
Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Tereniu Hurtownia jest na Przemysłowej jak się na Skroniów jedzie, od drogi jest hurtownia spożywcza a za nią z roślinami, dosyć blisko mnie. Cieszę sie, że miałaś deszcz. Do zobaczenia jutro 

- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michale po długiej nieobecności!
Bardzo mi się podoba Twoją relacja, ja latem bardzo nieregularnie zaglądam na forum - potem musze odrabiać zaległości w ulubionych wątkach. U Ciebie trzy strony i już jestem na bieżąco
Buk Purpurea Tricolor od razu wypatrzylam. Kiedyś na targach w Lubaniu chodziłam dookoła niego i chodziłam. Nie kupiłam bo to wielkie drzewo rośnie. Niedaleko od mojej działki jest Ogród Dendrologiczny w Wirtach i tam je podziwiam.
Koty jak zwykle rządzą w Twoim domu i ogrodzie, ale one już tak mają.....prawda?
Wyglaskaj całe stado od cioci Amby
Bardzo mi się podoba Twoją relacja, ja latem bardzo nieregularnie zaglądam na forum - potem musze odrabiać zaległości w ulubionych wątkach. U Ciebie trzy strony i już jestem na bieżąco

Buk Purpurea Tricolor od razu wypatrzylam. Kiedyś na targach w Lubaniu chodziłam dookoła niego i chodziłam. Nie kupiłam bo to wielkie drzewo rośnie. Niedaleko od mojej działki jest Ogród Dendrologiczny w Wirtach i tam je podziwiam.
Koty jak zwykle rządzą w Twoim domu i ogrodzie, ale one już tak mają.....prawda?
Wyglaskaj całe stado od cioci Amby

- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał
Gdzie Ty znowu zaginąłeś ?? czyżbyś się zniechęciła moja suszą na działce czy ostatnie opady Cie zalały ???
Pokaż co Ci jeszcze kwitnie
jak kotki się sprawują i kiedy jedziemy do Marysi ??
U mnie ostatnio trochę podlało
roślinki odżyły , trawa się zazieleniła
Pozdrawiam




Pokaż co Ci jeszcze kwitnie

U mnie ostatnio trochę podlało


Pozdrawiam
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michał
Pokaż swoje zaspy
i co tam nowego przywiozłeś ??
Pozdrawiam z zasypanego śniegiem Małogoszcza



Pozdrawiam z zasypanego śniegiem Małogoszcza
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu ambo Widzisz jak to jest z moją systematycznością
Takiego buka widziałem w Młodzawach, tam jest taki pokazowy ogród, drzewo ma z 6 metrów, bardzo mi się spodobało a jak z roślin mi się coś spodoba to mogę nawet jechać pół Polski żeby to mieć
Koty grzecznie siedzą w domu, wczoraj tylko nad ranem Diablę domagało się wyjścia a że mnie cały dzień nie było to gdzieś tam pewnie leżało przysypane śniegiem, jednak gdy w nocy wróciłem radośnie piszczał przy bramie



Tereniu Już opisuję wszystko co się ostatnio działo.
Na początek napiszę, że wszystkie rośliny od Ciebie dobrze się mają
Pod koniec września wziąłem się za rabatę, którą już sobie wcześniej obiecałem. Ponieważ rosły tam świerki, których z roku na rok coraz bardziej nie lubię

postanowiłem się ich pozbyć


W międzyczasie przywiozłem 12 topól z nieużytków, które posadziłem w sadzie, wygląda jakby wszystkie się przyjęły no bo gdzie im będzie lepiej jak u mnie

Rabata po świerkach zawiera głównie funkie, które pałętały się po zakamarkach ogrodu, teraz wszystkie są w kupie i utrudnią wzrost podagrycznikowi


W kolejnych dniach kolorowa jesień wkradała się delikatnie i opornie do ogrodu









Błotnia się przebarwiła




Te zdjęcia są z 9 października, potem mróz zaczął walić w ogród każdej nocy z każdej strony, pierw zmroził 3 dalie, reszty nie tknął, kolejnej nocy było -2,5*C i siekło wszystkie delikatniejsze rośliny, jedynym wyjątkiem były orzechy włoskie sadzone przed 2011, wszystkie zachowały liście do dziś, młodsze straciły lub liście im sczerniały. Przed mrozami dzielnie broniła się rdestówka, której tydzień wcześniej wyciąłem połowę od dołu bo już ciężko było wjechać na podwórko.


9 października pojechałem z Terenią do Marysi pozwiedzać jej piękny i tajemniczy ogród, porozmawiać, wywieźć całe auto roślin oraz zjeść przepysznego placka
Od mojego ostatniego przyjazdu 2 lata temu mam wrażenie że roślin jest dwukrotnie więcej







Największe wrażenie zrobiła na mnie kępa astrów przez którą do dziś nie mogę spać, śni mi się po nocach i nie będę spać spokojnie póki sam się takiej nie dorobię, Marysia już o tym wie




Marysiu serdecznie dziękuję za przemile spędzony czas i dary, obecnie są tu i czekają na wiosnę żeby dostały godne miejsce w ogrodzie

Niektóre rośliny są już na stałych miejscach.
Od jakiegoś czasu, po zobaczeniu na FO topoli Lombardy Gold stwierdziłem, że muszę ją mieć. Niestety w dostępna jest jedynie koło Poznania, hurtownia roślin nie wysyła więc trzeba było wybrać sie tam osobiście. Miałem jechać we wrześniu ale wystąpiły różne przeciwności losu. No ale przecież po jedną topolę jechać się nie opłaca, a co tam wezmę trzy, jeszcze inne topole były żółtolistne - też wezmę trzy i jeszcze kilka innych roślin. Od kilku dni właśnie na 12 października zapowiadali atak zimy, niektórzy mi nie wierzyli ale ten rok jest tak patologiczny pogodowo, że nawet -20 mogłoby się teraz zdarzyć. Pomyślałem trudno, jak nie teraz to już nie pojadę bo potem z drzew liście zlecą i nawet nie będę wiedział co biorę. Jednak przed śnieżycami się trochę zabezpieczyłem , co wątlejsze rośliny grożące złamaniem przywiązałem i latałem jak głupek po ogrodzie z nożyczkami i obcinałem liście surmiom, tulipanowcom, topolom i innym okazałolistnym roślinom. Sypać zaczęło około północy, rano widok był taki


Podróż mieliśmy fatalną, gps wyliczył, że zajmie 6 godzin a zajęło do Poznania 7,5 godziny a z powrotem 8h 45 min bo drogi są nieoświetlone i ciągle padał snieg z deszczem. Jakby tego było mało podłe babsko z gpsa nas wyprowadziło 4 razy w błędną drogę, raz nawet do lasu gdzie nie było drogi tylko sam wjazd! Ale za to były też miłe widoki, między Kaliszem a Środą Wielkopolską na polach leżały stosy kamieni, pięknych okrągłych i ogromnych, największe były większe od samochodu, wiadome co sobie pomyślałem, ale nie, nie zabieramy kamieni, jedziemy po drzewa...pokus była ogromna ale jakoś dotarliśmy do podpoznańskich Chyb. Tam oczy mi z orbit wychodziły co by tu jeszcze wziąć, na szczęście ceny odstraszały i wziąłem tylko 2 rośliny więcej niż planowałem a trzecią dostałem. Droga powrotna była po prostu okrutna, dojechaliśmy do domu na 23:15 i ledwo żeśmy wjechali na podwórko bo sofora, tulipanowiec i forsycje przewróciły się na wjazd. Dobrze, że w nocy słabo widać bo byłby zawał na miejscu, wszystko spłaszczone, połamane, poprzewracane...nawet drzew z auta żeśmy nie wyjęli bo tak siąpiło. Natomiast rano widoki były lepsze bo spora część śniegu stopniała, mimo wszystko szkody zostały poczynione














Przed godziną byłem na dworze i wcale nie jest tak strasznie jak jeszcze rano wyglądało, rośliny powoli się podnoszą, nawet chryzantemy, które nie zdążyły zakwitnąć, trzymam kciuki, że złota jesień dopiero nadejdzie. A teraz najważniejsze - drzewa, upchnięte były w aucie jak sardynki a my razem z nimi

A tu po wyjęciu z auta








Do auta upchane były
Brzoza brodawkowata Golden Triumph - żółte liście, rozcapierzone gałęzie
Buk posp. Aurea Pendula - płacząca żółtolistna odmiana
Grujecznik Rotfuchs - fioletowe liście do połowy czerwca, potem z obwódką fioletową
Orzech włoski Purpurea - bordeowe liście, przyrosty i łupiny, jadalny
Tulipanowiec Mediopictum - ciemne brzegi i jasna plama w środku liścia, bardzo duże pofalowane liście
3 x Topola czarna Lombardy Gold - odmiana włoskiej kolumnowej topoli o żółtych liściach
3 x Topola kanadyjska Aurea - żółte duże liście
Perełkowiec japoński Flavirameus - żółte liście i pędy
Lipa holenderska Vik - żółtolistna cały sezon
Lipa szerokolistna Aurea - żółtolistna cały sezon
Miłorząb Variegata
Klon czerwony Brandywine - wiśniowe przebarwienia jesienne
2 x Sasafras - ma 3 rodzaje liści
Jarząb Dodong Commixta - jaskrawo czerwony jesienią
Tak sobie myślę, jak myśmy to upchnęli w aucie i jeszcze przejechali z tym 400 km... no ale skoro spod Wrocławia żeśmy przywieźli całe auto kamieni to czym przy tym są takie drzewa





Tereniu Już opisuję wszystko co się ostatnio działo.
Na początek napiszę, że wszystkie rośliny od Ciebie dobrze się mają

Pod koniec września wziąłem się za rabatę, którą już sobie wcześniej obiecałem. Ponieważ rosły tam świerki, których z roku na rok coraz bardziej nie lubię

postanowiłem się ich pozbyć


W międzyczasie przywiozłem 12 topól z nieużytków, które posadziłem w sadzie, wygląda jakby wszystkie się przyjęły no bo gdzie im będzie lepiej jak u mnie


Rabata po świerkach zawiera głównie funkie, które pałętały się po zakamarkach ogrodu, teraz wszystkie są w kupie i utrudnią wzrost podagrycznikowi


W kolejnych dniach kolorowa jesień wkradała się delikatnie i opornie do ogrodu









Błotnia się przebarwiła




Te zdjęcia są z 9 października, potem mróz zaczął walić w ogród każdej nocy z każdej strony, pierw zmroził 3 dalie, reszty nie tknął, kolejnej nocy było -2,5*C i siekło wszystkie delikatniejsze rośliny, jedynym wyjątkiem były orzechy włoskie sadzone przed 2011, wszystkie zachowały liście do dziś, młodsze straciły lub liście im sczerniały. Przed mrozami dzielnie broniła się rdestówka, której tydzień wcześniej wyciąłem połowę od dołu bo już ciężko było wjechać na podwórko.


9 października pojechałem z Terenią do Marysi pozwiedzać jej piękny i tajemniczy ogród, porozmawiać, wywieźć całe auto roślin oraz zjeść przepysznego placka








Największe wrażenie zrobiła na mnie kępa astrów przez którą do dziś nie mogę spać, śni mi się po nocach i nie będę spać spokojnie póki sam się takiej nie dorobię, Marysia już o tym wie





Marysiu serdecznie dziękuję za przemile spędzony czas i dary, obecnie są tu i czekają na wiosnę żeby dostały godne miejsce w ogrodzie

Niektóre rośliny są już na stałych miejscach.
Od jakiegoś czasu, po zobaczeniu na FO topoli Lombardy Gold stwierdziłem, że muszę ją mieć. Niestety w dostępna jest jedynie koło Poznania, hurtownia roślin nie wysyła więc trzeba było wybrać sie tam osobiście. Miałem jechać we wrześniu ale wystąpiły różne przeciwności losu. No ale przecież po jedną topolę jechać się nie opłaca, a co tam wezmę trzy, jeszcze inne topole były żółtolistne - też wezmę trzy i jeszcze kilka innych roślin. Od kilku dni właśnie na 12 października zapowiadali atak zimy, niektórzy mi nie wierzyli ale ten rok jest tak patologiczny pogodowo, że nawet -20 mogłoby się teraz zdarzyć. Pomyślałem trudno, jak nie teraz to już nie pojadę bo potem z drzew liście zlecą i nawet nie będę wiedział co biorę. Jednak przed śnieżycami się trochę zabezpieczyłem , co wątlejsze rośliny grożące złamaniem przywiązałem i latałem jak głupek po ogrodzie z nożyczkami i obcinałem liście surmiom, tulipanowcom, topolom i innym okazałolistnym roślinom. Sypać zaczęło około północy, rano widok był taki


Podróż mieliśmy fatalną, gps wyliczył, że zajmie 6 godzin a zajęło do Poznania 7,5 godziny a z powrotem 8h 45 min bo drogi są nieoświetlone i ciągle padał snieg z deszczem. Jakby tego było mało podłe babsko z gpsa nas wyprowadziło 4 razy w błędną drogę, raz nawet do lasu gdzie nie było drogi tylko sam wjazd! Ale za to były też miłe widoki, między Kaliszem a Środą Wielkopolską na polach leżały stosy kamieni, pięknych okrągłych i ogromnych, największe były większe od samochodu, wiadome co sobie pomyślałem, ale nie, nie zabieramy kamieni, jedziemy po drzewa...pokus była ogromna ale jakoś dotarliśmy do podpoznańskich Chyb. Tam oczy mi z orbit wychodziły co by tu jeszcze wziąć, na szczęście ceny odstraszały i wziąłem tylko 2 rośliny więcej niż planowałem a trzecią dostałem. Droga powrotna była po prostu okrutna, dojechaliśmy do domu na 23:15 i ledwo żeśmy wjechali na podwórko bo sofora, tulipanowiec i forsycje przewróciły się na wjazd. Dobrze, że w nocy słabo widać bo byłby zawał na miejscu, wszystko spłaszczone, połamane, poprzewracane...nawet drzew z auta żeśmy nie wyjęli bo tak siąpiło. Natomiast rano widoki były lepsze bo spora część śniegu stopniała, mimo wszystko szkody zostały poczynione














Przed godziną byłem na dworze i wcale nie jest tak strasznie jak jeszcze rano wyglądało, rośliny powoli się podnoszą, nawet chryzantemy, które nie zdążyły zakwitnąć, trzymam kciuki, że złota jesień dopiero nadejdzie. A teraz najważniejsze - drzewa, upchnięte były w aucie jak sardynki a my razem z nimi

A tu po wyjęciu z auta








Do auta upchane były
Brzoza brodawkowata Golden Triumph - żółte liście, rozcapierzone gałęzie
Buk posp. Aurea Pendula - płacząca żółtolistna odmiana
Grujecznik Rotfuchs - fioletowe liście do połowy czerwca, potem z obwódką fioletową
Orzech włoski Purpurea - bordeowe liście, przyrosty i łupiny, jadalny
Tulipanowiec Mediopictum - ciemne brzegi i jasna plama w środku liścia, bardzo duże pofalowane liście
3 x Topola czarna Lombardy Gold - odmiana włoskiej kolumnowej topoli o żółtych liściach
3 x Topola kanadyjska Aurea - żółte duże liście
Perełkowiec japoński Flavirameus - żółte liście i pędy
Lipa holenderska Vik - żółtolistna cały sezon
Lipa szerokolistna Aurea - żółtolistna cały sezon
Miłorząb Variegata
Klon czerwony Brandywine - wiśniowe przebarwienia jesienne
2 x Sasafras - ma 3 rodzaje liści
Jarząb Dodong Commixta - jaskrawo czerwony jesienią
Tak sobie myślę, jak myśmy to upchnęli w aucie i jeszcze przejechali z tym 400 km... no ale skoro spod Wrocławia żeśmy przywieźli całe auto kamieni to czym przy tym są takie drzewa

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Wrócił dawny Michał ! na takie relacje i opowieści czekałam chyba pół roku
Fantastyczne zakupy, a przez te zakupy widzę Michała! jak sobie coś umyśli to chodzi jak nawiedzony. Teraz chodzi i marzy o asterkach, a ja się cieszę bo mam pewność że jak wyjdą z ziemi to Michał jest u mnie
To jest prawdziwy pasjonat i miłośnik chyba najbardziej drzew i krzewów
A... i jeszcze kamieni
Wytarmoś kocidła, biedaki w śniegu leżały 





- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
No ładnie.....ja tu się zastanawiam dlaczego u nas tak mało kamieni, a to forumowa brać mi podbiera.
Michale zakupy piękne.
Sama się rozglądam za żółtymi drzewami w miejsce tych co mi połamało.
Fajne masz te swoje kolorowe krzaczory.


Michale zakupy piękne.

Sama się rozglądam za żółtymi drzewami w miejsce tych co mi połamało.

Fajne masz te swoje kolorowe krzaczory.

Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
I ja też czekałam na takie relacje i musiałam wymusić
Michał dzięki
Współczuję takiej podróży ale zakupy super
warto było jechać tak daleko
Widzę że u Ciebie też straty śnieg narobił
szkoda roślinek . Ale Twoje michałki stoją a moje wszystkie leża
śliczne masz te kolorowe krzewy i drzewa
Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje



Michał dzięki

Współczuję takiej podróży ale zakupy super



Widzę że u Ciebie też straty śnieg narobił


śliczne masz te kolorowe krzewy i drzewa

Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj, Michałku!
Jestem w stanie zrozumieć Twoje szaleństwo, dzięki któremu gotów jesteś w kurniawie pokonywać setki kilometrów po wymarzone drzewka, ale żeby tak bez skrupułów wyharatać ostatnie świerki...
. Takie były ładne...
Teraz jesteś już totalnie liściasty
.
Ciekawe, skąd to specjalne upodobanie topoli
?
Serdeczności i buziaki - Jagi
Jestem w stanie zrozumieć Twoje szaleństwo, dzięki któremu gotów jesteś w kurniawie pokonywać setki kilometrów po wymarzone drzewka, ale żeby tak bez skrupułów wyharatać ostatnie świerki...

Teraz jesteś już totalnie liściasty

Ciekawe, skąd to specjalne upodobanie topoli

Serdeczności i buziaki - Jagi
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu Dziękuję, miło takie rzeczy o sobie czytać
Po astry na pewno przyjadę wiosną, już dziś sobie planowałem dokładnie gdzie będą rosły, muszę tylko przesadzić hibiskusa, wielosiła i kilka innych kwiatków. Tak, drzewa i krzewy chyba lubię najbardziej choć od bylin też nie stronię. Co do kotów, dopiero w śniegu leżały , dziś już gdzie indziej. Poszedłem sadzić przedwczoraj przywiezione drzewa i zeszło mi na tym ponad pół dnia bo dopiero dziś wyszło które gdzie ma stać. Jak wróciłem do domu to jakiś kot okropnie się tłukł, myślałem, że wlazł do szafy albo szuflady i się zatrzasnął ale nie, za wysoką szafę na ubrania spadł Sępik, jak on to zrobił to nie mam pojęcia bo nigdy na nią nie właził. Skakał za tą szafą i płakał , odbijał się od ściany jak kauczuk ale na górę nie dał rady wskoczyć bo ciągle spadał. Po odsunięciu mebli wyleciał stamtąd jak rakieta i już grzecznie spał do wieczora, nawet nie dokuczał Darmokotowi, który po zjedzeniu obiadu narobił pod krzesłem i zażądał wypuszczenia na dwór do drugiej rodziny
Podłe toto i niewdzięczne.
Ewa Nie mogłem się powstrzymać, po prostu musiałem te kamienie mieć i się udało
Jeśli szukasz żółtych drzew to na pewno mam co najmniej połowę istniejących,chętnie coś podpowiem, chciałbym kiedyś mieć wszystkie ale miejsca brak, 40 arów napchane tak że ogród pęka w szwach.
Tereniu I bardzo dobrze, że wymusiłaś, od kilka dni udaje mi się systematycznie uczestniczyć w Forum
Ze strat to ułamało mi połowę największej budlei, która wystawała na przejście i bardzo dobrze bo sam bym się nigdy nie zdobył na obcięcie jej bo mi szkoda a tak to samo się stało. Z innych budlei też obłamało pojedyncze gałęzie, reszta roślin porządnie się odkształciła, chryzantemy i astry się podnoszą, nie doczekałem tylko powtórnego kwitnienia ostróżek.
Jagi Nawet nie wiesz jak się cieszę, że napisałaś, rozmyślałem o Tobie i Twoim ogrodzie wczoraj wieczorem, że mi zginęliście a tu patrzę rano i napisałaś
Świerków jeszcze z tego rządka 5 zostało, 2 są widoczne na zdjęciach. Iglaste a szczególnie świerki coraz mniej darzę sympatią bo są niebezpieczne jak urosną i nudniejsze od liściastych bo nic nie zmieniają się w ciągu roku. A dlaczego tak lubię topole? Jakoś od wczesnego dzieciństwa to się zaczęło, u schyłku komuny wszędzie ich było pełno zawsze zwracały moją uwagę, na terenie pobliskiego Jędrzejowa niektóre były tak przerośnięte jak afrykańskie baobaby, teraz niestety są ś.p. wszystko wykosili bo im się wydaje że teraz jest tak ładnie jak wszystko wytną i zabetonują...ech brak słów na taką dewastację. I zapowiedziałem sobie, że kiedyś u siebie będę mieć tak jak za dawnych lat, póki co udaje się i obecnie mam w ogrodzie 36 różnych topól, największa w tym roku dorównała kalenicy domu, tak sobie po cichu marzę, że kiedyś będą miały po 30 kilka metrów
Jak wejdę na czubek to całą okolicę będzie widać
Ponieważ dziś zdjęć nie zrobiłem bo po sadzeniu zaszyłem się w domowych pieleszach to wstawię coś innego, mój ogród z lotu drona








Ewa Nie mogłem się powstrzymać, po prostu musiałem te kamienie mieć i się udało

Tereniu I bardzo dobrze, że wymusiłaś, od kilka dni udaje mi się systematycznie uczestniczyć w Forum

Jagi Nawet nie wiesz jak się cieszę, że napisałaś, rozmyślałem o Tobie i Twoim ogrodzie wczoraj wieczorem, że mi zginęliście a tu patrzę rano i napisałaś



Ponieważ dziś zdjęć nie zrobiłem bo po sadzeniu zaszyłem się w domowych pieleszach to wstawię coś innego, mój ogród z lotu drona






- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42360
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Oj Michale Marzycielu
I po co Ci drapać się na topolę jak dron wykona za Ciebie całą pracę. Ogród widzę zarasta coraz bardziej i coraz trudniej będzie znaleźć miejsce na nowe zachcianki
Moje ostróżki też marnie kwitły drugi raz, a właściwie jedna kępa druga wcale. Darmokot zawsze chodził własnymi ścieżkami więc może lepiej go nie zatrzymywać
A topole i w Krakowie rosły w wielu miejscach, po osiągnięciu dojrzałości zaczęły pylić niemiłosiernie i ludzie zaczęli się domagać wycięcia, że niby przez alergię. Z tym że okazało się, że one nie powodują alergii
Od tych topól krakowskich był jeden z naszych profesorów
Ściskam Cię i dobrej nocy życzę!

I po co Ci drapać się na topolę jak dron wykona za Ciebie całą pracę. Ogród widzę zarasta coraz bardziej i coraz trudniej będzie znaleźć miejsce na nowe zachcianki


A topole i w Krakowie rosły w wielu miejscach, po osiągnięciu dojrzałości zaczęły pylić niemiłosiernie i ludzie zaczęli się domagać wycięcia, że niby przez alergię. Z tym że okazało się, że one nie powodują alergii


Ściskam Cię i dobrej nocy życzę!
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale no dobra, kamienie Ci daruję, a nawet jak przyjedziesz po następne to zapraszam na kawkę.
Też chcę drona, a właściwie takie zdjęcia, bo inaczej nijak aparatem nie mogę objąć całości. Tak jak i Ty mam 40 arów, ale ja również lubię iglaki. Za co? Za namiastkę zieleni zimą.
Skoro już się zaoferowałeś, to mam pytanie.Żółtolistne
drzewa przez cały sezon. Mogą być niewielkie, pasujące do brzózek , łatwo dostępne i w przyzwoitej cenie. Jakie byś polecił? Ale Ci zabiłam ćwieka.

Też chcę drona, a właściwie takie zdjęcia, bo inaczej nijak aparatem nie mogę objąć całości. Tak jak i Ty mam 40 arów, ale ja również lubię iglaki. Za co? Za namiastkę zieleni zimą.

drzewa przez cały sezon. Mogą być niewielkie, pasujące do brzózek , łatwo dostępne i w przyzwoitej cenie. Jakie byś polecił? Ale Ci zabiłam ćwieka.


Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1461
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Cześć Michale!
Miło znów Cię widzieć na Forum.
Wszystkie Twoje historie (ogrodnicze, kocie, podróżnicze) czyta się z wielką ciekawością.
Wiesz, jest u mnie w domu kultowa książeczka pt. "Kocie opowieści na dobranoc".

Myślę, że Ty i Twoje Koty moglibyście z powodzeniem stworzyć swoją własną wersję
.
Pozdrawiam, życzę wielkich topól w ogrodzie i grzecznych kotów w domu.
P.S. Cieszę się, że Marcinki rosną i kwitną, mimo, że leżą...

Miło znów Cię widzieć na Forum.
Wszystkie Twoje historie (ogrodnicze, kocie, podróżnicze) czyta się z wielką ciekawością.
Wiesz, jest u mnie w domu kultowa książeczka pt. "Kocie opowieści na dobranoc".

Myślę, że Ty i Twoje Koty moglibyście z powodzeniem stworzyć swoją własną wersję

Pozdrawiam, życzę wielkich topól w ogrodzie i grzecznych kotów w domu.
P.S. Cieszę się, że Marcinki rosną i kwitną, mimo, że leżą...
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale, piękne zakupy zrobiliście. Jeżeli przejeżdżałeś przez Jarocin to byłeś 5km ode mnie ;) U mnie takiego śniegu nie było, za to pada i z tego się cieszę. Pozdrawiam 

Pozdrawiam - Justyna
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu Ale to tak trudno nie zatrzymywać Darmokota. Codziennie nawiedza dom, już nie tylko w poszukiwaniu jedzenia ale też potrzebuje zacisznego kąta, czyżby się postarzał?


O tych alergiach czytałem, ludzie są na trawy uczuleni a wydaje im się, że na topole bo te pylą, a że ludzie często są ciemni to informacji nie sprawdzą tylko chwytają piły i ciach (choć dziwne bo decyzję wydają urzędnicy a ci ciemni być nie powinni) , nie ma drzewa, które rosło kupę lat, produkowało tlen. Dron był u mnie tylko w gościach. Rzeczywiście miejsca nie mam na nic ale padł mi świerk Virgata od Konieczki w upały więc u Magdy upatrzyłem w lesie kasztanowca chyba żółtego i ma mi dać, który będzie na miejscu tego świerka, ale to już na prawdę ostatnie drzewo....
Ewa Jakbym był na DŚ oczywiście zajrzę do Ciebie
Chodziłem 2 dni po ogrodzie i przymierzałem co by do brzóz pasowało, więc wydaje mi się, że najlepsze by były żółtolistne o drobnych liściach a taka jest glediczja Sunburst i inne brzozy żółtolistne np Yellow wings, Schneverdinger Goldbirke albo brzoza omszona Aurea, one są dość łatwo dostępne i nie bardzo drogie. A może wolałabyś coś o większych liściach , żeby właśnie wielkością liścia odróżniały się od brzózek?
Lisico Marcinki od Ciebie akurat śnieg przetrwały i stoją na baczność
Kocie opowieści na dobranoc to ja mam prawie każdego wieczora
Zawsze któreś siądzie przede mną i coś opowiada a ja powoli zaczynam rozumieć co
Dziękuję za życzenia, topole z pewnością będą wielkie ale czy koty grzeczne....to już zależy od ich humoru
Justyno Znaki na Jarocin widziałem ale przez samą miejscowość nie jechałem, trasa wiodła przez Chocz, Gizałki, Pyzdry, Miłosław i Środę. Ale to właśnie w Twoich okolicach widziałem te piękne wielkie kamienie na polach i przy domach.
Drzewka posadziłem w pozostałość po warzywniku, teraz muszę teren uporządkować bo zamierzam tam wsadzić 16 porzeczek, 7 aronii i 20 malin w rządkach


Miejsce po świerkach zajęły topole

A miejsce przy ganku po lipie Vratislaviensis zajęła przywieziona lipa holenderska Vik, która ma być żółta cały rok

Pokażę jeszcze kawałek jesieni z wczoraj,dziś pogoda taka, że podziwiać ją można tylko zza okna









To by było na tyle, skrajności w tym roku są bardzo widoczne, pierw była pustynia, teraz mam takie bagno , że buty ważą dodatkowe 5 kilo i trzeba się z błota obierać po każdorazowym wyjściu do ogrodu. Akurat w październiku jak to dla mnie jest jedyny miesiąc, w którym mogłoby wcale nie padać. Jak tak dalej pójdzie to żeby na koniec sadu się dostać będę musiał kupić wodolot!
Oooo właśnie Emilka przyszła na obiad po wybyciu na noc
Miłego dnia!


O tych alergiach czytałem, ludzie są na trawy uczuleni a wydaje im się, że na topole bo te pylą, a że ludzie często są ciemni to informacji nie sprawdzą tylko chwytają piły i ciach (choć dziwne bo decyzję wydają urzędnicy a ci ciemni być nie powinni) , nie ma drzewa, które rosło kupę lat, produkowało tlen. Dron był u mnie tylko w gościach. Rzeczywiście miejsca nie mam na nic ale padł mi świerk Virgata od Konieczki w upały więc u Magdy upatrzyłem w lesie kasztanowca chyba żółtego i ma mi dać, który będzie na miejscu tego świerka, ale to już na prawdę ostatnie drzewo....

Ewa Jakbym był na DŚ oczywiście zajrzę do Ciebie

Lisico Marcinki od Ciebie akurat śnieg przetrwały i stoją na baczność




Justyno Znaki na Jarocin widziałem ale przez samą miejscowość nie jechałem, trasa wiodła przez Chocz, Gizałki, Pyzdry, Miłosław i Środę. Ale to właśnie w Twoich okolicach widziałem te piękne wielkie kamienie na polach i przy domach.
Drzewka posadziłem w pozostałość po warzywniku, teraz muszę teren uporządkować bo zamierzam tam wsadzić 16 porzeczek, 7 aronii i 20 malin w rządkach


Miejsce po świerkach zajęły topole

A miejsce przy ganku po lipie Vratislaviensis zajęła przywieziona lipa holenderska Vik, która ma być żółta cały rok

Pokażę jeszcze kawałek jesieni z wczoraj,dziś pogoda taka, że podziwiać ją można tylko zza okna









To by było na tyle, skrajności w tym roku są bardzo widoczne, pierw była pustynia, teraz mam takie bagno , że buty ważą dodatkowe 5 kilo i trzeba się z błota obierać po każdorazowym wyjściu do ogrodu. Akurat w październiku jak to dla mnie jest jedyny miesiąc, w którym mogłoby wcale nie padać. Jak tak dalej pójdzie to żeby na koniec sadu się dostać będę musiał kupić wodolot!
Oooo właśnie Emilka przyszła na obiad po wybyciu na noc

Miłego dnia!