Figa na działce, w donicy cz.2
- tomekb1
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 913
- Od: 30 gru 2012, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puszcza Kozienicka - Garbatka Letnisko
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Janusz, a jaka odmiana tej Twojej figi, bo ma taki ciekawy żółty kolor.
Pozdrawiam
Tomek
Tomek
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Nie wiem jaka to odmiana, bo kupiłem ją przypadkowo na targach ogrodniczych na zamku w Niepołomicach jakieś 15-16 lat tamu. Myślę, że sprzedawca mógł ją przywieź z zagranicy i tu rozmnażać. Bardzo łatwo się ukorzenia - robiłem eksperymenty bez ukorzeniacza i też kilka na kilkanaście wsadzonych jesienią do doniczek puszczało korzonki. Jutro zrobię foto całej figi.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Oto fotki

Dla zobrazowania wysokości obok metrówka. Teraz figa ma ok. 260 cm.

A owoce, które tak przypadkowo ostały się po łagodnej zimie w ilości na ten czas ok. 7 szuk / kilka już skonsumowanych/ czekają na zerwanie. Konkurencja do konsumpcji jest w postaci mrówek i ślimaków.




Dla zobrazowania wysokości obok metrówka. Teraz figa ma ok. 260 cm.

A owoce, które tak przypadkowo ostały się po łagodnej zimie w ilości na ten czas ok. 7 szuk / kilka już skonsumowanych/ czekają na zerwanie. Konkurencja do konsumpcji jest w postaci mrówek i ślimaków.



Pozdrawiam
Janusz
Janusz
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Janusz czyli ubiegłoroczne owoce pozostawione na fidze rosnącej w gruncie nie przemarzły podczas zimy i teraz dojrzewają?
Wytrzymały temperaturę minus 18 stopni?
Wytrzymały temperaturę minus 18 stopni?
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Oczywiście są to nowe, wiosenne owoce. Piszę o nich na str. 18 wątku, że pokazały się nieoczekiwanie na gałęziach przeznaczonych "na stracenie". Miałem po odwinięciu osłony do 2 m kilka starych 'papurzek', co przetrzymały zimę, ale figa je zrzuciła. Zastanawiałem się co do przyśpieszonego dojrzewania moich fig i myślę że:
1. W Krakowie jest ciut cieplej niż nawet w jego okolicy - często jestem 20 km od miasta i tam są temperatury o 2 do 3 stopni niższe
2. Ciepły początek wiosny sprawił, że brak osłon przyspieszył wegetację rośliny.
3. Figa po kilkunastu latach przywykła do polskiego klimatu.
Jest i ujemna sprawa, że od wschodu figę dość mocno przysłania orzech włoski co ma ponad 35 lat. Znajomi z niedowierzaniem patrzyli na zdjęcia okazałych i dojrzałych owoców, ale jak mieli możliwość osobistego ich urwania i skonsumowania to orzekli, że też chcieliby mieć takie 'coś', co nie jest ani drzewem, ani krzewem. Zamierzam figę puścić na 3 do 4 metrów i mieć z niej przysłonę przed słońcem na podjazd samochodowy.
1. W Krakowie jest ciut cieplej niż nawet w jego okolicy - często jestem 20 km od miasta i tam są temperatury o 2 do 3 stopni niższe
2. Ciepły początek wiosny sprawił, że brak osłon przyspieszył wegetację rośliny.
3. Figa po kilkunastu latach przywykła do polskiego klimatu.
Jest i ujemna sprawa, że od wschodu figę dość mocno przysłania orzech włoski co ma ponad 35 lat. Znajomi z niedowierzaniem patrzyli na zdjęcia okazałych i dojrzałych owoców, ale jak mieli możliwość osobistego ich urwania i skonsumowania to orzekli, że też chcieliby mieć takie 'coś', co nie jest ani drzewem, ani krzewem. Zamierzam figę puścić na 3 do 4 metrów i mieć z niej przysłonę przed słońcem na podjazd samochodowy.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Tegoroczna wiosna była bardzo zimna, kwiecień w połączeniu z majem były najzimniejsze od kilkudziesięciu lat. Nie wiem skąd wzięła Ci się ciepła wiosna. Wiosenne owoce powinny w naszych warunkach dojrzewać w drugiej połowie lipca.
Jeszcze jedno - Twoja jak i moja figa nie przywykły do niskich temperatur.
Jeszcze jedno - Twoja jak i moja figa nie przywykły do niskich temperatur.
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Pisząc o ciepłej wiośnie miałem na myśli marzec, który był jednym z najcieplejszych w ostatnich latach (np w Krakowie 31 marca było 22 stopnie C), a wtedy zapewne moja figa w pełni "obudziła się". Nie wiem jak Twoja, ale moja figa nie będąc przesadnie otulana przemarzała w początkowych swoich latach w gruncie i musiała odbudowywać się od korzeni. Anomalią jest to, że na gałęziach bez żadnej otuliny ( a była temperatura przynajmniej - 18 stopni C) w tym roku miałem rekordowe pod względem wielkości owoce. Jestem przekonany, że inna roślina, która byłaby wcześniej hodowana tylko w doniczce i przenoszona na zimę np. do garażu, a wkopana do ziemi przemarzłaby gdyby nie była otulona przed przymrozkami. Twierdzę, że moja figa musiała przywyknąć do niskich temperatur po tylu latach zimowania w gruncie. Ale jeżeli masz Seniorze swoje zdanie i dalej będziesz w ciepełku przez zimę prowadził swoje drzewko, to Twoja sprawa.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Jeżeli temperaturę minus 6 stopni uważasz za "ciepełko" to jest to Twoja sprawa. Pisałem o tym powyżej. Kabelek miałem założony tylko ubiegłej zimy. Wcześniej zabezpieczałem tylko agrowłókniną z liśćmi. Piszesz o wysokich temperaturach w marcu co jest nieprawdą.
Ja uprawiam wiele roślin egzotycznych na stałe w gruncie pod osłonami (np. pomarańcza, mandarynka, bananowce, granatowiec właściwy drzewo i wiele innych) i z tego powodu monitoruję temperaturę jaka panuje. W marcu były mocne przymrozki, a do przemarznięcia liści figowca wystarczy temperatura oscylująca w granicach zera stopni.
Gdyby figowce przyzwyczajały się (jak piszesz) do niskich temperatur to od dawna rosłyby w Polsce. Do tego potrzebne są setki tysięcy lat i zmiany genetyczne w figowcach, czyli ewolucja.
Ja mam w gruncie 2 figowce: Peretta i BT.
Ja uprawiam wiele roślin egzotycznych na stałe w gruncie pod osłonami (np. pomarańcza, mandarynka, bananowce, granatowiec właściwy drzewo i wiele innych) i z tego powodu monitoruję temperaturę jaka panuje. W marcu były mocne przymrozki, a do przemarznięcia liści figowca wystarczy temperatura oscylująca w granicach zera stopni.
Gdyby figowce przyzwyczajały się (jak piszesz) do niskich temperatur to od dawna rosłyby w Polsce. Do tego potrzebne są setki tysięcy lat i zmiany genetyczne w figowcach, czyli ewolucja.
Ja mam w gruncie 2 figowce: Peretta i BT.
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Seniorze dla mnie ciepełko, to nie tylko kabelek, ale izolacja od temperatury otoczenia. Na stronie https://pogoda.interia.pl/archiwum-pogo ... 1,cId,4970 masz dowód, że w marcu tego roku była w Krakowie temperatura taka, jaką masz dzisiaj. To twoje "ciepełko" powoduje, że figa izolowana od ciepła faktycznego dalej śpi, a moja w tym czasie mogła się rozwijać. Być może to jest przyczyna, ze masz opóźniony zbiór w stosunku do moich owoców. Zarzucając komuś nieprawdę: "Piszesz o wysokich temperaturach w marcu co jest nieprawdą" powinieneś trochę ważyć słowa, co wykazałem linkiem. To samo dotyczy twierdzenia, że moja figa jest w donicy: "JanuszKR na razie nie uprawia swoich fig w gruncie, lecz w doniczkach", co jest bzdurą. Masz blisko z Katowic do Krakowa i osobiście możesz to sprawdzić.
Piszesz także: "Gdyby figowce przyzwyczajały się (jak piszesz) do niskich temperatur to od dawna rosłyby w Polsce". Zależy co jest dla Ciebie niską temperaturą. Klimat w Polsce w ostatnio ulega zmianom, bo temperatury ponad - 20 stopni nie są już codziennością. Moja figa wytrzymała - 18 stopni, a w czasie ZIMNEJ Zośki zawsze już jest cała odkryta, a wtedy liście są widoczne co przeczy Twojemu twierdzeniu: "a do przemarznięcia liści figowca wystarczy temperatura oscylująca w granicach zera stopni". Być może za kilka lat nie trzeba będzie wcale zakrywać zimą tej rośliny. Kasztany jadalne, czy brzoskwinie dawniej też były problematyczne w uprawie, a jak zobaczyłem olbrzymie owoce moreli sprzedawane przez producenta na targu w Krakowie, to tylko potwierdziło, że klimat się zmienia i rośliny południa rozgaszczają się w Polsce.
Dyskusja z Tobą Seniorze jest trudna i mam nadzieję, że najpierw rozwiejesz swoje wątpliwości, a dopiero później będziesz zarzucał komuś głoszenie nieprawdy.
Piszesz także: "Gdyby figowce przyzwyczajały się (jak piszesz) do niskich temperatur to od dawna rosłyby w Polsce". Zależy co jest dla Ciebie niską temperaturą. Klimat w Polsce w ostatnio ulega zmianom, bo temperatury ponad - 20 stopni nie są już codziennością. Moja figa wytrzymała - 18 stopni, a w czasie ZIMNEJ Zośki zawsze już jest cała odkryta, a wtedy liście są widoczne co przeczy Twojemu twierdzeniu: "a do przemarznięcia liści figowca wystarczy temperatura oscylująca w granicach zera stopni". Być może za kilka lat nie trzeba będzie wcale zakrywać zimą tej rośliny. Kasztany jadalne, czy brzoskwinie dawniej też były problematyczne w uprawie, a jak zobaczyłem olbrzymie owoce moreli sprzedawane przez producenta na targu w Krakowie, to tylko potwierdziło, że klimat się zmienia i rośliny południa rozgaszczają się w Polsce.
Dyskusja z Tobą Seniorze jest trudna i mam nadzieję, że najpierw rozwiejesz swoje wątpliwości, a dopiero później będziesz zarzucał komuś głoszenie nieprawdy.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
JanuszKR czytając Twój post uśmiałem się do łezJanuszKR pisze:Seniorze dla mnie ciepełko, to nie tylko kabelek, ale izolacja od temperatury otoczenia. Na stronie https://pogoda.interia.pl/archiwum-pogo ... 1,cId,4970 masz dowód, że w marcu tego roku była w Krakowie temperatura taka, jaką masz dzisiaj. To twoje "ciepełko" powoduje, że figa izolowana od ciepła faktycznego dalej śpi, a moja w tym czasie mogła się rozwijać. Być może to jest przyczyna, ze masz opóźniony zbiór w stosunku do moich owoców.


Wielu z piszących na tym forum może Ci potwierdzić, że temperatura wewnątrz osłony z agrowłókniny w słoneczne dni wzrasta o kilkanaście stopni w porównaniu do temperatury na zewnątrz. Ja mam w ten sposób zabezpieczonych wiele roślin i mogę na termostacie odczytywać temperaturę panującą wewnątrz osłon.
Jeżeli chodzi o temperatury panujące w marcu 2021 roku w Krakowie to otwórz ten link
https://www.meteoblue.com/pl/pogoda/his ... 21&month=3
Przymrozki były duże, właściwie to był mróz. Mam duże doświadczenie jeżeli chodzi o uprawę roślin egzotycznych w gruncie na stałe i wiem co piszę. Liście figowca nie przetrzymają mrozu poniżej zera stopni, chyba że byłby on krótkotrwały. Nawet w połowie maja przymrozek ścinał mi wszystkie liście na figowcu.
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Seniorze zamiast przeprosić mnie za stwierdzenie (" Piszesz o wysokich temperaturach w marcu co jest nieprawdą.", a ja stwierdziłem: "Pisząc o ciepłej wiośnie miałem na myśli marzec"), to przypominam, że wiosna zaczyna się 21 marca i w ostatnich dniach tego miesiąca temperatura rosła do ponad 20 stopni (miałeś to pięknie pokazane w linku, który mi przesłałeś). To jest temperatura w cieniu! W słońcu na ciemnych gałęziach figi na pewno była dużo większa. To jaką temperaturę miała wtedy Twoja figa pod "ciepełkiem", a masz termometr? Skoro zatem taki fachowiec jak Ty twierdzi, że lepiej trzymać długo figę w izolacji od otoczenia, bo ma tam lepsze warunki do rozwoju, to w jaki sposób wytłumaczysz, że masz opóźnienie w owocowaniu w stosunku do takiej samej figi jaką ja posiadam przynajmniej 2-3 tygodnie? Warunki klimatyczne mamy bardzo podobne. Ja kilkanaście dorodnych, wiosennych fig już skonsumowałem.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Miałem już nie odpowiadać na Twoje posty, lecz po raz ostatni odpowiem. Czytaj, być może Ci się to przyda. Słowa "ciepełko" Ty użyłeś pierwszy. Moje figi po raz pierwszy były zabezpieczone kablami, wcześniej były to liście i agrowłóknina (tylko Peretta bo BT jest roczna). To ciepełko to minus 6 stopni. Później wyjaśnię dlaczego.JanuszKR pisze:Pisząc o ciepłej wiośnie miałem na myśli marzec, który był jednym z najcieplejszych w ostatnich latach (np w Krakowie 31 marca było 22 stopnie C), a wtedy zapewne moja figa w pełni "obudziła się". Ale jeżeli masz Seniorze swoje zdanie i dalej będziesz w ciepełku przez zimę prowadził swoje drzewko, to Twoja sprawa.
Przejdźmy to temperatur w tym jak to piszesz najcieplejszym marcu ostatnich lat. Janusz brak mi słów czytając co piszesz. Jeżeli spojrzysz na wykres temperatur minimalnych w marcu 2021 r. (link który wstawiłem), to zauważysz, że nocne przymrozki i mrozy trwały od 1-go do 26-go marca. Od 27-go do prawie 30-go temperatura minimalna na wykresie wynosi ok. 2 stopnie. Z doświadczenia wiem, że gdy w marcu podają temperaturę 2 stopnie, to nad ranem występuje przymrozek. W kwietniu znowu były przymrozki i mrozy. Jak w takich warunkach mogła wznowić wegetację Twoja figa. Figowce w ciepłym klimacie są roślinami zimozielonymi. Wyobraź sobie koniec września lub początek października z takimi temperaturami, po liściach na figowcu nie byłoby śladu. Ty z uporem maniaka twierdzisz, że Twoja figa wznowiła wegetację w takich warunkach.
Piszesz o termometrze - w każdej z osłon jest sonda z termostatu, temperatura wewnątrz osłony jest wyświetlana na termostacie do którego mam dostęp i mogę ją dowolnie zmieniać.
Jeżeli chodzi o wiosenne owoce na mojej fidze Peretta, to już są dawno skonsumowane. Na BT jeszcze nie dojrzały ponieważ jest to mały krzaczek (1m z hakiem) i posadzony latem ubiegłego roku. Dodatkowo do tych fig nie dochodzą promienie słoneczne.
Jednak nie o owoce wiosenne mi chodzi, lecz o letnie. Wiosennych jest mało, a letnich bardzo dużo. Chcę aby owoce letnie u mnie w gruncie dojrzewały. Dlatego testuję nastawianie wyższych temperatur wewnątrz osłony niż na zewnątrz. Jeżeli na zewnątrz panuje wysoka temperatura, to ściągam osłonę. Jeżeli spada i są planowane przymrozki to zakładam i grzeję. Oczywiście robię to tylko na wiosnę.
Tym sposobem jeżeli nie w tym to w przyszłym roku doczekam się dojrzałych letnich owoców. Takie ściąganie i zakładanie osłony jest męczące, tym bardziej że robię to już od dawna na innych roślinach. Mam linki z innych for na których piszę, pokazujące jak to robię i nastawiam temperaturę wewnątrz osłony +22 (zał.) i +24 (wył.) gdy na zewnątrz było minus 4 stopnie. Niestety ten link mogę Ci przesłać tylko na pw.
To mój mały krzew BT, muszę usunąć połowę gałęzi


Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Senior napisał: "Z doświadczenia wiem, że gdy w marcu podają temperaturę 2 stopnie, to nad ranem występuje przymrozek. W kwietniu znowu były przymrozki i mrozy. Jak w takich warunkach mogła wznowić wegetację Twoja figa.
.............. Jeżeli chodzi o wiosenne owoce na mojej fidze Peretta, to już są dawno skonsumowane".
Miałem zakończyć ten wątek, ale żeby nie zostawiać forumowiczów z wątpliwościami, to odniosę się do powyższych stwierdzeń. Niestety rośliny nie mają wbudowanego kalendarza i zakodowanej informacji, że w takim, a nie innym dniu powinny ruszyć z wegetacją. Mam u siebie szczególny taki przykład - jest to śliwa japońska Kometa. Bardzo smaczna jest, ale ma tę "wadę", że często już w marcu zakwita. Pąki w czasie lekkich zim pojawiają się bardzo wcześnie na wielu gatunkach drzew i krzewów, czyli to temperatury wysokie za dnia dają im impuls do ruszenia z wegetacją. To, że często przymrozek niszczy zawiązki, to już jest inna sprawa. Dlatego jestem zdania, że tak jak i inne rośliny figa może ruszyć z wegetacją gdy dostanie odpowiedni impuls cieplny. Co do informacji, że skonsumowałeś już dawno figi Peretta, to dlatego pisałem, ze masz opóźnienie przynajmniej 2-3 tygodnie do moich, bo porównywałem Twój wpis z 15 sierpnia z moim z 13 sierpnia na poprzedniej stronie wątku. Ale skoro się myliłem, to przepraszam.
Nie mam i nie miałem zamiaru wchodzić z Tobą Seniorze w jakieś niepotrzebne spory. Podziwiam Twój osobisty wątek dotyczący: Palmy, bananowce, figi, cytrusy, granat - uprawa całoroczna w gruncie. I zapewne nie tylko ja zazdroszczę osiągnięć w tym temacie.
.............. Jeżeli chodzi o wiosenne owoce na mojej fidze Peretta, to już są dawno skonsumowane".
Miałem zakończyć ten wątek, ale żeby nie zostawiać forumowiczów z wątpliwościami, to odniosę się do powyższych stwierdzeń. Niestety rośliny nie mają wbudowanego kalendarza i zakodowanej informacji, że w takim, a nie innym dniu powinny ruszyć z wegetacją. Mam u siebie szczególny taki przykład - jest to śliwa japońska Kometa. Bardzo smaczna jest, ale ma tę "wadę", że często już w marcu zakwita. Pąki w czasie lekkich zim pojawiają się bardzo wcześnie na wielu gatunkach drzew i krzewów, czyli to temperatury wysokie za dnia dają im impuls do ruszenia z wegetacją. To, że często przymrozek niszczy zawiązki, to już jest inna sprawa. Dlatego jestem zdania, że tak jak i inne rośliny figa może ruszyć z wegetacją gdy dostanie odpowiedni impuls cieplny. Co do informacji, że skonsumowałeś już dawno figi Peretta, to dlatego pisałem, ze masz opóźnienie przynajmniej 2-3 tygodnie do moich, bo porównywałem Twój wpis z 15 sierpnia z moim z 13 sierpnia na poprzedniej stronie wątku. Ale skoro się myliłem, to przepraszam.
Nie mam i nie miałem zamiaru wchodzić z Tobą Seniorze w jakieś niepotrzebne spory. Podziwiam Twój osobisty wątek dotyczący: Palmy, bananowce, figi, cytrusy, granat - uprawa całoroczna w gruncie. I zapewne nie tylko ja zazdroszczę osiągnięć w tym temacie.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 770
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Siemacie ludziska.Senior pisze:Jednak nie o owoce wiosenne mi chodzi, lecz o letnie. Wiosennych jest mało, a letnich bardzo dużo. Chcę aby owoce letnie u mnie w gruncie dojrzewały. Dlatego testuję nastawianie wyższych temperatur wewnątrz osłony niż na zewnątrz. Jeżeli na zewnątrz panuje wysoka temperatura, to ściągam osłonę. Jeżeli spada i są planowane przymrozki to zakładam i grzeję. Oczywiście robię to tylko na wiosnę.
Tym sposobem jeżeli nie w tym to w przyszłym roku doczekam się dojrzałych letnich owoców.
Józek ZAPOMNIJ!

Z prostej przyczyny. Jak zauważyłem przez te kilka lat , figa ma ciekawy system wegetacyjny.
Otóż startuje z wegetacją faktycznie jak Janusz tu pisał na wskutek "impulsu cieplnego". Taki impuls, musi trwać ok. kilka dni, tak z 6-10 i musi to był ok.10 stopni na plus.
Jednak swoją wegetację koledzy figa zatrzymuje nie na wskutek impulsu cieplnego a na wskutek wygaszenia fotonowego.
Bo nie ciepłem figa oddycha a fotonami.Jak zbyt mała ich ilość spada na chloroplasty, to roślina zaczyna przechodzić na "system oszczędzania energii" i wchodzi w fazę spoczynkową.Liście zaczynają opadać a owoce przestają być odżywanie i zasychają gdy temperatura jest za wysoka. A nawet jak nie zasychają,to przeważnie figa je zrzuca. Aby owoce letnie dojrzały trzeba nie tylko figę obudzić wcześniej ale też trzeba by było zapewnić jej doświetlanie jesienią.Poza tym po wcześniejszym przebudzeniu tak samo ją doświetlać, bo jednak wczesną wiosną nie ma za wiele światła zwłaszcza pod osłoną.
Zatem aby letnie owoce dojrzały trzeba liczyć na fart: szybka ciepła wiosna i długa ciepła jesień.
Ja na to mam marne szanse w górach, trzymam figi w cieniu i zimnie jak najdłużej, bo do 20 maja. W tym roku jest tak jak pisze Józek, mam owoców wiosennych 6 sztuk na jednej fidze a 1 na drugiej a letnich mam dużo.Ale przez to, że lato było wyjatkowo gorące , to owoce letnie już prawie są wielkości wiosennych i mam nadzieję na ciepłą długą jesień, może cudem coś dojrzeje z letnich. Po prostu w tym roku nastąpił dodatkowy specyficzny czynnik- gorące i dość wilgotne lato, co spowodowało większą niż zwykła dynamikę rozwoju fig. Co prawda wiosna była koszmarna, bo długa i zimna jak cholera, u mnie w połowie bodaj kwietnia wystąpił mróz na poziomie 12 stopni co spowodowało, iż nawet derenie u mnie straciły wszystkie zawiązki a derenie są dość odporne na przymrozki. Generalnie nie pamiętam takiego mrozu w kwietniu odkąd żyję.

Ale za to ten "piąty król w talii" jakim było lato zrekompensował te anomalie wiosenne u mnie prawie, prawie, bo arbuzy mam przez tę wiosnę dopiero wielkości melonów i pewno tak już zostanie.
A i jeszcze jedno, takie batalie jakie toczycie i terminy dojrzewania owoców czy wegetacji, to może u Was mają sens, ale mnie osobiście bawią. Dlaczego? Bo tu gdzie ja mieszkam co 15 km jest już inny klimat.Tak, to brzmi niedorzecznie, ale ludzie 20km ode mnie mają morele oblepione owocami, 15km ode mnie mają tony orzechów włoskich co roku a ci 15 km w drugą stronę to nawet o LOBO mogą zapomnieć, jedynie Reneta szara i Papierówka im zostaje.
A różnice w wegetacji sięgają 3 tygodni mimo oddalenia 20-50km ode mnie. Jak mnie ochota nachodzi wiosną, to jadę sobie do Sanoka pooglądać jak drzewa kwitną i mają pierwsze liście. Niestety nawet jak wchodzę do sklepów z sadzonkami, to ich nie kupuję, bo do zamrożonej ziemi ich nie wkopię a jak moje ziemia jest już dobra do sadzenia, to drzewka w sklepach są już dawno poprzerastane i mają więdnące już gałązki. Kilka razy kupiłem , ale niestety już się nie przyjęły.

Dlatego cieszmy się z tego co mamy.
Moje figi BT (10 letnie)w tym roku pod namiotem brezentowym (garażowym) spokojnie -26 przetrwały totalnie bez strat nawet jednej gałązki
W gruncie figa BT 2 letnia grubości ołówka otulona tylko gazetą i stretchem wymarzła do 3cm nad ziemią, druga grubości podobnej ale roczna tak samo do 3cm nad gruntem.Obie już się odbudowują. Figa Peretta tak samo, tyko gazeta plus stretch wymarzła do gołej ziemi, ale już z korzenia się odbudowuje.
Podstawą jak zauważam przy zimowaniu fig jest grubość, im grubszy trzon tym lepiej.Jak ma ze 2-3cm to już jest super.
Można zaryzykować tezę że lepszym zatem pomysłem jest prowadzenie figi w formie drzewka( tak ma te dwie stare prowadzone) bo wtedy mamy gruby pieniek , Jak jest forma krzewy to jest dużo gałązek ale cienkich i one szybciej przemarzną.
Druga kwestia nie mniej ważna- w zimie nie podlewałem wcale donic z figami( te dwie duże BT co mam). Jak nie ma wody to bryła korzeniowa nie przemarznie. Poza tym na wiosnę jak podlejesz to przyśpiesza to start wegetacyjny.
Obecnie na moich owocujących drzewkach owoce są jeszcze zielone a z drzewek opadło po jednym liściu.
Witam, jestem Adam.
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2177
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Figa na działce, w donicy cz.2
Janusz dziękuję za uznanie.
Emerytka Zadra nie wiem gdzie uprawiasz figowca, w gruncie czy w donicy. Mnie przez rok czasu figa BT wypuściła 16 gałązek. Z powodu że jest ich tak dużo to są cienkie i niezbyt wysokie. Poza tym zagęszczenie liści powoduje, że jak napisał FreGo fotony nie docierają do owoców. Dlatego pozostawię tylko 6 gałązek. Jeżeli Twoja figa rośnie w gruncie to zabieg wykonaj dopiero pod koniec maja przyszłego roku.
Jeżeli obetniesz gałązkę przy samej ziemi to z tego obciętego kawałka mogą wyrosnąć dwie lub trzy nowe gałązki. Dlatego trzeba dokopać się do korzeni i tam wyciąć gałązkę. Wtedy jest nadzieja że nie odrośnie. Jeżeli masz w doniczce to sprawa jest prosta, wyciągasz bryłę korzeniową z doniczki i wycinasz.
FreGo mój eksperyment chyba nie wypali w tym roku z powodu strasznie zimnej wiosny. Zresztą podobny eksperyment robiłem z granatowcem właściwym. Odkryłem go na dwa dni w marcu, a następnie przez cały kwiecień był znowu zapakowany i grzany. O maju to nie chcę już mówić.
Pomimo tego owoce granatowca mają trzytygodniowe wyprzedzenie w zawiązywaniu owoców do roku poprzedniego. Ja uprawiam nie tylko rośliny egzotyczne i większość tych roślin ma nawet miesięczne opóźnienie w stosunku do poprzednich lat. Poruszyłeś bardzo ważną rzecz, im roślina starsza, tym jej odporność na mróz wzrasta. Nie dotyczy to tylko roślin egzotycznych, lecz także naszych rodzimych roślin odpornych na nasze warunki. Dlatego młode rośliny należy chronić w pierwszych latach wegetacji, oczywiście nie wszystkie. Dlatego moje drzewko figowe ma już dosyć gruby pieniek Jak nie zapomnę to zmierzę jego obwód. W przyszłym roku powtórzę eksperyment z wiosennym grzaniem fig.
Gdyby bardzo zależało mi na owocach letnich, a nie na eksperymencie. to w każdej chwili mogę na moje drzewko figowe nałożyć szklarnię. Temperaturę nastawiłbym na 30-ci stopni. W słoneczne dni byłaby wyższa w środku więc musiałbym regulować.
Mógłbym nawet figowca doświetlać żarówkami o mocy 300W. Doświetlaniem steruje programator czasowy i mogę dowolnie ustawić o której mają się zapalać żarówki i jak długo mają świecić.
Jest to szklarenka którą sam zbudowałem z przeznaczeniem dla mandarynki która rośnie u mnie w gruncie. Wysokość tej szklarenki to 2,5 metra, a podstawa ma wymiar 1,5x1,5 metra. Jest bardzo lekka, dwie osoby ją podnoszą. Szkło zastąpiłem poliwęglanem komorowym.
Emerytka Zadra nie wiem gdzie uprawiasz figowca, w gruncie czy w donicy. Mnie przez rok czasu figa BT wypuściła 16 gałązek. Z powodu że jest ich tak dużo to są cienkie i niezbyt wysokie. Poza tym zagęszczenie liści powoduje, że jak napisał FreGo fotony nie docierają do owoców. Dlatego pozostawię tylko 6 gałązek. Jeżeli Twoja figa rośnie w gruncie to zabieg wykonaj dopiero pod koniec maja przyszłego roku.
Jeżeli obetniesz gałązkę przy samej ziemi to z tego obciętego kawałka mogą wyrosnąć dwie lub trzy nowe gałązki. Dlatego trzeba dokopać się do korzeni i tam wyciąć gałązkę. Wtedy jest nadzieja że nie odrośnie. Jeżeli masz w doniczce to sprawa jest prosta, wyciągasz bryłę korzeniową z doniczki i wycinasz.
FreGo mój eksperyment chyba nie wypali w tym roku z powodu strasznie zimnej wiosny. Zresztą podobny eksperyment robiłem z granatowcem właściwym. Odkryłem go na dwa dni w marcu, a następnie przez cały kwiecień był znowu zapakowany i grzany. O maju to nie chcę już mówić.
Pomimo tego owoce granatowca mają trzytygodniowe wyprzedzenie w zawiązywaniu owoców do roku poprzedniego. Ja uprawiam nie tylko rośliny egzotyczne i większość tych roślin ma nawet miesięczne opóźnienie w stosunku do poprzednich lat. Poruszyłeś bardzo ważną rzecz, im roślina starsza, tym jej odporność na mróz wzrasta. Nie dotyczy to tylko roślin egzotycznych, lecz także naszych rodzimych roślin odpornych na nasze warunki. Dlatego młode rośliny należy chronić w pierwszych latach wegetacji, oczywiście nie wszystkie. Dlatego moje drzewko figowe ma już dosyć gruby pieniek Jak nie zapomnę to zmierzę jego obwód. W przyszłym roku powtórzę eksperyment z wiosennym grzaniem fig.
Gdyby bardzo zależało mi na owocach letnich, a nie na eksperymencie. to w każdej chwili mogę na moje drzewko figowe nałożyć szklarnię. Temperaturę nastawiłbym na 30-ci stopni. W słoneczne dni byłaby wyższa w środku więc musiałbym regulować.
Mógłbym nawet figowca doświetlać żarówkami o mocy 300W. Doświetlaniem steruje programator czasowy i mogę dowolnie ustawić o której mają się zapalać żarówki i jak długo mają świecić.
Jest to szklarenka którą sam zbudowałem z przeznaczeniem dla mandarynki która rośnie u mnie w gruncie. Wysokość tej szklarenki to 2,5 metra, a podstawa ma wymiar 1,5x1,5 metra. Jest bardzo lekka, dwie osoby ją podnoszą. Szkło zastąpiłem poliwęglanem komorowym.