Mam aronie na pniu. Dziś dokonałem szokującego odkrycia. Coś zżera podkładkę.
Na zdjęciu są dwie dziury w odległości ok 20cm. Ta niższą zrobiłem sam bo pod palcami poczułem że kora się mocno ugina czyli środka już nie było. Więc dostałem się do środka.
W środku znalazłem taki kokon/larwę?? ok 2mm długości
Pień jest pusty w środku miedzy dwoma otworami pokazanymi na zdjęciu, czyli ok 20cm. Sprawdziłem to wkładając do środka metalowy drut. I chyba zabiłem jakiegoś owada który być może zerował w środku i jest odpowiedzialny za całe nieszczęście. Przynajmniej drut po wyciągnięciu wyglądał jakby na nim znajdował się mocno rozgnieciony robak, praktycznie na papkę.
Tu jeszcze zbliżenie na dolny otwór z wstępnej inspekcji

Niestety nie wiem ile to trwało. Drzewko mam ok 2 lata.
Starałem się wyciąć miejsce gdzie drewno zapadało sie. Wyszła z tego niezła dziura jak na takie małe drzewko I raczej tego nie oczyściłem dokładnie bo bałem sie ciąć mocniej. Drewno wyglądało na mokre/lekko zgniłe. Po cięciu zasmarowałem funabenem.
Prawdopodobnie już by się złamało gdyby nie palik obok.
Co to jest i jakie mam opcje ?
Aronia kwitnie więc może pozbyć się kwiatów żeby ją odciążyć ? Skrócić ją żeby mniej pokarmu potrzebowała ? Tylko czy to nie zadziała odwrotnie i nie zastymuluje jej do intensywniejszego wzrostu ? Mocniej ale za to dokładniej oczyścić zaatakowane miejsce ?
Szczepic/okulizować chyba jeszcze za wcześnie ?
Znalazłem jeszcze takie szczepienie ratujące
https://www.youtube.com/watch?v=_f9u0gdxxLM
Czy mogę to zrobić aronią ? Podkładka u mnie to zapewne jarzębina.
Przepraszam za chaos, ale jestem trochę przybity po tym znalezisku.