Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- magry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5386
- Od: 15 wrz 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Przebiśniegi to dla mnie taki zaczarowany kwiat ale w moim ogródku leniwy.Jakoś nie widzę aby chciał rozrastać się w okazałe kępy.100 szt. posadziłem ale nie jest
to wcale wielka kępa.Byłem dzisiaj we Wrocławiu i wszędzie widać już jesień ale jaka pięknie kolorowa jest !!!
to wcale wielka kępa.Byłem dzisiaj we Wrocławiu i wszędzie widać już jesień ale jaka pięknie kolorowa jest !!!
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Górki,pagórki i reszta.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Joasiu jesień już chyba wszędzie dotarła. Na szczęście pogoda sprzyja i możemy oglądać feerię barw. Mam na działce kilka roślin, które pięknie przebarwiają się jesienią. Skoro kwiatów już niewiele to chociaż te żółcie i czerwienie cieszą oko. Nie wiem jaką rozplenicę kupiłaś ( kilka kilka odmian), ale na pewno będziesz zadowolona. Na spektakularny efekt trzeba jednak poczekać. Róża już dość wiekowa, ale przynajmniej nie mam z nią kłopotów. Jest z tych nie do zdarcia. Próbuję ją zidentyfikować, ale marnie mi to idzie. Mam sporo róż nn. Pewnie przyjdzie czas, że i Ty zachorujesz na "różyczkę"
Ja się długo broniłam, ale poległam i mam ich ok. 40 szt - każda inna. Sama nie wiem jak to się stało...
Liście grabię jak już trawy nie widać.
Janku wielkie dzięki za namiary. Niestety ta strona kiepsko chodzi i nie mogę otworzyć oferty. A może to wina mego komputera. Spróbuję na innym. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć czas na wizytę w szkółce. Bardzo bym chciała. Co prawda nie mam jakiś wielkich "chciejstw", ale np. chciałabym fortegillę i saxifragi fortunei albo oczar...
U mnie przebiśniegi rosną w kilku miejscach, ale też nie chcą zbytnio się rozrastać. Piękne poletko, które zawsze podziwiam wczesną wiosną mają moi działkowi sąsiedzi. Przebiśniegi zajmują u nich dobry metr kwadratowy. Nie mam pojęcia ile tam jest cebulek
Wrocław jest piękny. Dawno nie byłam i nie ma nawet widoków na kolejny wypad. Tam klimat znacznie łagodniejszy niż u mnie. Jednak jesienią to właśnie duże różnice temperatur najładniej malują liście.
W związku z wyjazdem zmobilizowałam się i mogę powiedzieć, że cebulowe mam posadzone. Przynajmniej te kupione, a jeszcze co nie co dokupiłam
Moich wykopanych ciut zostało, ale liczę że ciepła jesień jeszcze trochę potrwa. Moją bolączką jest brak wody. Znów tradycyjnie z końcem września zakręcili
A przecież jest bardzo ciepło i sucho. Sadzenie i przesadzanie jest niestety utrudnione.

- Innocent Blush - wyjątkowo blady o tej porze roku w przeciwieństwie do Anglika. Ta róża jesienią ma znacznie ciemniejsze kwiaty niż gdy kwitnienie latem. Ciemne i aksamitne. Jej jesienne kwitnie bardziej mi się podoba.





Janku wielkie dzięki za namiary. Niestety ta strona kiepsko chodzi i nie mogę otworzyć oferty. A może to wina mego komputera. Spróbuję na innym. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć czas na wizytę w szkółce. Bardzo bym chciała. Co prawda nie mam jakiś wielkich "chciejstw", ale np. chciałabym fortegillę i saxifragi fortunei albo oczar...
U mnie przebiśniegi rosną w kilku miejscach, ale też nie chcą zbytnio się rozrastać. Piękne poletko, które zawsze podziwiam wczesną wiosną mają moi działkowi sąsiedzi. Przebiśniegi zajmują u nich dobry metr kwadratowy. Nie mam pojęcia ile tam jest cebulek
W związku z wyjazdem zmobilizowałam się i mogę powiedzieć, że cebulowe mam posadzone. Przynajmniej te kupione, a jeszcze co nie co dokupiłam

- Innocent Blush - wyjątkowo blady o tej porze roku w przeciwieństwie do Anglika. Ta róża jesienią ma znacznie ciemniejsze kwiaty niż gdy kwitnienie latem. Ciemne i aksamitne. Jej jesienne kwitnie bardziej mi się podoba. 




- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Izo, rzeczywiście nieczęsto gościsz w swoim wątku
ale to nic, ważne, że pojawiłaś się z porcją kolorowych widoczków ze swojej działki
. A masz co pokazywać
. Pięknie obsypana jabłkami jabłonka, kolorowe motyle i tyle jeszcze kwiatów
. Wylinka i mnie by zmroziła, brrrr. Na pierwszy rzut oka wygląda jak żmija, ale ja nie mam rozeznania w kwestii beznogich stworów i wszystko co pełza, to dla mnie żmija.
Masz 40 odmian róż!
Czyli choroba różana zebrała żniwo
. Jestem ciekawa, które z nich w tym trudnym sezonie spisały się u Ciebie najlepiej
.
Masz 40 odmian róż!
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Przybyłam, nadrobiłam.
Przepięknie u Ciebie. I kwiaty, i motyle, i jeż. Wszystko zachwyca.
Budka dla jeża świetna, też o takiej myślałam. Masz już mieszkańców zadomowionych?
Przepięknie u Ciebie. I kwiaty, i motyle, i jeż. Wszystko zachwyca.
Budka dla jeża świetna, też o takiej myślałam. Masz już mieszkańców zadomowionych?
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Śmiało mogę powiedzieć, że czekałam na jesień...Chyba jednak nie taką
Ostatnie kilka dni to istna masakra. Ulewy, wichura, grad i zimnica brrry. Jakoś to zniosę, bo deszcz potrzebny. Liczę jednak, że jeszcze będą słoneczne dni. Zaczęły się wyprzedaże cebulek w supermarketach i już mam kolejne do posadzenia
Byłam kilka dni na wyjeździe i oczywiście wróciłam z nowymi roślinami. Oczywiście skorzystałam z wyprzedaży. Kupiłam kalinę wawrzynowatą. Piękna i pachnąca roślina. Nie dość, że niespecjalnie wiem gdzie ją posadzić to zaczynam mieć wątpliwości czy ona sobie u mnie poradzi, bo to kalina zimozielona.
- były też większe okazy już z owocami, ale kosztowały dwa razy tyle - nawet biorąc pod uwagę 30% rabat i tak sporo
Fajnie, że znalazłaś chwilę czasu by zajrzeć Joasiu. Sama nie wiem czy jakiś jeżyk zamieszkał w budce. Nie zaglądałam do środka i nie wiem czy powinnam... Jak nie w tym roku to może w przyszłym znajdzie się lokator.
Kasiu dzięki! 40 róż zabrzmiało poważnie. Aż zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno i liczyć. Pewnie mam... Chyba na poważnie jestem chora
Pytasz które najlepiej się spisały w tym roku. Tak na szybko trudno mi odpowiedzieć, bo szczerze mówiąc nie pamiętam. Traktuję róże jak wszystkie inne rośliny a tych mam dużo ( chyba sporo za dużo
) i zawsze czekam na ich kwitnienie. Postaram się przygotować do tego (przejrzeć zdjęcia) i odpowiedzieć w najbliższym czasie. Łatwiej chyba wymienić mi te, które mnie zawiodły. Przede wszystkim Little Artist, bo ledwo uszedł z życiem. Niestety nie poradził sobie w gruncie. Dostał kolejną szansę ( musiał, bo jest jedynym "cudzoziemcem" u mnie) i posadziłam go w skrzyni przy skalniaku. Kilka innych też się nie popisało. Zadowolona jednak jestem z róż historycznych. "Madame Plantier", " Duchesse de Montebelo", "Rose de Resht" czy " Souvenir du docteur Jamain" dały popis. W tym roku pierwsze kwitnienie róż było bardzo wcześnie, bo już w maju były obsypane kwiatami.
- Souvenir du docteur Jamain - jeszcze nigdy nie miał tyle kwiatów naraz
- na pierwszym planie "Winchester Cathedral" ( te większe kwiaty) i za nią " Madame Plantier "
- i piękność "Duchesse de Montebelo"
Szkoda tylko, że nie czuć zapachu. Wszystkie pachną i ten zapach było czuć prawie na całej działce...
- były też większe okazy już z owocami, ale kosztowały dwa razy tyle - nawet biorąc pod uwagę 30% rabat i tak sporoFajnie, że znalazłaś chwilę czasu by zajrzeć Joasiu. Sama nie wiem czy jakiś jeżyk zamieszkał w budce. Nie zaglądałam do środka i nie wiem czy powinnam... Jak nie w tym roku to może w przyszłym znajdzie się lokator.
Kasiu dzięki! 40 róż zabrzmiało poważnie. Aż zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno i liczyć. Pewnie mam... Chyba na poważnie jestem chora
- Souvenir du docteur Jamain - jeszcze nigdy nie miał tyle kwiatów naraz
- na pierwszym planie "Winchester Cathedral" ( te większe kwiaty) i za nią " Madame Plantier "
- i piękność "Duchesse de Montebelo"Szkoda tylko, że nie czuć zapachu. Wszystkie pachną i ten zapach było czuć prawie na całej działce...
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Przepiękne róże, Izo! Chciałabym mieć takie okazy. Jak z katalogu! Moje w tym roku kwitną słabo. Czym je nawoziłaś?
Kalina ciekawa. Myślę, że będzie miała u Ciebie dobrze. Masz rękę do roślin, a one Ci się pięknie odwdzięczają!
Kalina ciekawa. Myślę, że będzie miała u Ciebie dobrze. Masz rękę do roślin, a one Ci się pięknie odwdzięczają!
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Izo, piękne miałaś róże latem. Zazdroszczę zapachu, bo u mnie z tym kiepsko. Z daleka pachną tylko Westerland i Louise Odier. Do pozostałych trzeba wsadzić nochala, żeby poczuć zapach albo w ogóle nie pachną. Chciałabym mieć tak pachnącą działkę, jak Twoja
. Souvenir du docteur Jamain mnie zauroczył, ma przepiękne kwiaty ale uchodzi za chorowitą różę. Czy potwierdzasz Izo tę opinię? Winchester Cathedral nieźle Ci się rozrosła, jest zjawiskowa
. Nie można o niej powiedzieć, że jest katalogowa, bo ja w żadnym katalogu nie widziałam tak pięknego okazu. Widać, że masz rękę do róż i wiesz czego potrzebują
. Bardzo żałuję, że nie zamieszczałaś zbyt dużo zdjęć latem. Jak tak można trzymać taki ogród ukryty tylko dla siebie i się nie podzielić! 
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Och, jakie to cudo! Mówię o Souvenir du docteur Jamain. Cudowna róża!
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Ładną kolekcje róż zebrałaś
U Ciebie kalina a ja sobie ognika zafundowałam ale krótko się nim cieszyłam bo zaraz po powrocie z zakupów przypomniałam sobie że już kiedyś sadziłam , zimy nie przetrwał
Działasz w ogrodzie ? nie mam na myśli sadzenia cebulek
a ja ciągle grabię , pielę i przycinam i końca nie widać , masakra jakaś
Jak łapka piesia ? wydobrzała ?
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Witaj Izuś zaglądałam wcześniej, ale dopiero teraz mam czas ale i chęci do pisania. Domek dla jeżyków wypasiony - życzę szybkiego najmu
Faktycznie i u Ciebie jabłonie obrodziły
pięknie także prezentuje się Twoja działeczka, jeszcze tyle kwitnień
Oczywiście zachwyciłam się Winchester Cathedral którą także mam u siebie i jestem w niej zakochana. Rozpoczęła kwitnienie w maju i praktycznie przez cały czas aż do teraz powtarzała. Jednak ostatnie pąki jej poobrywałam żeby się mogła spokojnie skupić na przygotowaniu do zimy. Zapach ma cudny, taki delikatny, finezyjny. Ogólnie patrząc na nią to mi przypomina pannę modą. Jedynym jak do tej pory minusem, który mi jednak nie przeszkadza w ogóle jest jej osypywanie płatków.
Gratuluję cebulowych zakupów. Ja też się pokusiłam w tym roku na zakup - głównie tulipanów, ale i trochę narcyzów, krokusów, czosnków i kilka lilii drzewiastych. Aż jestem ciekawa co z tego wyrośnie.
Zakręcenia wody z końcem września współczuję. Uważam, że jest to świństwo i czysta złośliwość. Bo przy tak wysokich temperaturach i bardzo suchym lecie aż się prosi, żeby napoić roślinki na zimę. Ja byłam wczoraj na działce, sprawdzałam jeszcze woda leci.
Pozdrawiam serdecznie
Faktycznie i u Ciebie jabłonie obrodziły
Oczywiście zachwyciłam się Winchester Cathedral którą także mam u siebie i jestem w niej zakochana. Rozpoczęła kwitnienie w maju i praktycznie przez cały czas aż do teraz powtarzała. Jednak ostatnie pąki jej poobrywałam żeby się mogła spokojnie skupić na przygotowaniu do zimy. Zapach ma cudny, taki delikatny, finezyjny. Ogólnie patrząc na nią to mi przypomina pannę modą. Jedynym jak do tej pory minusem, który mi jednak nie przeszkadza w ogóle jest jej osypywanie płatków.
Gratuluję cebulowych zakupów. Ja też się pokusiłam w tym roku na zakup - głównie tulipanów, ale i trochę narcyzów, krokusów, czosnków i kilka lilii drzewiastych. Aż jestem ciekawa co z tego wyrośnie.
Zakręcenia wody z końcem września współczuję. Uważam, że jest to świństwo i czysta złośliwość. Bo przy tak wysokich temperaturach i bardzo suchym lecie aż się prosi, żeby napoić roślinki na zimę. Ja byłam wczoraj na działce, sprawdzałam jeszcze woda leci.
Pozdrawiam serdecznie
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Witajcie dziewczyny!
Narzekałam ostatnio na jesień, a okazało się że nie słusznie. Pogoda się poprawiła - jest całkiem ciepło, dużo słońca i czasem ciut deszczu. W zasadzie idealnie. Żebym jeszcze miała czas na działkę to byłoby idealnie... Czasem zajrzę na chwilę popatrzeć, sypnąć coś ptakom, podratować koty i posadzić kolejne cebulki. Oczywiście jak się domyślacie kupiłam kolejne skoro poprzednie posadziłam. A co?! Następną rabatę poszerzyłam by znaleźć bezpieczne miejsce dla nowych nabytków. Na rabatach już się boję kopać by nie trafić na jakieś cebulki
Na wiosnę znów będzie cudnie
Elu-Ketmia Dzięki za miłe słowa. Niestety nie wszystkie róże kwitły mi w tym roku dobrze. Były też takie co strajkowały. Wiesz ja niestety nie dbam o róże tak jak powinno się
W dużej mierze mój sukces to wybór odpowiednich odmian. W zasadzie nie stosuję żadnych oprysków. Jedynie jak jest mszyca to tępię. Nawozy stosuję różne - jakie trafię w promocji. W tym roku stosowałam obornik granulowany. Ze względu na moje wątpliwości - kalina spędzi zimę na balkonie i dopiero wiosną trafi na rabatę. Liczę, że uda mi się ją przezimować.
Kasiu jesteś bardzo miła
Z zapachem róż ( i pewnie nie tylko róż) bywa różnie. Sporo zależy od warunków w ogrodzie. Niektóre odmiany opisane jako pachnące ja ledwo wyczuwam, inne zachwycają. Staram się by działka była pachnąca. Wiosną gdy kwitną hiacynty zapach unosi się po całej działce - tyle ich nasadziłam. W domu ten aromat przyprawia o ból głowy, ale na świeżym powietrzu jest bardzo przyjemny. To samo jest z liliami. Orientalnych - pachnących rośnie u mnie sporo. Najbardziej pachnące róże to u mnie te historyczne. Jest kilka innych też mocno pachnących, ale mają zbyt mało kwiatów by czuć ich zapach z daleka. Jest też kilka roślin całkiem niepozornych o zniewalającym i wyczuwalnym aromacie np. świecznica. Muszę przyznać, że byłam mocno zaskoczona jej zapachem. Trudno mi powiedzieć czy Souvenir du docteur Jamain jest chorowity. Mam tę różę 3 lata czyli w zasadzie 4 sezony, bo kupiłam wiosną 2015r. Przez pierwsze dwa jakoś tak wegetowała tzn. była badylkiem a może raczej badylem dość wysokim. Teraz też nie jest porządnym krzakiem, bo ma raptem 2 pędy ale kwitła ładnie i do tego zawiązuje jesienią owoce. Ona u mnie nie ma jakiegoś reprezentacyjnego miejsca i jak nie kwitnie to jej nie oglądam. Jednak u mnie jest zdrowa. Natomiast Winchester Cathedral mimo super opinii u mnie coś nie domaga. Jak kwitnie jest cudowna i zachwyca, ale coś słabuje. Miejsce ma trudne, ale liczę że za rok, dwa ogarnie się. To cudowna róża. Ma piękne kwiaty i przyjemnie pachnie. Teoretycznie wiem czego potrzebują róże. Niestety nie mogę im tego wszystkiego dać. I czasem nawet mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Ale tylko czasem. W końcu działka jest dla mnie, a nie ja dla działki...
I tego się trzymam. Zimą postaram się pokazać więcej zdjęć z lata.
Joasiu jeśli lubisz róże o mocnej, ciemnej barwie to namawiam Cię na "doktorka". Dobrze znosi lekkie zacienienie. Ma cudowne, pachnące kwiaty. Raczej nie zajmuje dużo miejsca. Mój wygląda jakby był szczepiony na kiju gdy kwitnie.
Eluś kiedy ja miałam zrobioną działkę na tip-top?! No kiedy? Chyba nigdy. Zawsze jestem w niedoczasie. Praca na zmiany i kłopoty rodzinne robią swoje...Koszenie ostatnie było ( mam nadzieję, że następne nie będzie już konieczne) i raz syn zgrabił liście. Kolejne spadają i całe mnóstwo jeszcze spadnie. Dlatego na razie odpuszczam grabienie. Drzewa będą gołe to będę grabiła. Na szczęście nie mam takiego areału jak Ty. Ogniki też kiedyś kupiłam z wyprzedaży. Niestety nie przeżyły zimy
Więcej razy nie próbowałam. Może tym razem Ci się uda i wiosną będziesz się z nimi cieszyła. To w zasadzie odporne krzewy. W Elblągu rośnie ich całe mnóstwo. Nawet w zieleni miejskiej. Nie dziwię się, że skusiłaś się na pięciorniki. Za takie pieniądze tym bardziej. To świetna roślina. Zdrowa, mało wymagająca i do tego kwitnąca. Czego chcieć jeszcze. Mam jednego i mi wystarczy. Ty masz tak duży ogród, że powinnaś zainwestować w krzewy. Są mniej wymagające od bylin i bardziej widoczne. Pies ma zdjęty gips, ale rzepka nadal "ucieka". Są dnie ze lepiej chodzi, a w inne kuśtyka. I pewnie mu to już tak zostanie. Tym bardziej, że to senior. Pan też kuśtykający będzie przez najbliższe tygodnie.
Beatko dzięki, że zaglądasz. Dzięki za wpis. Jabłonie to chyba wszędzie pięknie obrodziły. Istna klęska urodzaju
Zimowych wszystkich nie zerwałam. Część jeszcze wisi i cieszy oczy. Cieszy mnie, że nie tylko ja jestem zachwycona Winchester Cathedral. To niesamowita róża. Kupiłam ją wiosną w 2016r i liczę, że dopiero pokaże na co ją stać. Też żałuję, że jej kwiaty nie są bardziej trwałe, ale nie można mieć wszystkiego przecież. Ja nie obrywam różom pąków jesienią... Może powinnam zastosować ten zabieg? Najbardziej obsypana w tej chwili pąkami jest u mnie Juubilee Celebration - jakby to był wrzesień a nie listopad
Do budki jeżowej nie zaglądam. Sprawdzę wiosną czy była zamieszkana. Z cebulek na pewno będziesz zadowolona. Ja zawsze jesienią dużo kupuję i sadzę. O suchym kranie nawet nie będę nic pisała, bo po co mam się denerwować na noc. To jakieś nieporozumienie.
A tak wygląda listopad na mojej działce







Narzekałam ostatnio na jesień, a okazało się że nie słusznie. Pogoda się poprawiła - jest całkiem ciepło, dużo słońca i czasem ciut deszczu. W zasadzie idealnie. Żebym jeszcze miała czas na działkę to byłoby idealnie... Czasem zajrzę na chwilę popatrzeć, sypnąć coś ptakom, podratować koty i posadzić kolejne cebulki. Oczywiście jak się domyślacie kupiłam kolejne skoro poprzednie posadziłam. A co?! Następną rabatę poszerzyłam by znaleźć bezpieczne miejsce dla nowych nabytków. Na rabatach już się boję kopać by nie trafić na jakieś cebulki
Elu-Ketmia Dzięki za miłe słowa. Niestety nie wszystkie róże kwitły mi w tym roku dobrze. Były też takie co strajkowały. Wiesz ja niestety nie dbam o róże tak jak powinno się
Kasiu jesteś bardzo miła
Joasiu jeśli lubisz róże o mocnej, ciemnej barwie to namawiam Cię na "doktorka". Dobrze znosi lekkie zacienienie. Ma cudowne, pachnące kwiaty. Raczej nie zajmuje dużo miejsca. Mój wygląda jakby był szczepiony na kiju gdy kwitnie.
Eluś kiedy ja miałam zrobioną działkę na tip-top?! No kiedy? Chyba nigdy. Zawsze jestem w niedoczasie. Praca na zmiany i kłopoty rodzinne robią swoje...Koszenie ostatnie było ( mam nadzieję, że następne nie będzie już konieczne) i raz syn zgrabił liście. Kolejne spadają i całe mnóstwo jeszcze spadnie. Dlatego na razie odpuszczam grabienie. Drzewa będą gołe to będę grabiła. Na szczęście nie mam takiego areału jak Ty. Ogniki też kiedyś kupiłam z wyprzedaży. Niestety nie przeżyły zimy
Beatko dzięki, że zaglądasz. Dzięki za wpis. Jabłonie to chyba wszędzie pięknie obrodziły. Istna klęska urodzaju
A tak wygląda listopad na mojej działce







Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Dwóch rekonwalescentów
obu dużo zdrówka życzę
Z piesiem cały czas mam "coś"
czasami już wydaje się , że wszystko ok to znowu to "coś " do niego wraca , wymaga wtedy więcej uwagi .
Mam nadzieję , że jak już na dobre się zaaklimatyzuje to zapomni co złego go wcześniej spotkało .
Wracając do krzaczków ... ogniki i u nas w mieście rosną ale tam inne warunki zimą mają nie to co u mnie na wygwizdowie dlatego póki co będę przesadzać z doniczki do doniczki i zimować na zimnym ganku . Pięciorniki już mam i to spore kilka kolorów a te dokupiłam bo ciut powiększył mi się ogród , taką barierkę robiłam , wiosną pokażę
Grabienie u mnie już 3 raz i nadal sporo liści ale ....za każdym razem lżej no i pleśni/grzyba później w trawniku nie mam .
Jak najdłużej chciała bym zostawić taki widok jak mam codziennie za oknem
szare dzięcioły z trawnika wybierają robaczki , chmary sikorek odrobaczają drzewa/krzewy i trawnik a na końcu najlepsze , wiewióry bawiące się w ogrodzie
to co one wyczyniają to aż trudno uwierzyć
Izuś , ile kotków masz teraz na działce ?
Piękna kulka z białej hortensji
a w niej ruta czy maczek kalifornijski ? bo niedowidzę 
I jak czytam , że rabatę poszerzyłaś
sąsiadom metraż się pewnie co raz nieznacznie zmniejsza 
Z piesiem cały czas mam "coś"
Mam nadzieję , że jak już na dobre się zaaklimatyzuje to zapomni co złego go wcześniej spotkało .
Wracając do krzaczków ... ogniki i u nas w mieście rosną ale tam inne warunki zimą mają nie to co u mnie na wygwizdowie dlatego póki co będę przesadzać z doniczki do doniczki i zimować na zimnym ganku . Pięciorniki już mam i to spore kilka kolorów a te dokupiłam bo ciut powiększył mi się ogród , taką barierkę robiłam , wiosną pokażę
Grabienie u mnie już 3 raz i nadal sporo liści ale ....za każdym razem lżej no i pleśni/grzyba później w trawniku nie mam .
Jak najdłużej chciała bym zostawić taki widok jak mam codziennie za oknem
Izuś , ile kotków masz teraz na działce ?
Piękna kulka z białej hortensji
I jak czytam , że rabatę poszerzyłaś
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Elu eM dopiero jutro wraca do domu. Jeszcze dzisiaj biegałam, kupowałam i załatwiałam wiele rzeczy które będą potrzebne lub mogą się przydać. Wyzwaniem było łóżko. Nowe to jednak wydatek, a przecież nie dalej jak wiosną wymienialiśmy wersalkę. Jedyną opcją było podwyższenie jej. I wymyśliliśmy palety. Dzisiaj z synem ogarnęłam temat i wyszło całkiem nieźle. Córka stwierdziła, że wygląda to nowocześnie i modnie
Czy się sprawdzi w użyciu, to się okaże.
Niestety psy ze schroniska często mają za sobą przykre doświadczenia i jakąś traumę. Bywają "kłopotliwe" w obsłudze. My z naszym też mieliśmy przejścia. Nie zawsze było łatwo i przyjemnie, ale uważam że było warto. Nie wyobrażam sobie że mogłoby go nie być. Nie wiem jak zniosę jego odejście...Dacie radę i na pewno będzie lepiej. Masz serce i podejście do zwierząt, a one to czują. Zazdroszczę Ci tych wszystkich widoków za oknem, tej obecności fauny. Na działce też mam sporo zwierząt, ale widuję je rzadziej niż bym chciała. Kotów na całym RODzie jest całkiem sporo. Mają jednak swoje rewiry i raczej nie wchodzą sobie w paradę. W okolicach mojej działki kręci się ok. 5-6 w tym jedno młode z wiosny - całe czarne kociątko. Skąd takie czarne nie wiem. A do mnie zagląda często jedna kotka ( chyba kotka) i czasem przemkną 2 inne. Dobrze widzisz - to eszolcja wkomponowała się w kulę chryzantemy.
Jakbym mało miała roboty to jeszcze dokupiłam sobie cebulek w Biedronce
Może w te wolne dni uda mi się posadzić? Te moje wykopane latem też wołają do ziemi. Nawet zaczęły już kiełkować...
Sama nie wiem jak to wszystko zorganizować... A przecież za kilka tygodni trzeba będzie myśleć o świętach. W skrzynkach na balkonie wciąż pięknie kwitną mi goździki, rośnie bluszcz, trawa i żurawka. Chciałabym to wszystko przezimować jakoś...Wciąż nie wiem jak i kiedy zabrać się za to.
- Jubille Celebration
- Innocent Blush



Niestety psy ze schroniska często mają za sobą przykre doświadczenia i jakąś traumę. Bywają "kłopotliwe" w obsłudze. My z naszym też mieliśmy przejścia. Nie zawsze było łatwo i przyjemnie, ale uważam że było warto. Nie wyobrażam sobie że mogłoby go nie być. Nie wiem jak zniosę jego odejście...Dacie radę i na pewno będzie lepiej. Masz serce i podejście do zwierząt, a one to czują. Zazdroszczę Ci tych wszystkich widoków za oknem, tej obecności fauny. Na działce też mam sporo zwierząt, ale widuję je rzadziej niż bym chciała. Kotów na całym RODzie jest całkiem sporo. Mają jednak swoje rewiry i raczej nie wchodzą sobie w paradę. W okolicach mojej działki kręci się ok. 5-6 w tym jedno młode z wiosny - całe czarne kociątko. Skąd takie czarne nie wiem. A do mnie zagląda często jedna kotka ( chyba kotka) i czasem przemkną 2 inne. Dobrze widzisz - to eszolcja wkomponowała się w kulę chryzantemy.
Jakbym mało miała roboty to jeszcze dokupiłam sobie cebulek w Biedronce
- Jubille Celebration
- Innocent Blush


- magry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5386
- Od: 15 wrz 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
A moja działeczka już nawet nie żółta i brązowa ale ruda.Ruda od opadłych i butwiejących liści.Z wielu,wielu posadzonych chryzantem ostały się trzy.Sukces
natomiast odnotowałem w różach.Z dziesięciu zostało też trzy ale to już naprawdę sukces.Teraz tylko porządnie je okryć aby zimę przetrwały.Z cebulkami musisz
pośpieszyć się bo w prognozach spore przymrozki widzę.Za jabłka,pozostawione na drzewie,będą wdzięczne kosy.
natomiast odnotowałem w różach.Z dziesięciu zostało też trzy ale to już naprawdę sukces.Teraz tylko porządnie je okryć aby zimę przetrwały.Z cebulkami musisz
pośpieszyć się bo w prognozach spore przymrozki widzę.Za jabłka,pozostawione na drzewie,będą wdzięczne kosy.
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Górki,pagórki i reszta.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018
Janku trzy to ładna liczba. Lubię trójki
Ciekawa jestem jakie róże dały radę u Ciebie. Najlepszym wyborem byłyby róże historyczne. Mrozu się nie boją i obywają się bez nadmiernej opieki. Kwitną z zasady raz, ale robią wrażenie. Z cebulkami w końcu uporałam się. Wszystkie siedzą w ziemi. Całkiem szybko mi to poszło. Zdarzało mi się nawet w grudniu sadzić. Chryzantemy chyba nie są długowieczne i potrzebują regularnego odmładzania. Ja co roku też tracę jakieś, ale kilka odmian mam od lat. Jednak nie zawsze kwitną bujnie. Kosów ostatnio nie widziałam na działce, ale sikory też lubią jabłka. Od kilku tygodni pojawiają się kowaliki. Muszę przyznać, że lubię jesień i ten spokój który niesie ze sobą. Kolory nie są już tak intensywne i krzykliwe. Lubię jesienne poszerzanie rabatek by bezpiecznie pomieścić kolejne cebulki. Przy okazji walczę z podagrycznikiem, bo z mokrej ziemi lepiej wyłazi. Niestety moje roboty ziemne często przeszkadzają działkowym zwierzakom, które szykują się do zimowego snu. Zdarzyło mi się wykopać ropuszkę i zepsuć kryjówkę młodej jaszczurce
Przy czyszczeniu kęp liliowców widzę jak wiele biedronek i pająków tam mieszka. Chociaż pewnie nieproszeni goście też... Mimo to utwierdzam się w słuszności wiosennego sprzątania rabat.














