Ten ujęty z profilu mniejszy, delikatniejszy, za to bardziej kolorowy.
Kiedy tak czytam w różnych wątkach, jak łatwo zrzucają pąki, to nabieram podziwu dla wszystkich, którym udało się doprowadzić hibiskusy do kwitnienia.









Tak pisałam na poprzedniej stronie wczoraj jeszczeKaRo pisze: Na razie marzy mi się kwitnących kilka jednocześnie na jednym krzewie ale to zapewne jeszcze marzenie.











