożółta, zaś sam kwiat - żółty (żeby nie zanudzać corollami i innymi petalsami).

Pachypodium densiflorum v.brevicaulyx (H. Perrier) - występowanie w prowincjach Antananarivo, Fianarantsoa, Mahajanga. Można byłoby powiedzieć, że to cały Madagaskar, środek i ciut wybrzeża. Wysokości, na których występuje, też są różne, według Catalogue of the Vascular Plants of Madagascar są to: 0-499 m, 500-999 m, 1000-1499 m, 1500-1999 m. Dogodzić mu nie jest łatwo
Mimo wszystko jest to sympatyczny, karłowaty krzew, choć na razie nieco zmęczony i muszę nad nim troszkę popracować:

Pachypodium drakei (P. rosulatum var. drakei). Występowanie: Mahajanga i oczywiście Toliara. Należy do kompleksu rosulatum, stąd też jego synonim: Pachypodium rosulatum. Poza miejscem występowania nie różni się wiele od innych, można co nieco dostrzeć podczas kwitnienia, ale na to to sobie poczekam. Na razie wygląda ot tak, nieciekawie:

Ostatni z pachypodiów, to już opisywany wcześniej Pachypodium eburneum. Ten jednak ma mieć biały kwiat, ale poza tym niczym się nie różni:

Poza tymi ulubieńcami trafiły do mnie inne endemity:
Alluaudia comosa - endemit Madagaskaru. Rośnie w prowincji Toliara, na terytorium Cap Sainte Marie i Tsimanampetsotsa. Nazwana na cześć Francoisa Allaud - XIX- wiecznego botanika. Wchodzi w skład tej samej rodziny co Alluadiopsis, Decarya i Didiera. Mówi się, że łatwa w hodowli - ja niestety straciłam pierwszą, pięknie rozgałęzioną w kształcie litery "V". Ta, którą mam do tej pory - Alluaudia procera - jest dominującą w całej rodzinie i bardzo wytrzymałą rośliną, może dlatego utrzymała się i u mnnie.
Po malgasku "Ala Maaiky" - "kolczasty las" - to jak wspomniałam, Toliara, czyli południowa część Madagaskaru. Tam notowane są bardzo małe ilości deszczu rocznie. Generalnie roślinka bardzo fajna i cieszę się, że upolowałam kolejnego przedstawiciela tej rodziny.

Aloe rauhii - ale to nie jest czysta forma, to chyba 'Snowflake', niemniej moją uwagę zwrócił śliczny wzór liści, które chyba pierwszy raz widziałam u naszej Beatki (bebos). Przypadkiem zasilił całą rodzinkę, ale nie jest powiedziane, że długo u mnie pobędzie.

Ceropegia bosseri (adrienneae) - endemit, występuje w prowincji Toliara (jak kiedyś tam wyląduję, to w tej prowincji proszę mnie szukać
). Nawiasem mówiąc: wyjątkowa i niespotykana, rzadko o niej można gdzieś poczytać co lubi, na innych forach posiadacze mówią niewiele, bo albo szybko padła, albo mają niedługo. Ale kiedyś dorwę fachową literaturę 

Kolejna euforbia: Euphorbia sp. nova. Wiem o niej tylko tyle, że pochodzi z rejonu Zombitse, w południowo- zachodniej części Wyspy. Akurat ten region znany jest z Parku Narodowego Zombitse Vohibasia. Będę ją traktować jak wszystkie pochodne E. milii. Wygląda jeszcze nieuczesana:

Do grupy Kalanchoe fedschenkoi, o której już się rozpisywałam, doszła wersja 'Multicolor':

Kalanchoe prolifera już u mnie była, też o niej już pisałam, więc tylko dodam, że to moje drugie podejście. Oby mi nie uschła tym razem:D

Kalanchoe synsepala: to kolejny endemit, ale o bardzo szerokim występowaniu. Prowincje Antananarivo, Fianarantsoa, ale wysokości to od 500 do 2000 metrów, rozpiętość ogromna. Wśród innych Kalanchoe wyróżnia się wielkością liści. Jej popularna nazwa "Walking kalanchoe" pochodzi od tego, że roślinka produkuje maleństwa, które rosnąc na końcach długich łodyg, schylają się do podłoża i ukorzeniają, w ten sposób tworzy się atrakcyjny "spacerek" tej roślinki. Na pewno nie należy do małych roślinek, potrzebuje miejsca. Co do słońca: kolejny raz spotkałam się z opinią, że może rosnąć i na słońcu, i w jasnym cieniu, a niektórzy nawet sądzą podobno, że to najlepsza dla nich miejscówka, takie przesiane światło. Zobaczymy, jak sobie u mnie poradzi.

Jej inna forma -Kalanchoe synsepala 'Dissecta' type II - różni się tylko tym, że ma takie wgłębienia w liściach:

Kalanchoe serrata: to trzecia rekordzistka górska: od 1000 do 2000 m wysokości, w rejonie prowincji Fianarantsoa, czyli taki centralny Madagaskar. Też rzadkość, bo znana z 2-5 lokalizacji.

Mam też do czynienia z dwoma nowymi całkiem Kalanchoe. Jedna bardzo podobna do K. serrata, ale to nie to:
Kalanchoe sp. nova:

i piękność o cytrynowym kolorze liści:

Resztka nowości, małe ciekawostki, pokażę w ostatnim "rzucie", może jeszcze zdążę w wakacje
Jakby tak w tej chwili podsumować sezon, to jestem szalenie szczęśliwa, że przybyło mi tyle endemitów, bo to one są dla mnie najważniejsze. Mam nadzieję, że i Wam się spodobały.
Pozdrawiam ciągle jeszcze wakacyjnie!
Zacznę od dwóch gwiazd:
Pierwsza: po wielkim boju mam Kalanchoe bitteri!

To jedna z rzadziej spotykanych Kalanchoe. W naturze rośnie w okolicy Antananarivo i Fianarantsoa, taki bardziej środkowy Madagaskar. Znaczy się: wysokości, i to od 1500 do 2000 metrów, podobnie jak K. pumila to moja druga rekordzistka górska. Znane są jej 2-5 lokalizacji, nic więc dziwnego, że jak się gdzieś pojawi, jest rozchwytywana. Po raz pierwszy opisana w 1914 roku. Przybiera formę drzewiastą, takie naturalne, swoiste bonsai.
Gwiazda druga: Kalanchoe marnieriana - rzadko spotykany endemit, a szkoda, bo wyjątkowy i śliczny na dokładkę. W naturze występuje na wysokości do 1500 metrów, w prowincji (a jakże) Toliara, ale i Fianarantsoa. Znana jest z 2 do 5 lokalizacji. Jej niebiesko - zielonkawe liście układają się jak w książce, natomiast zimą osiągają kolor różowy. W wiadomościach na temat tej rośliny spotkałam się z twierdzeniem, że ten gatunek znosi cień lepiej niż inne Kalanchoe. Znosi również przymrozek do - 4 stopni, co nie jest dziwne w przypadku roślin z wyżyn.
Herman Jacobsen nazwał tę roślinę na cześć francuskiego badacza, botanika Juliena Marnier-Lapostolle.
Ale i wśród pozostałych roślinek nie brak tych, z których się szczególnie cieszę:
Pachypodium bicolor - ten sukulent, należacy do compleksu rosulatum, znany jest tylko z jednej lokalizacji. W naturze występuje a prowincji Toliara, jednak w okolicy Menabe, to jest teren nizinny, w niedalekiej odległości od Kanału Mozambickiego. Wnioskuję z tego, że potrzebuje wilgoci z powietrza, a więc powinien dać sobie u mnie radę. Ze wszystkich pachypodiów ten jest najbardziej zagrożonym wyginięciem gatunkiem. Bicolor nawiązuje do faktu, że (w skrócie) gardziel kwiatka jest jasnożółta, zaś sam kwiat - żółty (żeby nie zanudzać corollami i innymi petalsami).

Pachypodium densiflorum v.brevicaulyx (H. Perrier) - występowanie w prowincjach Antananarivo, Fianarantsoa, Mahajanga. Można byłoby powiedzieć, że to cały Madagaskar, środek i ciut wybrzeża. Wysokości, na których występuje, też są różne, według Catalogue of the Vascular Plants of Madagascar są to: 0-499 m, 500-999 m, 1000-1499 m, 1500-1999 m. Dogodzić mu nie jest łatwo

Pachypodium drakei (P. rosulatum var. drakei). Występowanie: Mahajanga i oczywiście Toliara. Należy do kompleksu rosulatum, stąd też jego synonim: Pachypodium rosulatum. Poza miejscem występowania nie różni się wiele od innych, można co nieco dostrzeć podczas kwitnienia, ale na to to sobie poczekam. Na razie wygląda ot tak, nieciekawie:

Ostatni z pachypodiów, to już opisywany wcześniej Pachypodium eburneum. Ten jednak ma mieć biały kwiat, ale poza tym niczym się nie różni:

Poza tymi ulubieńcami trafiły do mnie inne endemity:
Alluaudia comosa - endemit Madagaskaru. Rośnie w prowincji Toliara, na terytorium Cap Sainte Marie i Tsimanampetsotsa. Nazwana na cześć Francoisa Allaud - XIX- wiecznego botanika. Wchodzi w skład tej samej rodziny co Alluadiopsis, Decarya i Didiera. Mówi się, że łatwa w hodowli - ja niestety straciłam pierwszą, pięknie rozgałęzioną w kształcie litery "V". Ta, którą mam do tej pory - Alluaudia procera - jest dominującą w całej rodzinie i bardzo wytrzymałą rośliną, może dlatego utrzymała się i u mnnie.
Po malgasku "Ala Maaiky" - "kolczasty las" - to jak wspomniałam, Toliara, czyli południowa część Madagaskaru. Tam notowane są bardzo małe ilości deszczu rocznie. Generalnie roślinka bardzo fajna i cieszę się, że upolowałam kolejnego przedstawiciela tej rodziny.

Aloe rauhii - ale to nie jest czysta forma, to chyba 'Snowflake', niemniej moją uwagę zwrócił śliczny wzór liści, które chyba pierwszy raz widziałam u naszej Beatki (bebos). Przypadkiem zasilił całą rodzinkę, ale nie jest powiedziane, że długo u mnie pobędzie.

Ceropegia bosseri (adrienneae) - endemit, występuje w prowincji Toliara (jak kiedyś tam wyląduję, to w tej prowincji proszę mnie szukać
). Nawiasem mówiąc: wyjątkowa i niespotykana, rzadko o niej można gdzieś poczytać co lubi, na innych forach posiadacze mówią niewiele, bo albo szybko padła, albo mają niedługo. Ale kiedyś dorwę fachową literaturę 
Kolejna euforbia: Euphorbia sp. nova. Wiem o niej tylko tyle, że pochodzi z rejonu Zombitse, w południowo- zachodniej części Wyspy. Akurat ten region znany jest z Parku Narodowego Zombitse Vohibasia. Będę ją traktować jak wszystkie pochodne E. milii. Wygląda jeszcze nieuczesana:

Do grupy Kalanchoe fedschenkoi, o której już się rozpisywałam, doszła wersja 'Multicolor':

Kalanchoe prolifera już u mnie była, też o niej już pisałam, więc tylko dodam, że to moje drugie podejście. Oby mi nie uschła tym razem:D

Kalanchoe synsepala: to kolejny endemit, ale o bardzo szerokim występowaniu. Prowincje Antananarivo, Fianarantsoa, ale wysokości to od 500 do 2000 metrów, rozpiętość ogromna. Wśród innych Kalanchoe wyróżnia się wielkością liści. Jej popularna nazwa "Walking kalanchoe" pochodzi od tego, że roślinka produkuje maleństwa, które rosnąc na końcach długich łodyg, schylają się do podłoża i ukorzeniają, w ten sposób tworzy się atrakcyjny "spacerek" tej roślinki. Na pewno nie należy do małych roślinek, potrzebuje miejsca. Co do słońca: kolejny raz spotkałam się z opinią, że może rosnąć i na słońcu, i w jasnym cieniu, a niektórzy nawet sądzą podobno, że to najlepsza dla nich miejscówka, takie przesiane światło. Zobaczymy, jak sobie u mnie poradzi.

Jej inna forma -Kalanchoe synsepala 'Dissecta' type II - różni się tylko tym, że ma takie wgłębienia w liściach:

Kalanchoe serrata: to trzecia rekordzistka górska: od 1000 do 2000 m wysokości, w rejonie prowincji Fianarantsoa, czyli taki centralny Madagaskar. Też rzadkość, bo znana z 2-5 lokalizacji.

Mam też do czynienia z dwoma nowymi całkiem Kalanchoe. Jedna bardzo podobna do K. serrata, ale to nie to:
Kalanchoe sp. nova:

i piękność o cytrynowym kolorze liści:

Resztka nowości, małe ciekawostki, pokażę w ostatnim "rzucie", może jeszcze zdążę w wakacje
Pozdrawiam ciągle jeszcze wakacyjnie!
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
No, no, niezłe te nowości.
Kalanchoe bitteri bezsprzecznie wygrywa! Przepiękna roślina.
Starsze egzemplarze prezentują się wspaniale.
Kalanchoe bitteri bezsprzecznie wygrywa! Przepiękna roślina.
Mateusz
-
bebos
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Byłam całkowicie pewna, że będziesz walczyć o Kalanchoe bitteri - nawet nie próbowałam startować!
A fedka 'Multicolor' nie zdobyłam
Niech u ciebie zdrowo i bujnie rośnie - koniecznie - podobnie jak marnieriana i serrata - wiesz 
Jestem też bardzo ciekawa K. sysnepala - jakie u Ciebie osiągnie rozmiary?
Płatek Śniegu u mnie słabo rośnie - Twój tłuściutki!
A ta cytrynowa piękność to co to?
A fedka 'Multicolor' nie zdobyłam
Jestem też bardzo ciekawa K. sysnepala - jakie u Ciebie osiągnie rozmiary?
Płatek Śniegu u mnie słabo rośnie - Twój tłuściutki!
A ta cytrynowa piękność to co to?
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Mateusz, Beatko - dzięki!!!
O K. bitteri walczyłam i muszę przyznać, że wywalczyłam... Ale warto było
A niech rosną, to wiadomo, Beatko!
Natomiast to cytrynowe czy też limonkowe to właśnie nie wiadomo. Sama podejrzewałam, że pinnata - ale nie, za duże listki, są wielkości "fedtka". Prawdopodobne jest i K. longiflora, jak i K. sexangularis, ale to ocenić będę mogła, jak nieco podrośnie, a najlepiej jak zakwitnie. To ma pokrój taki też nieco drzewiasto - krzaczasty. Cały czas szukam, wszelkie propozycje mile widziane
O K. bitteri walczyłam i muszę przyznać, że wywalczyłam... Ale warto było
A niech rosną, to wiadomo, Beatko!
Natomiast to cytrynowe czy też limonkowe to właśnie nie wiadomo. Sama podejrzewałam, że pinnata - ale nie, za duże listki, są wielkości "fedtka". Prawdopodobne jest i K. longiflora, jak i K. sexangularis, ale to ocenić będę mogła, jak nieco podrośnie, a najlepiej jak zakwitnie. To ma pokrój taki też nieco drzewiasto - krzaczasty. Cały czas szukam, wszelkie propozycje mile widziane
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Żanetka, w końcu jakieś normalne rośliny
Zadziwia mnie mnogość wszystkiego, co kupujesz. Za każdym razem zastanawiam się, czy Tobie miejsce nigdy się nie kończy?
Oczywiście powiększająca się kolekcja gymno bardzo mnie cieszy. Jednak zmartwię Cię, co do G. cardenasianum 'Purple'.
U mnie na wiosnę i jesienią, gdy słońce jest niżej, to większość gymno jest 'Purple'
Niektóre nawet cały sezon. Więc nie sądzę, by ten dodatek do nazwy miał jakieś znaczenie.
Zadziwia mnie mnogość wszystkiego, co kupujesz. Za każdym razem zastanawiam się, czy Tobie miejsce nigdy się nie kończy?
Oczywiście powiększająca się kolekcja gymno bardzo mnie cieszy. Jednak zmartwię Cię, co do G. cardenasianum 'Purple'.
U mnie na wiosnę i jesienią, gdy słońce jest niżej, to większość gymno jest 'Purple'
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Też nie sądzę, Madziu
Ale jest bardzo ładny i ma rosnąć zdrowo, Purple to może sobie być rain na przykład, ten ma być po prostu godnym swoim przedstawicielem.
A miejsce...Póki są dwa balkony, to i miejsce jest, z zimowaniem też jakoś sobie poradzę... Chyba
Ale nie powiem, bym cierpiała na nadmiar i miejsca, i roślin, więc dylemat - co wybrać lub co by tu wykombinować - jest u mnie codziennie
A miejsce...Póki są dwa balkony, to i miejsce jest, z zimowaniem też jakoś sobie poradzę... Chyba
Ale nie powiem, bym cierpiała na nadmiar i miejsca, i roślin, więc dylemat - co wybrać lub co by tu wykombinować - jest u mnie codziennie
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20346
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Wspaniałe rośliny znów pokazałaś. Nie wiadomo już jakie nowe superlatywy o nich wymyślić...
Szczególnie kalanchoe urodziwe - nawet pojęcia nie miałem że jest ich tyle i to tak różne i tak piękne. Jestem pod ogromnym wrażeniem!
Natomiast dużo zdarzyło mi się widzieć wiele roślin z rodziny Pachypodium i chociaż się na nich nie znam to choć z widzenia je znam. Te co posiadasz i pokazujesz to prawdziwa arystokracja rodzaju, prawdziwa śmietanka.
Co pisać - tylko trzeba podziwiać i gratulować właścicielce takich cudów w kolekcji.
Co oczywiście niniejszym czynię!

Szczególnie kalanchoe urodziwe - nawet pojęcia nie miałem że jest ich tyle i to tak różne i tak piękne. Jestem pod ogromnym wrażeniem!
Natomiast dużo zdarzyło mi się widzieć wiele roślin z rodziny Pachypodium i chociaż się na nich nie znam to choć z widzenia je znam. Te co posiadasz i pokazujesz to prawdziwa arystokracja rodzaju, prawdziwa śmietanka.
Co pisać - tylko trzeba podziwiać i gratulować właścicielce takich cudów w kolekcji.
Co oczywiście niniejszym czynię!
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
W tematach wymiany/sprzedaży roślin proszę pisać na priv.
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Co za rośliny
, teraz możesz e Ewą eba rywalizować, u niej również same dziwadelka 



