
Różyczka w gaju...
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Skoro tak dobrze idzie, to teraz parę "detali".
Pernille

Bonica

Fredensborg Castle

Leonardo

I Red Leonardo

Tej nie trzeba podpisywać

Na koniec jeszcze kilka zdjęć tej czerwonej NN (która jest być może Erotiką) - co o tym myślicie? Charakterystyczne cechy - wysokość ok. 80-90 cm, młode przyrosty czerwone, pachnąca.

Pernille


Bonica

Fredensborg Castle


Leonardo

I Red Leonardo

Tej nie trzeba podpisywać




Na koniec jeszcze kilka zdjęć tej czerwonej NN (która jest być może Erotiką) - co o tym myślicie? Charakterystyczne cechy - wysokość ok. 80-90 cm, młode przyrosty czerwone, pachnąca.



pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różyczka w gaju...
Erotica raczej ma pojedyncze, duże kwiaty na pędzie. Jak Lincoln.
Ewuniu a zerknij na Ingrid Bergman
Ewuniu a zerknij na Ingrid Bergman
- Aancyk
- 1000p
- Posty: 1155
- Od: 20 lis 2010, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka w gaju...
Piękny ten Red Leonardo, ciekawe czy uda mi się gdzieś go wcisnąć
Pergola wygląda 


- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...



Czerwony Leoś jest przecudny, tylko zdjęcia tak trudno mu zrobić.

- Hanka 1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3058
- Od: 30 kwie 2008, o 20:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Różyczka w gaju...
Myślę,że Ania dobrze sugeruje.Ja też uważam,że to Ingrid BergnamAniaDS pisze:Erotica raczej ma pojedyncze, duże kwiaty na pędzie. Jak Lincoln.
Ewuniu a zerknij na Ingrid Bergman
Re: Różyczka w gaju...
Ewciu nadrabiam zaległości. Róże.... cudeńka. Mój Chopin nie przeżył zimy, a sadziłam go pod koniec października. Wykopałam go teraz przy sadzeniu nowych róż. Szkoda, bo bardzo chciałam go mieć, ale na razie go odpuszczam. Muszę powiedzieć swojemu M o wężu ze studni
My ze swojej nie korzystamy - muszę to zmienić. Studnia pierwsza klasa
bardzo mi się podoba, pięknie wygląda obłożona tymi kamieniami. A róże.... oj chyba jeszcze sobie pochodzę i popodziwiam. Muszę przyznać, że masz fajnie ze swoim M. Mój by chyba nie wpadł na taki pomysł poprawy nastroju
Chyba muszę mu coś szepnąć na uszko 





Pozdrawiam, Kasia {Nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże Ci odpowie[...]Co ma przeminąć, to przeminie. A co ma zranić do krwi zrani [...]}
Kawałek zielonego marzenia
Kawałek zielonego marzenia
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4715
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka w gaju...
Chopina masz cudownego
ja muszę się go dorobić
Mnie też się wydaje, że ta czerwona nn to IB moja po zimie ledwo żyje
Miłego dnia sąsiadko



Mnie też się wydaje, że ta czerwona nn to IB moja po zimie ledwo żyje

Miłego dnia sąsiadko


- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...

Zabieram głos tylko dlatego, że mam Ingrid Bergman i sądzę, że to ona.
Ewuś, w moim wątku, str. 50, 51 i 54 IB w różnych fazach rozwoju. Muszę przyznać, że bardzo pięknie i długo kwitnie. Przetrwała bez szwanku nawałnicę. Sadzona w listopadzie ub. roku.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Dziękuję za Ingrid Bergmann - Hanka, Dzidka i Helena
Nie widziałam jej nigdy na żywo, a w opisach zmyliło mnie chyba to, że podają wielkość kwiatów do 14 cm, a moja ma chyba z 10. Ale reszta się zgadza

Nie widziałam jej nigdy na żywo, a w opisach zmyliło mnie chyba to, że podają wielkość kwiatów do 14 cm, a moja ma chyba z 10. Ale reszta się zgadza

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka w gaju...
Widzę Ewa u ciebie Rosenfee. Nie wiem jak ty, ale ja jestem nią zachwycona. Kwitnie długo i świetnie radzi sobie z deszczami, prawda? Teraz, gdy stale pada, można zaobserwować, które odmiany są naprawdę trwałe.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka w gaju...
Ewo, długo mnie u Ciebie nie było,najpierw urlop, potem nadrabianie zaległości w pracy i na FO. Twój piękny wątek jakoś mi się zapodział
.
Nadrabiam więc kilka poruszonych tu tematów. Kochana, skoro macie kominek, to rozprowadźcie sobie z niego ciepłe powietrze po całym domu i sprawa ogrzewania rozwiązana. Ja tak mam i sprawdza się rewelacyjnie. Co prawda mam ogrzewanie CO, ale podpalam w piecu przy wielkich mrozach, a kominek jest i tak najważniejszy, bo jak zapcha się piec-zaklinuje podajnik to d...blada i muszę kominek podpalać. Namawiam CIę na kominek.
Obudowa studni rewelacyjna, sprawdza się powiedzenie, ze jak nie możesz czegoś ukryć, to wyeksponuj to. Tobie udało się to wyśmienicie
. Ja bym do tego drewniany daszek zrobiła, taki spadzisty lub w ogóle stylizowany na takie jak kiedyś przy studniach były. Już masz drewno w ogrodzie, więc będzie się komponować.
No i na koniec mojej epistuły wygłoszę monolog o różach... Piękne
. Koniec mądrzenia się.

Nadrabiam więc kilka poruszonych tu tematów. Kochana, skoro macie kominek, to rozprowadźcie sobie z niego ciepłe powietrze po całym domu i sprawa ogrzewania rozwiązana. Ja tak mam i sprawdza się rewelacyjnie. Co prawda mam ogrzewanie CO, ale podpalam w piecu przy wielkich mrozach, a kominek jest i tak najważniejszy, bo jak zapcha się piec-zaklinuje podajnik to d...blada i muszę kominek podpalać. Namawiam CIę na kominek.
Obudowa studni rewelacyjna, sprawdza się powiedzenie, ze jak nie możesz czegoś ukryć, to wyeksponuj to. Tobie udało się to wyśmienicie

No i na koniec mojej epistuły wygłoszę monolog o różach... Piękne

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Wanda, zgadzam się z Tobą - Rosenfee to jeden z tych trafionych zakupów, chociaż kupując ją nic o niej nie wiedziałam
Młodziak - kupiona wiosną w doniczce, a rośnie i kwitnie jak szaloona.
Marzena - dzięki za miłe słowo o moich różach
Jeśli zaś chodzi o ogrzewanie, to ja mam kominek (tylko) i on też nieźle ogrzewa cały domek, tylko że - jak to kominek- ma tę wadę, że trzeba w nim regularnie palić
zwłaszcza w zimie...
A my oboje mamy taką pracę, która wymaga od czasu do czasu wyjazdów kilkudniowych, no i tu zaczynają się schody... Gdybyśmy więc zdecydowali się zamieszkać na stałe na wsi, to musi być alternatywne ogrzewanie i to takie, które można zostawić na parę dni i temperatura nie spadnie.
Kasiu - do studni koniecznie pompa i wąż; załatwia nam to całe podlewanie, o oszczędności nie wspominając
Małgosiu - specjalnie dla Ciebie pergola
Wprawdzie do pełnej urody brak jej jeszcze "obrośnięcia", no ale tu już czas musi zrobić swoje, ja posadziłam, co trzeba (chyba) - po prawej Sympathie, po lewej Jasmina z Julką i "niech się gadzina wije"

O kwiatkach dzisiaj będzie niewiele tzn. trochę będzie, ale zdjęć nie będzie, albowiem:
1. jestem trochę zmartwiona różami - o czym za dwie chwilę - i nie chciało mi się ich fotografować
2. jestem w mieście, a nie zrobiłam zdjęć kwiatkowych ani wczoraj, ani dzisiaj (albowiem byłam zajęta innymi pracami użytecznymi) - o czym za dwie chwile
Co do mojego zmartwienia - chyba już pisałam wcześniej ( a nawet wstawiłam zdjęcie), że niektórym różom żółkną od dołu listki. Pytałam też o to w innym wątku, ale sprawa nie była jasna (przemarznięcie? przesuszenie? niedobór czegoś?), więc dałam sobie spokój, listki obrywałam i już - zwłaszcza że poza tym miały się dobrze.
Ostatnio to się nasiliło i objęło już większość róż, a do tego doszła kolejna dziwna przypadłość - kilka róż ma po jednym pędzie tak jakby mniej żywym, tzn. liście są matowe, bledsze, jakby przywiędłe - chociaż nie opadają.
Czytam i czytam na ten temat od kilku dni i ...przyszła mi do głowy jeszcze jedna koncepcja...czy aby te moje róże nie są przypadkiem przelane??? Rzeczywiście podlewane są regularnie i być może za często - szczególnie M ma taką tendencję niestety...A jeśli tak - to co teraz? No i tak to jest.
A żeby było trochę bardziej optymistycznie - no w każdym razie dla mnie
- to w komplecie do pergoli wczoraj zrobiłam nową rabatkę z ceglanym obrzeżem i zaczęliśmy z eMem robić ścieżkę; na razie jest wytyczona, reszta prac od jutra
Rzeczona rabatka po prawej stronie, a robotnicy poszli na piwo


Marzena - dzięki za miłe słowo o moich różach



Kasiu - do studni koniecznie pompa i wąż; załatwia nam to całe podlewanie, o oszczędności nie wspominając

Małgosiu - specjalnie dla Ciebie pergola

Wprawdzie do pełnej urody brak jej jeszcze "obrośnięcia", no ale tu już czas musi zrobić swoje, ja posadziłam, co trzeba (chyba) - po prawej Sympathie, po lewej Jasmina z Julką i "niech się gadzina wije"


O kwiatkach dzisiaj będzie niewiele tzn. trochę będzie, ale zdjęć nie będzie, albowiem:
1. jestem trochę zmartwiona różami - o czym za dwie chwilę - i nie chciało mi się ich fotografować
2. jestem w mieście, a nie zrobiłam zdjęć kwiatkowych ani wczoraj, ani dzisiaj (albowiem byłam zajęta innymi pracami użytecznymi) - o czym za dwie chwile
Co do mojego zmartwienia - chyba już pisałam wcześniej ( a nawet wstawiłam zdjęcie), że niektórym różom żółkną od dołu listki. Pytałam też o to w innym wątku, ale sprawa nie była jasna (przemarznięcie? przesuszenie? niedobór czegoś?), więc dałam sobie spokój, listki obrywałam i już - zwłaszcza że poza tym miały się dobrze.
Ostatnio to się nasiliło i objęło już większość róż, a do tego doszła kolejna dziwna przypadłość - kilka róż ma po jednym pędzie tak jakby mniej żywym, tzn. liście są matowe, bledsze, jakby przywiędłe - chociaż nie opadają.


A żeby było trochę bardziej optymistycznie - no w każdym razie dla mnie






pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...

Jakoś mi nie pasuje, że od podlewania, zalewania mogą żółknąć liski.
