Jeśli bób jest dobrze odżywiony, to sobie poradzi z większością chorób i szkodników. Zagłodzony łapie wszystko co tylko się napatoczy. Miałem jedno poletko na odludziu, w sensie nieużytkowanym wcześniej miejscu i tam bób był strasznie biedny. Fakt, z racji bywania na działce z doskoku, ograniczam prace przy niektórych warzywach do minimum i bób jest jednym z takich warzyw, które nie dopieszczam zbytnio.
W przyszłym roku chciałbym mieć ogromne poletko bobu ale wiadomo jak to jest z planami, że życie później weryfikuje wiele planów. Zimą przejrze ile mi zostało ziaren i przemyśle czy muszę dokupić czy nie oraz jaką ewentualnie odmiane.
Chciałbym przeznaczyć pod bób moje poletko pod dynie gigant, bo jak nic nie rośnie, to jest ono strasznie zaniedbane, a jednak będzie to spory kawałek do uprawy i nawet jeśli czasu nie będzie, to przy takiej ilości, nawet minimalna opieka i zaniedbanie da jakiś plon.
Obecnie jest u nas przesycenie bobem ale jak będzie spory zbiór, to nadwyżke się sprzeda, by nie słyszeć że szuka się mięsa w zamrażarce, a tam tylko bób i bób.