Dzień dobry!
Wczoraj przez 3/4 dnia nie było czym oddychać, bo powietrze od wilgoci. Po południu seria deszczowa, niby niebo zasnute chmurami, a lało falami, za to jak zapadł wieczór miałam pasmo burz i tak do późna.
Zakupiłam pierwszy raz parę roślin w Sadzawce, na próbę pierwszy raz bo ręka zrobiła wielkie zamówienie, ale rozumek większość wrzucił do kosza
Dobrze że ogród solidnie podlany, bo mogę coś przesadzić i podzielić kilka roślin żeby znaleźć miejsce dla nowości.
Aniu może dzisiaj już masz nawet wodę w jeziorze uzupełnioną, bo wszędzie (?) solidnie podlało.
Mam parę starych drzew, które na wiosnę firma solidnie przycięła i te mają sporo jabłek. Zresztą stara ogromna antonówka rodzi niezawodnie co roku. Dziękuję
Julciu jeżeli beczka spełnia swoją rolę to i tak jest dobrze, bo ja nawet beczki nie miałam i całkiem odzwyczaiłam się od jedzenia wędlinek

Dzieli nas kawałek drogi i prawie inna strefa klimatyczna, a mamy podobne plonowanie. No oprócz jabłek, ale tu moje stare odmiany są niezawodne, bo kto kiedyś pryskał jabłonie, pielęgnacja ograniczała się do przycinania. Reszta łącznie z cebulą tak samo. Borówek miałam sporo gdyby nie horda szpaków, a teraz główkuję jak zabezpieczyć jeżyny przed nimi, bo nawet porzeczkę czarną zjadły
Miło byłoby posiedzieć i pogadać o ogrodzie
Dorotko no to już też mieszkasz w szczęśliwym terenie i masz ogród nasycony wodą
Agnieszko dziękuję
Papryczka to akurat nie ostra chociaż wszystko zależy czy się nie zapyliła ostrą. Zrobiłam błąd i posadziłam dwa krzaczki ostrej w tunelu chociaż zawsze starałam się oddzielać papryki. Pomidorów może nie jest zatrzęsienie, ale i krzaków mam dużo mniej jednak na nasze potrzeby w zupełności wystarczy. Ślimaki wychodzą chociaż nie tak tłumnie więc albo zakopane składają jajka albo jednak wytłukłam i wytrułam. Dostałam nowy środek na te bestie.
W miejscu gdzie będzie skalniak nie ma zagrożenia takimi chwastami, bo tam jest gruba ściółka igliwia świerkowego, a poza tym wyłożyłam wzgórek grubymi tekturami.
Ja też kompost posypuję nawozem mocznikiem i widzę ładnie od spodu rozłożony, a zapachu nie czuję.
Martusiu wiele zawiązków też spadło szczególnie gruszek...nie będzie żadnej. Sporo śliwek spadło. Stare jabłonki niezawodne i jedna brzoskwinia obsypana owocami

Bukiet różany po ostatnich opadach nie wygląda już tak ładnie.
Tereniu masz rację, że jak podlewanie odpadło to korzyść i dla zdrowia i dla zajętego czasu. Mam to samo z cebulą, trochę poskrzypka ją atakowała, ale zbierałam i cebula urodziwa. Poza tym w jakichś wschodnich poradach wyczytałam aby mocno odsłaniać cebulę na grządce i wtedy ładnie dorasta i tworzy się łuska więc tak robiłam, bo jak Ty posadziłam jej niezbyt dużo. Borówek mi szkoda, bo mimo wielu zabezpieczeń zjadły je szpaki. Wczoraj planowałyśmy z sąsiadką jak zabezpieczyć na przyszłość i wyszło, że tylko woliera zamknięta z wszystkich stron jest możliwa. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Iwonko szybko minęły wakacje, ale w miłym towarzystwie czas szybko mija. A u nas zawsze coś się dzieje, bo o stagnację z moim charakterem trudno

Ptaków mamy bardzo dużo i to różnych, bo niedaleko las. Poza tym kilogramy karmy w czasie posuchy też robią swoje. Na wsi jest mnóstwo budek na drzewach, a leśnicy w pobliskich lasach dbają nie tylko o zwierzynę, bo na wielu drzewach rozwieszone domki. W moim ogrodzie oprócz kilku domków nawet w elewacji mnożyły się ptaki, a pod dachem wydziobały wróble kilka dziurek.
Nie mam zdjęć, bo deszcz zmaltretował kwiaty, a kwitnie najwięcej floksów. One nie lubią moczenia.
ale doniczkowe odżyły
Jeżówki nic sobie z deszczu nie robią
przed deszczem udało się zabrać fasolkę
Niestety mączniak atakuje większość winogron mimo oprysku stosowanego przez M.
Dobrego dnia!