Ogródek Gosi cz. 6

[Alania]

Dziewczyny, piwonie zawsze zakwitną, jeśli będą płytko wkopane. Nie potrzeba im żadnych specjalnych nawozów i naprawdę są bezobsługowe. Trzeba tylko pamiętać, żeby karpa była przysypana nie więcej jak 2-4cm ziemi. Zakwitnie Wam jeszcze w tym roku, jeśli wiosną poprawicie im te warunki Ja mam chyba 30 krzewów piwonii - wszystkie kwitły nawet w tym samym roku, co kupione, ale właśnie warunek jest taki - płytko posadzić
Zbyt głęboko posadzone mogą nie kwitnąć nawet 10 lat
Sprawdźcie jak są wkopane i jeśli zbyt głęboko, to proponuję wykopać i wsadzić płycej.

[x-ag-a]

Moniko, dzięki za świetne rady dotyczące sadzenia piwonii - bardzo przydatne! moje chyba są odpowiednio posadzone, skoro kwitną... mają jednak dopiero 3-ci rok i liczę że zakwitną lepiej niż w pierwszym, czy drugim roku - kiedy to już się ładnie rozkrzewiły...
pamiętam piwoniowe krzaki mojej babci - to był raj dla oczu i uczta dla zmysłu powonienia...
Gosiu, na drzewiastą faktycznie trzeba trochę miejsca, ale Ty i tak minimalizujesz trawnik, więc pewnie jej zaproszenie do Twojego ogrodu to tylko kwestia czasu ;)

[AAleksandra]

I pamiętajcie przy przesadzaniu, że najlepszy dla piwoni okres to po 15 sierpnia

[Alania]

Przepraszam, że tak u Gosi, ale tutaj poruszony był ten temat - polecam b.dobry artykuł o piwoniach. Kilka lat temu z niego skorzystałam podczas sadzenia pierwszych piwonii i od tej pory tylko tak właśnie sadzę - płyciutko.
Piwonie

[megi1402]

Rosną na każdej, dobrze i głęboko uprawionej glebie o dostatecznej wilgotności. Nie znoszą jednak wysokiego poziomu wód gruntowych. Zalecane pH gleby 6-7, ale lepiej rosną na glebach silnie zasadowych.

Monia, to cytat z artykułu. Do tej pory spotykałam się z opiniami, że piwonie lepiej rosną i kwitną w glebie lekko kwaśnej. W jakiej glebie posadziłaś swoje?

[Alania]

W tej, którą mam, czyli dolomitowo - wapiennej, kiepskiej niestety. Daję tylko obornik na dno dołka. Nie zakwaszam. Jedyne zakwaszanie, choć znikome, pochodzi od kory, którą wysypałam na rabatach. W tej chwili, po 3-4 latach z kory już nic nie zostało - część uległa rozłożeniu, część wymieszała się z ziemią podczas sadzenia innych roślin.

[Margo2]

Marzenko, kompost im na 100% nie zaszkodzi, a raczej pomoże. To żarłoki.

Izuś, ja używam granulatu. Nie mam w poblużu świeżego.....chociaż, własnie sobie przypomniałam, że sąsiad ma kury. Może użyczy?

Asiu, raczej nie chodzi o głębokośc sadzenia. Przeczytałam artykuł, który Monia zamieściła i dochodze do wniosku, że u mnie maja za sucho. Ja swoje rosliny traktuję twardą ręką
Podlewane są rzadko. Muszę jednak zmienić podejście. Będę miała dzięki temu lepsze kwitnienie innych kwiatów.

Monia, Dzięki za artykuł. Przeczytałam go najpierw u Ciebie. Nawet go sobie skopiowałam, a tu zaglądam i mam własny
Ja musze zadbac o lepsze nawiezienie i podlewanie. Naprawde za mało podlewam. A u mnie piaski, więc potrzebują więcej wody.

Agunia, masz rękę do roslin, dlatego wszystko Ci pieknie kwitnie
Na razie jeszcze nie wymysliłam miejsca na drzewiastą. Mam juki, które mnie wkurzaja bo nie kwitna może w to miejsce?

Ola, to wiem. Przesadzanie piwonii w sierpniu

Gosiu, ja tez słyszłam tę opinię, ale chyba autor ma rację. Przecież w ogródkach wiejskich raczej była ziemia obojętna, albo wapienna, nie kwaśna. A tam pieknie kwitły.

[ewamaj66]

Tylko z kurzeńcem uważaj, może być za silny. Moje przesadzane piwonie zaczęły kwitnąć w następnym roku po posadzeniu. Obawiam się, że kupiona w Biedronce każe na siebie dłużej czekać, bo chuda była Wyczytałam gdzieś, że nie trzeba wykopywać całkiem krzaków piwonii, można podważyć je widłami, aby nieco podnieść. Nie próbowałam, ale to może być skuteczne.

[Alania]

Tylko z kurzeńcem uważaj, może być za silny. Moje przesadzane piwonie zaczęły kwitnąć w następnym roku po posadzeniu. Obawiam się, że kupiona w Biedronce każe na siebie dłużej czekać, bo chuda była Wyczytałam gdzieś, że nie trzeba wykopywać całkiem krzaków piwonii, można podważyć je widłami, aby nieco podnieść. Nie próbowałam, ale to może być skuteczne.

jak najbardziej - można i tak

[dwostr]

Nareszcie doszłam do końca Ależ miałam zaległości!
Przegapiłam debatę "trawnikową" i "rabatową" pod ścianą domu ale i tak ,jak czytam, masz wyrobiony pogląd a raczej ugruntowane przekonanie co do dalszego w tej kwestii postępowania,więc wypowiadać się nie będę
Aktualnie "przerabiacie" piwonie ....aaa to już się mogę odezwać bo jakieś doświadczenie w ich uprawie posiadam a i chętnie posłucham innych bo wiedzy nigdy dosyć.
Artykuł jaki zapodała Moni jest kwintesencją całej wiedzy o tych długowiecznych (i za to je kocham) roślinach.
Ja swoje piwonie przeniosłam z rodzinnego ogrodu mojej mamy już ok 3o lat temu.Od tamtej pory kilka razy zmieniały miejsca.Najpierw,kiedy jeszcze nie miałam ogródka, rosły sobie pod ścianą budynku,pięknie rosły,kwitły, czekały na podział i stałe swoje miejsce w obecnym ogrodzie.
W ubiegłym roku kupiłam kilka nowych odmian i z niecierpliwością czekam ,co pokażą wiosną.

[Margo2]

Ewa, ja zazwyczaj kupuję granulowany kurzak i obornik. Zastanawiam się co lepsze. Taki prosto od kury, czy taki granulowany.
Wiem, że ze świeżym trzeba uważac bo może popalić roslinę. Trzeba go chyba rozcieńczyć, albo skompostować.
Nie wiem. Może mi coś podpowiesz.

Monia, ja też własnie tak podważałam swoje piwonie. Zobaczymy czy to pomoże. Starałam się sadzić płytko, ale i tak je jeszcze trochę podniosłam.

Danusiu, ja tez często nie zabieram juz głosu, bo dyskusja dawno przebrzmiała, a ja dopiero co dotałam do wątku.
Co do piwonii, to widać, że masz do nich rękę, jeśli tak sobie u Ciebie radzą. Jestem ciekawa jak będzie z tymi nowymi, czy też zakwitną, czy trzeba będzie poczekać, bo jak czytałaś w artykule, często sprzedawcy sprzedają bardzo małe karpy.

[megi1402]

Posadziłam swoje piwonie w lekko kwaśnej ziemi (kwaśną zmieszałam z obojętną), bo tak wyczytałam w źródłach, na które trafiłam. Wymieniać gleby nie będę, zostawię je w spokoju i poczekam cierpliwie. Siedzą płytko, więc pod tym względem powinno być ok. Wydaje mi się, że jeśli piwonie są posadzone za głęboko, to lepiej odgrzebać trochę ziemi z wierzchu, niż kombinować z podważaniem widłami czy przesadzaniem.

[Gencjana]

Gosiu, poczytałam o Twoich chciejstwach, " niebezpieczeństwach " Forum . Oglądasz mój "serial" , więc wiesz, że raz mamy to,
raz to i z czasem będzie i to i tamto. Wszystko przed Tobą. Nawet ja tak myślę, bo kupuję różne maleństwa.

[Margo2]

Gosiu, masz rację zostaw jak jest. Może im tak bedzie dobrze? Możesz tylko dodać nawozu tak jak radzono w artykule. Będa pieknie kwitły.
Ja robiłam i to, i to. Czyli odgrzebywałam, chcociaz to jest bardziej niebezpieczne, bo można uszkodzić pąki, i podważałam.
Zobaczymy w tym roku

Adrianno, śledzę, śledzę Twoje dzieje, chociaz nie zawsze na bieżąco
Tylko, że ja bym chciała wszystko na raz. O tyle dobrze, że jestem opanowana i rokładam na raty

[AniaDS]

Ja też kiedyś posłuchałam rady Moni, bo moja piwonia, którą notabene dostałam od niej też mi nie kwitła. Potem ją podniosłam, posadziłam płytko i od razu był efekt.