1. Róże. (2007.06 - 2008.05)

Zablokowany
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Maryśśśśśśśś, kuuuup Sutter's Gold - pachnie - oszałamiająco!
*********
Marysia już odpowiedziała pięknie :P
Dodam tylko szczegół mały: warto rozwijać, bo często korzenie są niecięte, a na dodatek - podwinięte do góry ! , by bryła korzeniowa wyglądała okazalej :shock:
Oczywście, trzeba różę namoczyć 24h w wodzie, podciąć grube korzenie na ok. 20cm, zostawić cieniutkie włośniki.
I do gleby.
I tylko czekać, na upojne kwitnienie :lol:
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

A tym razem nie posłucham Twojej rady i nie kupię bo już ją dawno mam. ;:113
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Ach, Ty Ulubienico Fortuny... :D
Ona była przez chwilę w latach 60-tych, matka wsadziła je przy furtce, jako " pachnące otwarcie". Gdy wyprowadzałam sie z rodzinnego domu, Sutter's y miały ponad 2 metry wysokości i tyle samo szerokości , a od południowej strony - setki płonących ogniem, pachnąch ( na gnoju) kwiatów.

Potem przez kilka lat szukałam jej u różnych producentów, aż wreszcie trafiłam.
Ale tu moje dwulatki, to straszne nieszczęscia. Mało słońca, słabo się wybarwiają, a ciężkie podłoże bardzo im się nie podoba. Z 3, zostały już dwie.
Nawet nie mogę powiedzieć, że moja mają atrakcyjne kwiaty :cry:

A Mała Rybka, która kupiła od tego samego producenta - ma wzorcowe wybarwienia - karminy, pomarańcze, oranże, róże i żółcienie z nabrzmiałymi krwią żyłkami...
Mam nadzieję Marysiu, że Twoja też przecudna taka.. :P
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Moja przecudna taka bedzie gdy przeczytane dokładnie Twoje rady wcielę w życie. na razie z powodu długotwałego braku wszystkie są mizerniutkie, ale okazało się ,że tylko 2 wypadły i to te , które nigdy nie chciały rosnąć tzw. niebieskie. Natomiast jedyna :D Chinatown poradziła sobie sama i całkiem dobrze wygląda.
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Maryś, nasze róże mają trudne życie.
Gdy wypadły Sisi ( maizer fastancht), naprawdę się ucieszyłam.
Paskudnie gnijące kwiaty, szklarniowej róży, kupione i posadzone w ogrodzie - nie dziw, że główną jej ozdobą były pleśniejące płatki po każdym deszczu.

Róże nie znoszą stagnującej wody w podłożu, tak charakterystycznej dla gleb gliniasto-ilastych o dużej spoistości.
Wyjście , z takiej sytuacji ,oczywiści jest, ale...raczej na męskie siły, niż subtelnej ogrodniczki.
Kopie się doł na ok. 60-80x 80cm, przebija sączki przez glinę zwalistą, aż do warstwy przepuszczalnej, sypie się drenaż o średniej przesączalności i dopiero potem wypełnia, gliną mieszaną w różnych częsciach z piachem rzecznym i kompostem/ przekompostowanym obornikiem. Można też zrobić grządki wzniesione z podobną mieszanką, bo róża lubi gleby ciężkie ale żyzne i przepuszczalne.
Samo wykopanie dołów w glinie, bez odprowadzenia wody, skutkuje utopieniem korzeni w okresach wysokiego poziomu wód gruntowych, a w zimie - korzenie stoją w zamrożonym lodzie. :cry:
Dlatego najlepiej już na początku ogrodniczej kariery, najpierw zrobić generalny porządek z glebą, nawet za pomoca koparki, niż potem znojnie walczyć tak jak my, z pojedynczymi dołkami.
Dobry sposób przygotowania miejsca na całe, nieraz kilkudziesięcioletnie życie, gwarantuje zdrowie i wzrost, tej wymagającej roślinie. :)
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

hanka55 pisze: Dobry sposób przygotowania miejsca na całe, nieraz kilkudziesięcioletnie życie, gwarantuje zdrowie i wzrost, tej wymagającej roślinie. :)
Masz rację Haniu . Dobrze , że wspomniałaś o długowieczności róż. Przypomniało mi się , że przy grobowcu babci mojego męża rośnie róża posadzona przez jej studentów w 1928 roku. Tylko nie wiem czy to jest ta sadzona wtedy czy podkładka, bo kwiaty ma pojedyncze różowe. na pewno przez te wszystkie lata nie była sadzona inna na to miejsce więc korzeń ma już 80 lat. :shock:
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1756
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

żaża pisze:Ewo -Stokrotko - jaki masz śliczny zakątek :roll: Z drugiej strony też Aloha?
A ja przeglądnęłam właśnie ofertę Spasowki i ciszę się jak nie wiem co bo... już jesienią kupię Biedermeier. Hurra!!!

Edytko, z drugiej strony mam różę kupiona jako pałacowa różowa pnaca, tez w OBI. Ma drobne pełne kwiaty, mnóstwo, bardzo ładna. Moze te kwiaty byłybi i większe, ale róże miałam całe lato w donicy przed domem i przesadziłam dopiero jesienią. Jak zakwitnie to zrobię zdjęcie.
Gratuluję Biedermeiera!
Awatar użytkownika
żaża
200p
200p
Posty: 460
Od: 28 lut 2008, o 18:45
Lokalizacja: w podkarpackiem

Post »

Wiesz Ewo właśnie widziałam gdzieś "pałacową" na zdjęciach i zastanawiałam się, co to za róża, wygląda pięknie, myślałam, że to może ot tak ktoś opisał zdjęcie, a tu proszę jednak jest róża sprzedawana pod taką nazwą.
A ja dziś w trakcie niezbędnych zakupów przedświątecznych nabyłam kolejnego Grahama Thomasa i różę o nazwie Mazowsze (wielkokwiatową), ale nie mogę jej znaleźć w necie. Chodzi mi o zdjęcia, bo nie wiem gdzie ją posadzić, na opakowaniu ma zielonkawe wybarwienie z delikatnym różem. Help :)
Edyta
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1756
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Chciałabym Ci pomóc Edytko, ale nie jestem ekspertem w rodzajach róż, na forum muratora znalazłam informację, że na allegro sprzedawali różę Mazowsze - różową, tylko to znalazłam :(
Pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Mazowsza - nie znalazłam w żadnym spisie :?
Natomiast jako Rose Palace - zarejestrowana jest pomarańczowa miniatura.
Choć spotkałam się także z takim popularnym określeniem Chopina :shock:

A historycznie rzecz ujmując - stawiałabym na róże historyczne - galici, damsceny, alby bo hybrydowych to raczej w czasach "pałacowych" nie było :lol:

żaża, może tu znajdziesz swoją " pałacową" ?
I powiesz nam co to jest.... :D
http://www.historicroses.org/index.php?s=history

a tu czytadło i coś niebieskiego dla Izy ( ale duża :)
http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72161,2720552.html
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Dziękuję Haniu, tę różę widziałam już w linku z pokrewnego wątku :D
Jakbys przypadkiem trafiła na jakąś niewielką "staruszkę" , to wiesz... ;)
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Wiem, wiem Kochanie :D
Tak bardzo się zawzięłam , by znależć Ci marzenie, że nawet w nocy przeglądałam stare miesięczniki ogrodnicze :)
Ale marne szanse widzę w górach, na znalezienie czegoś tak delikatnego.

Optymalnie byłoby, gdyby Nasza Ulubiona Wrocławianka dała oczko do szczepienia ogrodnikowi, lub poprosiła kogoś od P. Kulasa ( np. P. Waldka ze szkólki koło Ogrodu Botanicznego), by zaszczepił oczko na jakiejś odmianie zadoniczkowanej.
Bo wątpię, by ten mieszniec był własnokorzeniowy i przyjął się przy sadzonkowaniu pędowym.
Może się myle, ale...wątpię.

Jej, nieba bym Ci przychyliła Izo, ale stąd nijak nie mogę pomóc!
Tu chłopy głównie marchew i pietruchę sadzą, a nie kwiatki... :wink:
Może dr Ch, by coś podpowiedział?
Dzwoniłaś do Niego? Warto.
Awatar użytkownika
Akhia
50p
50p
Posty: 72
Od: 20 mar 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Witam wszystkich różanych!
Od jakiegoś czasu śledzę ten wątek no i stało się - kupiłam swoją pierwszą różę :D
I tutaj od razu pytanie początkującego laika: kupiłam sobie na dobry początek pnącą Sympatię. Róża ma 5 ładnych pędów przyciętych naokoło 50 cm i co prawda o przycinaniu róż było na forum już nieraz to jednak nie znalazłam informacji czy po posadzeniu róże pnące też się przycina na te 10-20 cm czy też może zostawić jej te pędy takie jakie są? :?

Z góry wielkie dzięki za rozwianie moich wątpliwości :wink:

Pozdrawiam gorąco Was i wasze niesamowite Róże!
Pozdrawiam Agnieszka
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1756
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Witaj Agnieszko :) Gratuluję zakupu ! W sprawie przycinania niech lepiej wypowie się Hania, ekspert od róż. Ja tez uwielbiam ten pachnący wątek.

Mam pytanie do znawców:
Zakochałam się w Rosarium Uttersen ( dzięki Wam oczywiście :) ), tej róży jeszcze nie mam, znalazłam firmę, tam ją mają, sprzedaja też róże na all.., czy ktoś ma doświadczenia z tą firmą? Nie chce kupować kota w worku, a pan Adam Uttersena nie ma.
Pozdrawiam serdecznie :) Ewa
Ogródek Daisy, cz.1, cz.2, cz.3,
aktualny
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Pochwalam wybór :)
Kupiłaś zdrową i mocną różę, dostosowaną do naszego klimatu. Brawo!
Jeśli jest w doniczce, sadziłabym bez przycinania góry, bo to róża pnąca i kwitnie na tych małych bocznych gałązkach. które wyrosną ze śpiących oczek na 5 przyciętych już pędach szkieletowch.

Jeśli jest nagokorzeniowa, czyli w folii z torfem, to radziłabym ją namoczyć, potem przyciąć i długie, grube korzenie i górę na ok.20-30 cm, by najpierw rozwijał się system korzeniowy, a dopiero później korona.
Oczywiście, przycinamy tak, by ostatnie pozostawione na pędzie oczko, było skierowane na zewnątrz korony ( bo niedługo środek wypełnią młode gałązki i liście, więc nowe niechaj rośnie na zewnątrz krzewu :-)
Zablokowany

Wróć do „Róże”