Ogród Ignis05 cz 3

[Ignis05]

Witam dziewczyny w tą zimną niedzielę.
Z rana lało a później temperatra spadła prawie do 4 stopni. Teraz wyszło słońce i skoczyło na 6 stopni.
Pochodziłm po ogrodzie, ale zimno i wilgoć skutecznie zagania do domu.

Justynko i Grażynko, wycieczka była udana, tym bardziej, że była to taka wyprawa w większym gronie.
A ja zawsze w takich przypadkach szukam ...ogrodów.

Oliwko, te donice były wkopane na zimę wogrodzie i dopiero teraz zostały wstawione w osłonki.

Agatko orlików to Ci u mnie dostatek, ale tylko takie fioletowo granatowe. Inne mnie nie chciały .
Tymi , co mam mogę się z Tobą podzielić.

Marysiu te tulipany są raczej wyższe i na początku są pomarańczowe a później tak się przebarwiają.

Iza , no pogodę to mamy dzisiaj podobną. Przynajmniej ogród dobrze podlany dobrą woda.

Lecę na "Maję W ogrodzie "

[tu.ja]

Niedziela jest wręcz lodowata brrr
Tulipany świetnie się prezentują w donicach. I nie masz przynajmniej problemu znikających cebul. Widzę, że masz sporo odmian o pełnych kwiatach. Ja tylko jedną i z roku na rok wygląda gorzej.
W Białymstoku byłam całe wieki temu i to tylko przejazdem. Warto chyba tam się wybrać. Teraz człek inaczej patrzy na wiele rzeczy

[Ignis05]

Cześć Iza
Teraz mam tylko 3 stopnie na termometrze, to już lekka przesada. Co to, jacyś zimni ogrodnicy, czy jak. ?
Też wiele fajnych odmian mi przepadło, gdy sadziłam bezpośrednio do gruntu. Teraz, jak przekwitną to wstawiam doniczki gdzieś w kąt, żeby nie straszyły żółknące liście a później łatwiej to wyciągnąć z ziemi i przygotować do ponownego jesiennego sadzenia.

Dzisiaj w ogrodzie zrobiłam tylko trochę fotek i uciekłam przed tym ziąbem do domu.

[Ignis05]

Tulipanki Angelica, RH Cunnigham White i obłamane gałązki róży centifolia Muscosa w butelkach



Jednak zakwitły mi teraz dwa amarylisy i oba są czerwone, jak zawsze. Obok Wilczomlecz. Poniżej jeszcze białe tulipanki.

[Ignis05]

Róże : Queen of Musk, Baron Giroud l'Ain, Paul Ricault i Fisherman Friend za kratkami jeszcze.

[AniaDS]

Krysiu, róże pięknie idą, szybko nadrobią straty po zimie
A czemu FF za kratkami?

[camellia]

Krysiu Queen of the Musk to nowe nasadzenie czy przycięłaś ją tak nisko?

[Ignis05]

Aniu, teraz też się zastanawiam, czy tej FF potrzebna ta kratka.
Chyba się zagalopowałam. Chyba mam jeszcze jedną kratkę pod bardziej wiotką różę.
Albo dla jakiejś piwonii.

Asiu, ta Queen została posadzona latem poprzedniego roku. Jest jeszcze malutka.
Dużo obiecuję sobie po niej w tym sezonie.

Inne róże...

Laguna - niestety

Szekspir

Astrid Grafin von H.

Jesienna Bleu Magenta

[camellia]

Myślałam, że Laguna trochę lepiej zimuje. Odbije, zauważyłam na swoich, że róże silniej cięte mają większe przyrosty... Na kolejną zimę trzeba będzie pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu. Bleu Magenta jest na mojej liście, tym bardziej z ciekawością będę ją u Ciebie podglądać.

[Ignis05]

Asiu, była zabezpieczona, ale pod tym zabezpieczeniem trwała już od początku grudnia. Pierwsze przymrozki trafiły się już pod koniec października. Nigdy nie można przewidzieć, jaka będzie pogoda. Przecież jeszcze w styczniu zima była prawie żadna. Myślę, że mogła się całkiem rozhartować. I jak przyszły mrozy , to było już tak, jakby nie było okrycia. Ale trudno czatować z okrywaniem prawie 70 róż na odpowiedni moment.

[camellia]

No właśnie... najlepiej byłoby czatować z okrywaniem i odkrywaniem... Inaczej klapa. Ta zima była naprawdę wyjątkowa. Jedna róża rosła mi pod okryciem ze słomy, jak odkryłam był młody, jeszcze nie zdrewniały pęd.

[Zabeczka101059]

Pięknie u Ciebie i takie dorodne i kępiaste tulipany
bardzo, bardzo mi się podobają
i różyczki Ci pięknie idą, potrzeć jak będziemy kwiaty oglądać
u mnie wreszcie deszczyk podał ale się robi zimno
Miłego wieczoru

[Ignis05]

ASIU Wiele z moich róż tuż po odkryciu wyglądało obiecująco, ale po jakimś czasie już nie tak bardzo.
Czasami myślę, że te, które dają radę bez okrycia , to im okrycie też nie zaszkodzi.
A pozostałymi nie ma co zawracać sobie głowy i najlepiej je zamieniać na takie, którym nic nie przeszkadza ,z zimą na czele.

Dzidziu u nas taka zimnica już od wczoraj.
Wcale się nie chce wychodzić do ogrodu. Zresztą to chyba okres pełni, a w tym czasie to można tylko roślinom zaszkodzić.

[camellia]

Jedną z takich róż u mnie jest LO - niby mrozoodporna, nie potrzebuje okrycia, więc dostała tylko kopczyk. Po tych wielkich mrozach pędy były brązowe, ale całe żywe, na 100%. Potem zamarły i musiałam ciąć ją do kopczyka. Następnym razem ona też dostanie okrycie, którego długo nie będę ściągać. W tym roku się pospieszyłam.

[Ignis05]

Asiu moja LO była również okryta i po zimie miała wszystkie pędy zielone. Później od góry pędy zaczęły nieco brązowieć. Na szczęście daleko to nie zaszło i udało mi się zachować ją tak do 60-80 cm wysokości.

Wstawię Ci fotki mojej Nevady z poprzedniego lata. Posadziłam ją kilka miesięcy wcześniej na wiosnę.



To dla porównania.