Skrętniki mnie zachwyciły

[Edyta 74]

Jednak stare metody okazały się najlepsze , u mnie też ,ale musiałam spróbować czegoś
nowego żeby się przekonać W zeszłym roku miałam skrętniki w lepszej kondycji i obficiej
kwitnące.
Jolu, jak często odmłodzasz swoje skrętniki ? Moje najstarsze to dwuletnie i one właśnie słabo kwitną.

[gianna]

Dziewczynki, stare metody- piszecie, czyli jakie?

[Edyta 74]

U mnie stara metoda dotyczy nawożenia.Kiedyś stosowałam jeden nawóz , podlewałam nim raz w tygodniu i teraz wiem , że moim skrętnikom to najbardziej odpowiadało.

[jola1]

Edyta 74-Edytko moje to w zasadzie wszystkie młodziaki z takich kilku letnich mam Silvię pozostałe niestety padły ale u mojej cioci są okazy kilkuletnie Jessiki i Faling Stars i obficie kwitną.No właśnie jedne nawóz u mnie taż tak było i dla tego wróciłam do azofoski a Ty Edytko czym nawoziłaś?

gianna-Janeczko u mnie te sprawdzone w poprzednich sezonach metody to nawożenie azofoską i ziemia z hydrożelem.

[Edyta 74]

Ja nawoziłam florowitem do kwitnących i do niego wrócę .
Jolu, stosowłaś taką azofoskę co stosuje się do ogrodu?

[gianna]

Proste! I skuteczne?

[jola1]

Edyta 74-Tak Edytko stosowałam tę azofoskę co do ogrodów . Na 2 litry wody daję czubatą łyżeczkę od kawy nawozu i podlewam co tydzień.

gianna-tak Janeczko proste i skuteczne i jak się sprawdziło to nie ma co udziwniać.

[justus27]

Nowinki skrętnikowe u Ciebie, jak zwykle, śliczne.

I w dużej ilości.

Nie ma to, jak wypróbowane sposoby uprawy, nawożenia

Choć ja czasami lubię eksperymentować, w tym roku świetnie się u mnie sprawdził nawóz: Blossom Booster. Podlewałam non stop, do każdego podlewania - przez jakieś 3 m-ce.

Efekt był taki, że kwiaty były mocniej wybarwione, w większej ilości niż zwykle.
Teraz przeszłam na naturalny nawóz z biohumusem. Koncem września całkowicie zaprzestanę nawożenia.

[jola1]

Justynko i ja się zastanawiałam nad tym nawozem pewnie w przyszłym sezonie się w niego zaopatrzę.
Teraz stosuję azofoskę i też tylko do końca września.
Oprysk zrobiłam w sobotę i następny mam zamiar zrobić jutro, mam nadzieję że to zabezpieczy skrętniki i zimą nie będzie przykrych niespodzianek.
Mam jeszcze kilka nowości ale jeszcze nie kwitną

[jola1]

Skrętniki nie czują oddechu jesieni, teraz po letnich upałach odzyskują wigor i zaczynają kwitnienie, pojawia się masa pączków, jesień na parapetach będzie kolorowa.

[gianna]

U ciebie Jolu, jesień na parapetach już jest kolorowa. Ale to prawda, że pączków przybywa. Moje skrętniki po przejściach, tym bardziej pączuszki i kwiatki mnie cieszą.
Nie mam takich odmian jak Ty

[jola1]

Janeczko jak nie masz takich jak ja to pewnie masz takie których ja nie mam i już może być wymianka.

[gianna]

Jolu, zaglądasz czasami do mojego wątku "W objęciach tęczy"? Jeśli nie, to zapraszam.

[Edyta 74]

Jolu, widać że Twoje skrętniki nie czują jesieni pięknie kwitną .
Moim też nie służyły wysokie temperatury i zasuszały pączki . Teraz mają sie o wiele lepiej i pąków mają dużo . Jak im nie zaszkodzi ogrzewanie będą długo kwitły .

[jola1]

gianna-Janeczko zajrzałam i szczęka mi opadła na widok hipeastrów, sporą kolekcję już zgromadziłaś, a gloksynie to sam miodzio.

Edyta 74-Edytko czytałam u Grażynki że latem Twoje skrętniki zasuszały pąki a teraz zaczynają kwitnienie.Moje nie zasuszały pąków ale bardzo kiepsko kwitły zarówno te na parapetach jak i te na regale, teraz widać że zebrały się i chcą nadrobić stracony czas, wypuszczają masę pączków a są takie co będą kwitły pierwszy raz.Bardzo mnie to cieszy.