Dlaczego miałabym się obrazić,każdy z nas ma jakąś historię która doprowadziła do tego że jesteśmy miłośnikami roślin, ja z kolei jako dziecko mieszkałam na rynku w kamienicy,gdzie było tylko obskurne podwórko, jak wyszłam za mąż po dwóch wynajmowanych mieszkaniach przeniosłam się do bloku,mam duzy balkon ale od południowego zachodu,więc latem "patelnia " wyjsc w zasadzie mozna dopiero wieczorem,więc też nie wyobrażam sobie nie mieć działki,tak odpoczywam choć zmęczę sie fizycznie , pracę mam za biurkiem więc też zero ruchu,ale kwiaty kochałam zawsze , za 3 tygodnie mój synus się żeni,maja juz działkę i będą stawiać domek-już mam zapowiedziane ,że urządzenie ogrodu to moja rola
