Kompostownik i jego rola.
Re: Kompostownik i jego rola.
Moje to zapewne chińskie były. Allegro po 70 zł.
Teraz bym kupił drewniane w leroyu są po 90 zł za 1000l.
Wyglądają moim zdaniem gorzej ale są bardziej naturalne i przez to większe to łatwiejsze chyba w obsłudze. Trudniej zagotować kompost.
Teraz bym kupił drewniane w leroyu są po 90 zł za 1000l.
Wyglądają moim zdaniem gorzej ale są bardziej naturalne i przez to większe to łatwiejsze chyba w obsłudze. Trudniej zagotować kompost.
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kompostownik i jego rola.
Witaj 3 koty - ten w ubiegłym roku (380l) kupiony był na allegro w cenie ok. 70 ale z przesyłką zapłaciłam i tak ok. 100 zł, więc w tym roku kupiłam (400l) w centrum ogrodniczym przy Zbylitowskiej za 103 zł. Powyżej ktoś już dał odsyłacz do zdjęcia termokompostownika - właśnie taki kupiłam w sobotę, stoi w ogrodzie i już zaczynam go napełniać
Latem taki kompostownik nagrzewa się, musi więc stać w cieniu, najlepiej pod drzewami. W razie deszczu otwieram go, by złapał trochę deszczówki. Jeśli jest za wilgotny, dodaję troszkę tektury. Cały czas ma w odpadkach kuchennych ręczniki papierowe czy chusteczki higieniczne. Trzeba tylko uważać by nie dać za grubej warstwy trawy, która osiadając może narobić szkody.
Kompostownik na zimę ukryłam pod świerkiem, więc co jakiś czas odpadki przesypywałam igłami świerkowymi; kompost ten - jak robotnice go przerobią - myślę rozłożyć późną wiosną pod borówkę i jagodę kamczacką. Czytałam, że igły świerkowe zakwaszają, ale muszą być przekompostowane by nie zabierać azotu, więc taki sposób wymyśliłam
Latem taki kompostownik nagrzewa się, musi więc stać w cieniu, najlepiej pod drzewami. W razie deszczu otwieram go, by złapał trochę deszczówki. Jeśli jest za wilgotny, dodaję troszkę tektury. Cały czas ma w odpadkach kuchennych ręczniki papierowe czy chusteczki higieniczne. Trzeba tylko uważać by nie dać za grubej warstwy trawy, która osiadając może narobić szkody.
Kompostownik na zimę ukryłam pod świerkiem, więc co jakiś czas odpadki przesypywałam igłami świerkowymi; kompost ten - jak robotnice go przerobią - myślę rozłożyć późną wiosną pod borówkę i jagodę kamczacką. Czytałam, że igły świerkowe zakwaszają, ale muszą być przekompostowane by nie zabierać azotu, więc taki sposób wymyśliłam

Re: Kompostownik i jego rola.
Przenosisz go w ciągu roku ?terecha pisze:Kompostownik na zimę ukryłam pod świerkiem,
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-
- 100p
- Posty: 183
- Od: 11 wrz 2012, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kompostownik i jego rola.
Marto, wiem, dlatego podałam ulicę
dla NOTO, przeniosłam go po raz pierwszy.
Był zakupiony wiosną ub. roku, stał w innej części ogrodu obok dołu kompostowego, całe lato go napełniałam, jesienią wybrałam kompost i przeniosłam go bliżej domu, by zimą mieć łatwiej.
Przez zimę go napełniałam, dorzucając trochę igieł ze świerka, pod którym stoi. W zamyśle
ma to być ziemia kompostowa zakwaszająca dla borówek i może różaneczników, które chcę wprowadzić do ogrodu w tym roku.
Niewykluczone, że ten kompostownik zostanie już w tym miejscu; przez zimę tyle "bogactwa" do niego wrzuciłam, że jest pełny, ale niestety nie przerobiony, bo część jest zamarznięta. Być może, gdybym go okryła kartonami proces kompostowania nie zostałby przerwany tylko zwolniony, ale metodą prób i błędów nabieram doświadczenia.
Kupiłam więc nowy plastikowy tej samej pojemności na odpadki kuchenne. Postawiłam znowu obok dołu kompostowego (przed 40 laty wyłożonego płytkami chodnikowymi) do którego jesienią wrzucam liście, a przez sezon dorzucam nadmiar trawy; by nie był to materiał taki jednorodny i dobrze się kompostował, od czasu do czasu dorzucam tam też odpadki kuchenne, ale od razu zagrzebuję pod trawę. Tego dołu nie podlewam, jest odkryty więc pada do niego deszcz, ale na tyle głęboki, że nie jest to sterta odpadkowa, więc nie razi sąsiadów. Kompost z niego wybieram co roku wiosną.

dla NOTO, przeniosłam go po raz pierwszy.
Był zakupiony wiosną ub. roku, stał w innej części ogrodu obok dołu kompostowego, całe lato go napełniałam, jesienią wybrałam kompost i przeniosłam go bliżej domu, by zimą mieć łatwiej.
Przez zimę go napełniałam, dorzucając trochę igieł ze świerka, pod którym stoi. W zamyśle

Niewykluczone, że ten kompostownik zostanie już w tym miejscu; przez zimę tyle "bogactwa" do niego wrzuciłam, że jest pełny, ale niestety nie przerobiony, bo część jest zamarznięta. Być może, gdybym go okryła kartonami proces kompostowania nie zostałby przerwany tylko zwolniony, ale metodą prób i błędów nabieram doświadczenia.
Kupiłam więc nowy plastikowy tej samej pojemności na odpadki kuchenne. Postawiłam znowu obok dołu kompostowego (przed 40 laty wyłożonego płytkami chodnikowymi) do którego jesienią wrzucam liście, a przez sezon dorzucam nadmiar trawy; by nie był to materiał taki jednorodny i dobrze się kompostował, od czasu do czasu dorzucam tam też odpadki kuchenne, ale od razu zagrzebuję pod trawę. Tego dołu nie podlewam, jest odkryty więc pada do niego deszcz, ale na tyle głęboki, że nie jest to sterta odpadkowa, więc nie razi sąsiadów. Kompost z niego wybieram co roku wiosną.
Re: Kompostownik i jego rola.
Dopisz się do wątku o dzdzownicach ... dużo szybciej uzyskasz idealny kompost. I wychodujesz kolejne pokolenia.
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-
- 100p
- Posty: 146
- Od: 5 lut 2013, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kompostownik
Ja osobiscie nigdy nie kupiłabym plastikowego kompostownika.Najlepszy jest zrobiony z desek(mozna zgapic na forum),oprocz tego taki kompostownik posiada przewiew między deskami.Na spod daje się drobnych gałązek a dalej to co się maO kompost warto dbac zarowno z działki jak i z kuchni;obierki ziemniakow ,jabłek,fusy z kawy,z herbaty,wodę z kiszonych ogorkow itd.na pewno nie wolno dawac na kompost perzu i chwastow z dojrzewającymi nasionkami.Pod moim kompostem zamieszkał chomik a poniewaz jest blisko składu drewna więc widziałam rowniez łaskę.To tak na marginesie.Kompost warto miec,roslinki na pewno się nam odwdzięczą.
-- 26 mar 2013, o 18:55 --
Ups,co za chochlik się tam wkradł!Przepraszam
-- 26 mar 2013, o 18:55 --
Ups,co za chochlik się tam wkradł!Przepraszam
Marianna
Re: Kompostownik
Nie udowodniłeś że drewniany jest najlepszy. Nigdy nie miałeś plastikowego ... skąd więc ta opinia ? A słuszałes pojecię termokompostownik ?miisia pisze:Ja osobiscie nigdy nie kupiłabym plastikowego kompostownika.Najlepszy jest zrobiony z desek....
Pozdrawiam Tomek
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Tytuł wątku powinien być szczegółowy - uszanuj pracę odpowiadających expertów i włóż trochę wysiłku w treściwy tytuł tego o co pytasz.
-
- 100p
- Posty: 146
- Od: 5 lut 2013, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kompostownik
Pisząc ten post wyraziłam tylko moje zdanie na ten temat,nie upieram się ze mam tylko ja rację.Miałam na mysli ze z desek ładniej współgra z otoczeniem.I nic więcej!
Marianna
Re: Kompostownik i dwa owady cosie

Dzisiaj przerzucałam swój kompostownik i zauważyłam że w części tzw nie przerobionej ale wymieszanej z ziemią są dwa "cosie"
Pisze że są, bo je zostawiłam przysypane ziemią ale w nowym miejscu(były w środku w kompoście)...ale do rzeczy...wyglądało to jak szerszeń,było duuuże(ok3-4cm) i było charakterystycznie ubarwione złóto-czerwone .Obydwie szt leżały na boku i jak poruszyłam koło nich to się jak by budziły ale nie odleciały.
Pierwszy odruch - zabić ale zostawiłam bo nie wiem co to,a szkoda w razie czego zabić coś pożytecznego

Co to było(jest) i co z tym zrobić

pozdrawiam, Agnieszka
Re: Kompostownik

Przejrzałam wszystkie żyjątka z kompostownika i żaden nie jest podobny do tych moich stworów.
Jutro z rana,uzbrojona w łopatkę i słoik idę wykopać "cosie".
Zrobię im małą sesję zdjęciową


pozdrawiam, Agnieszka
- Paulii
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2462
- Od: 25 lut 2013, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PsiaSkórka południowe mazowsze
Re: Kompostownik


Drewno w kontakcie z wodą,śniegiem po jakimś czasie zacznie gnić.
Więc zastanawiam się nad plastikowym kompostownikiem

Drewniany kompostownik jak i również plastikowy ma swoje wady i zalety

Pauli
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"

Re: Kompostownik
Miałem drewniany, mam z tworzywa obecnie:
Wolę zdecydowanie z tworzywa. Lżejszy, posiada lekką ( na silne wiatry za lekką pokrywę) - więc zapachy nie ulataniają się tak. Kształt ma trapezowy, więc gdy przychodzi do przekopania, to po prostu podnoszę go do góry i mam nieograniczony dostęp do pryzmy.
Pryzma się tak nie wysusza, otwory wentylacyjne - no mogłoby być większe.
Co mogę poradzić: jeśli są odpadki z kuchni to warto je rozluźnić trocinami, ścinkami drewna. Trawa jest trudna do kompostowania, za bardzo się zbija. By przyspieszyć kompostowanie, warto przesypać już istniejącym kompostem - zaszczepiamy w ten sposob wiele mikroorganizmów które nie tracą czasu na "pojawienie się".
Najważniejsze utrzymać odpowiednią wilgotność i napowietrzenie. W sezonie kompost przerabia się mi w 2 miesiące - no, ale co miesiąc muszę go po prostu przerzucać. Mam dwa kompostowniki po 400litrów. - gdy go przerzucam, odnoszę wrażenie, że mógłbym ręce poparzyć gdybym wsadził bezpośrednio tam w głąb, tak się grzeje. ten drugi jest przerobiony (zeszłoroczny i jest w nim pełno dżdżownic tzw czerwonych robaków) i się stabilizuje, służąc równoczesnie za substrat do nowo zasypywanej pryzmy. W zimie nic nie robię. Wiec to co zasypuje przez całą zimę (odpadki kuchenne) są ledwie na 1/3-1/2 przerobione na wiosnę. Trzeba przerzucić - najcięższa praca, bo zbita pryzma i ciężka.
Patrząc na moją druga działkę: tam nie mam już sił tak często przerzucać, ale tam pryzma z liści na jesień ma 3m3, po zimie pozostaje ok 1m3 do przerzutu. I to robię tylko raz w roku.
Jeśli tylko będę miał możliwość oddać do kompostowania na duży przemysłowy kompostownik to będę to robił. Łatwiej mi wywieźć jesienią całą górę liści i ściętej trawy i wrócić z pełną przyczepką gotowego kompostu.
Wolę zdecydowanie z tworzywa. Lżejszy, posiada lekką ( na silne wiatry za lekką pokrywę) - więc zapachy nie ulataniają się tak. Kształt ma trapezowy, więc gdy przychodzi do przekopania, to po prostu podnoszę go do góry i mam nieograniczony dostęp do pryzmy.
Pryzma się tak nie wysusza, otwory wentylacyjne - no mogłoby być większe.
Co mogę poradzić: jeśli są odpadki z kuchni to warto je rozluźnić trocinami, ścinkami drewna. Trawa jest trudna do kompostowania, za bardzo się zbija. By przyspieszyć kompostowanie, warto przesypać już istniejącym kompostem - zaszczepiamy w ten sposob wiele mikroorganizmów które nie tracą czasu na "pojawienie się".
Najważniejsze utrzymać odpowiednią wilgotność i napowietrzenie. W sezonie kompost przerabia się mi w 2 miesiące - no, ale co miesiąc muszę go po prostu przerzucać. Mam dwa kompostowniki po 400litrów. - gdy go przerzucam, odnoszę wrażenie, że mógłbym ręce poparzyć gdybym wsadził bezpośrednio tam w głąb, tak się grzeje. ten drugi jest przerobiony (zeszłoroczny i jest w nim pełno dżdżownic tzw czerwonych robaków) i się stabilizuje, służąc równoczesnie za substrat do nowo zasypywanej pryzmy. W zimie nic nie robię. Wiec to co zasypuje przez całą zimę (odpadki kuchenne) są ledwie na 1/3-1/2 przerobione na wiosnę. Trzeba przerzucić - najcięższa praca, bo zbita pryzma i ciężka.
Patrząc na moją druga działkę: tam nie mam już sił tak często przerzucać, ale tam pryzma z liści na jesień ma 3m3, po zimie pozostaje ok 1m3 do przerzutu. I to robię tylko raz w roku.
Jeśli tylko będę miał możliwość oddać do kompostowania na duży przemysłowy kompostownik to będę to robił. Łatwiej mi wywieźć jesienią całą górę liści i ściętej trawy i wrócić z pełną przyczepką gotowego kompostu.
- Andrzejbdg
- 50p
- Posty: 70
- Od: 28 mar 2013, o 16:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompostownik
A co sądzicie o ażurowo wymurowanym kompostowniku z normalnych cegieł lub np z takich pustaków?
Lepiej żeby miał swoje dno czy żeby wszystko leżało bezpośrednio na ziemi?
Foto poglądowe:

Lepiej żeby miał swoje dno czy żeby wszystko leżało bezpośrednio na ziemi?
Foto poglądowe:

Re: Kompostownik
Myślę że jako ściany takiego boksu jak najbardziej słusznie. Ale nie ma sensu wykorzystywać otworów tej dziurawki do napowietrzania układu - za szybko się zapchają i tak już zostanie. Podłogi nie ma sensu robić. tzn. jak zrobisz nie zaszkodzi, ale tez nie pomoże.
Jak chcesz może pomyśleć o rurach drenażowych do napowietrzania, ale takich, które będziesz miał możliwość wysunięcia z boku, gdy przyjdzie do przekopywania/przesypywania/wydobycia kompostu.
Jak chcesz może pomyśleć o rurach drenażowych do napowietrzania, ale takich, które będziesz miał możliwość wysunięcia z boku, gdy przyjdzie do przekopywania/przesypywania/wydobycia kompostu.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Kompostownik
Andrzejbdg pisze:A co sądzicie o ażurowo wymurowanym kompostowniku z normalnych cegieł lub np z takich pustaków?
Lepiej żeby miał swoje dno czy żeby wszystko leżało bezpośrednio na ziemi?
Foto poglądowe:
Właśnie dwa dni temu rozebrałem taki kompostownik u klientki. Materiał organiczny był dobrze przerobiony więc możesz budować. Dno było wylane betonem a na to szła stalowa krata i na to jeszcze siatka na krety x2.
Były robione co 0,5m otwory 10x10cm