Bożenko, dzięki, ale Mikołaj miał tyle dzieci do obdarowania, że w tym roku daliśmy mu wolne i cierpliwie poczekamy na prezenty pod choinką :P
Elu, piękna zima? Słusznie dodałaś: czasami. W górach, w czasie ferii owszem

Ale jak trzeba jechać samochodem do pracy w błocie pośniegowym, przedzierać się do urzędu, kiedy wiatr śnieg ci w oczy zawiewa, codziennie walczyć ze zwałami śniegu , aby uczynić przejezdną, a właściwie "wyjezdną" własną posesję, po każdym wyjściu na dwór wyczesywać z piesków kilogramy kulek lodowych przyczepionych do łapek i brzuszka, patrzeć z niepokojem na roślinki i głodujące ptaszki (dokarmiam!), to za taką zimę dziękuję
Dzięki za informacje o litodorze; może w takim razie przetrwa tę zimę...
A na włączanie MOICH panów do prac domowych, to już u mnie za późno. I nie ukrywam, że to moja wina. Skoro nie nauczyłam ich tego jak byli w domu, to teraz na pewno to mi się nie uda. A poza tym jak już przyjeżdżają do nas na Święta, to chcę im wynagrodzić te miesiące byle jakich obiadków, kawalerskich posiłków, no i mam za swoje...Tata ze względu na wiek już tylko odpoczywa, M. się stara, czasami pojawia się w kuchni, ale bardziej przeszkadza niż pomaga, a synowie jak nakryją do stołu to już są z siebie bardzo dumni
Lawendo, ja też z przyjemnością oglądam letnie zdjęcia, chociaż nie zawsze mam koncepcję jak je pokazać, jakiego klucza się trzymać...Gatunkami, kolorami kwiatów, poszczególnymi fragmentami ogrodu? Czasami robi się fotkowy misz-masz, za co przepraszam, ale najważniejsze, że można wrócić do wiosny i lata i pogadać sobie o roślinkach
Gorzatko, ja teoretycznie bardzo nie chcę ulegać stereotypom, ale nie zawsze mi się to udaje w praktyce

Nie mam córki, a synowie, mimo że wychowywani podobnie, są zupełnie różni, także w kwestiach porządkowych i kulinarnych...Tak czy siak, od kilku lat mieszkają sami i muszą sobie radzić - sprzątać, robić zakupy, prać, gotować.
Dorotko, jakoś ciągle trudno nam kobietom sprawiedliwie podzielić prace domowe, zwłaszcza jeżeli wydaje się nam, że pewnych rzeczy nikt nie zrobi lepiej jak my...Ja czekam z niecierpliwością na synowe, nawet nie żeby zwalić na nie jakieś prace domowe, ale zawsze marzyłam o córce

No i w ogóle wokół mnie sami panowie, więc jakieś dziewczyny do pogaduszek by się przydały; albo żeby wzmocnić damskie lobby chociażby w celu przegłosowania meczu w TV na rzecz n.p. fajnego koncertu
Grażynko, Gosiu, być może ten rok był taki nieciekawy od samego początku, a jak przyjdzie 2011 to już będzie tylko fajnie i dobrze

Tego się więc trzymajmy !
Dzisiaj znowu temperatury na plusie, ale oprócz tego rano kilka godzin coś białego i mokrego sypało z nieba, więc znowu trzeba było odśnieżać, odbłocać? Buty mokrusieńkie, mgła unosi się nad górami, jest biało, wilgotno, błotniście...
A tak było jeszcze parę miesięcy temu i tak będzie za kilka miesięcy. Naprawdę. Wczesna wiosna:
