Ze wszystkich róż które wąchałam najbardziej zapamiętałam zapach Jude the Obscure, jest naprawdę cudowny
Ewcia, dziękuję. Niestety ubiegłej zimy pnący Iceberg mi wymarzł, posadziłam na jego miejsce Mme Isaak Pereire, mam nadzieję, ze równie dobrze będzie komponować się z fioletowymi powojnikami.







