Tereniu,
Halinko,co do gwiazdnicy to pocieszę Cię trochę jeśli powiem,że rośnie ona tam gdzie ziemia żyzna, próchniczna, trzymająca wilgoć. Zatem ciesz się, że masz taką glebę. Poza tym jest to cenne zioło do stosowania zewnętrznego i wewnętrznego. Zatem ciesz się po raz drugi,że możesz sobie goić rany, choroby skóry, reumatyczne mając lekarstwa do syta. Jej potencjał ekspansywności jest wprost proporcjonalny do siły jej oddziaływania na organizm. Pokochaj ją, likwiduj z szacunkiem, nie przeklinaj jej. Rób sobie z niej maseczki, dodawaj napar do kąpieli, obmywań, pij napar rano i wieczorem, nasusz na zimę.
Dlatego obcięłam róże, bo się zaczęły rozwijać listki. Nie chcę żeby wydawały cenną energię na zbędne gałęzie. Jeszcze ich całkowicie nie odkryłam,w razie czego znów przyrzucę. Twoje wielkie prace ogrodowe ... no no, ruszyłaś z kopyta, szkoda tylko,że nie mogę tego podglądać, ale kibicuję Ci zawzięcie.
Jako że to marzec jeszcze i szarzyzna w ogrodzie to wspomnę kolory minionego lata, tym samym zamknę tamten sezon.
To tyle, jutro będą wiosenne.
.
Dzisiaj pracowałam nad gwiazdnicą, która przez zimę tak urosła, że przypomina gruby filcowy koc 
Całe szczęście, że tylko na jednej rabacie 
? Miały już spore pączki w górnych częściach łodygi, chyba nie było co czekać. Jutro się rozejrzę jak mają się forsycje.
. Dopiero u Ciebie dowiedziałam się, ze to świństwo, które opanowało moje 2 rabaty, to gwiazdnica. Też mam z nią problem, a przywlokłam ją chyba z jakąś ziemią. 
