Jogi bardzo Cię przepraszam ,że nie odpowiadałam na Twój wpisJagiS pisze:Witaj, Marysiu!
Z wielką przyjemnością mogę znów podziwiać pomysłowe i piękne kompozycje roślin w Twoim ogrodzie.
Bardzo podoba mi się rzeźba z mchową kryzą. Świadczy też o Twoim poczuciu humoru
.
Imponujące krzewu róż, szczególnie Lykkefundy robią wielkie wrażenie.
Mój ogród przeżył wczoraj gradobicie. Rośliny poszatkowane, róże obdarte z kwiatów, natrzęsiona cala masa gałęzi i jabłek. Ale w sumie jestem zadowolona, bo ... ogród dobrze podlany
.
Pozdrawiam serdecznie -Jagi
PS. Ta róża z cytrynowym środeczkiem, to może być Kronprincess Mary Poulsena.
ale byłam bardzo zajęta miałam do realizacji /jak to się teraz mówi/ " projekt" ,który trochę nadwyrężył moje siły .
Bardzo Ci współczuję z powodu wichury ,która przeszła przez Twój ogród

Różę trafnie rozpoznałaś ,przypomniało mi się ,że to Kronprincess Mary i zaraz ją podpiszę ,dzięki

Teraz pochwalę się "projektem", który w ostatnich dniach zajął mi tyle czasu .
Pierwsza czynność, która była dla mnie najbardziej uciążliwa ,to zdjęcie darni.

Na szczęście wszystkie kamienie dostałam w jednym miejscu i ten efekt, który widać na zdjęciu zrobiłam przed wielką ulewą.
Byłam taka zadowolona, że od razu cyknęłam fotkę ,żeby się pochwalić.

Po wielkiej chmurze i ulewie wyszło słoneczko ,deszcz przy okazji opłukał kamyki
i mogłam w luki posadzić macierzankę ,no niestety trochę muszę poczekać na efekt aż macierzanka podrośnie wtedy będzie lepiej ją widać,
ale różyczki po bokach pergoli pięknie rosną.


W końcu przyszła kolej na dobrą kawę ,siedziałam dumna jak "paw" ale niestety nikt mnie chwalił.


a to zbliżenie kamieni jestem z nich zadowolona ,są łamane i z biegiem czasu dobrze się ułożą .

róże na pergoli proszę sobie wyobrazić

