Masko, do Krakowa chciałabym pojechać jesienią, to taka piękna pora, prawda?
A w ogrodzie początek maków wschodnich, na razie wszystkie czerwone. Może trafi się moje marzenie, biały mak? Orliki jak parasolki, przetacznik ożankowy. Kot przechodzień za płotem, wspaniały łowca, wygląda jak ojciec Rudej. Zabieram się za plewienie w buszu z jednego tylko powodu, chcę odnaleźć siewki werbeny patagońskiej. To jedyna motywacja, ale jakże silna
Bodziszki białe, jedna piwonia majowa, która bardzo oszczędnie kwitnie i którą lubią mrówki. No i stokrotki, po stokroć pięknotki

Dmuchawce, latawce , wiatr, jakoś tak to leciało i tak to czuję


















